25 stycznia 2011

Bobby McFerrin - Spontaneous Inventions - DVD

Kilka lat temu ukazał się w formie książkowej starannie opracowany zbiór najciekawszych tekstów Dana Morgensterna pod znaczącym i trafnym tytułem Living With Jazz. Dopiero zebranie wybranych zapewne z większego dorobku tego wybitnego krytyka tekstów stanowiących recenzje płyt, książek o jazzie, artykułów przekrojowych i monograficznych, a także słów wstępnych do wielu płyt daje wyobrażenie o jakości, a także wielkości dorobku tego wybitnego krytyka i znawcy jazzu.

W jednym z rozdziałów zebrano teksty o Louisie Armstrongu napisane od lat pięćdziesiątych do przełomu wieków. Zebranie w jednym miejscu wywiadów z muzykiem, krytycznej analizy książek o jego życiu i muzyce, a także artykułów opisujących koncerty daje ciekawszy, niż napisana jednorazowo biografia obraz fenomenu Louisa Armstronga.

Co to ma wspólnego z dzisiejszą płytą? Bardzo wiele, bowiem najważniejszym faktem łączącym felietony Dana Morgensterna, zaliczającego się przez całe dziesięciolecia do obrońców Louisa Armstronga jest obserwacja, że właściwie cały świat patrzy na jego twórczość przez pryzmat kilkunastu dni, w czasie których odbyły się sesje nagraniowe Hot Five i Hot Seven w latach dwudziestych ubiegłego wielu. Późniejsze dekady, to właściwie ciąg krytyki, i dociekania, dlaczego Armstrong nie gra już jazzu. Krytycy swoje (być może dla niektórych słusznie), a publiczność swoje tłumnie uczestnicząc w koncertach.

Podobnie jest z Bobby McFerrinem. On też od czasów Play z Chickiem Corea, czyli już całą wieczność, nie nagrał niczego, co mogłoby zadowolić krytyków, jednak z objechaniem co roku świata z tym samym show nie ma kłopotów… Ja już trochę straciłem nadzieję na jazzowy projekt Bobby McFerrina. On zajął się całkowicie zabawianiem publiczności. Ten rodzaj aktywności estradowej też jest potrzebny i momentami bywa całkiem przyjemny.

Dzisiejsza płyta stanowi rejestrację koncertu z 1986 roku. Niespełna dwa lata później została zarejestrowana w studiu, również wydana przez Blue Note płyta audio o tym samym tytule i prawie identycznej szacie graficznej. Te dwa wydawnictwa oprócz paru kompozycji, szaty graficznej i wydawcy, oraz oczywiście samego Bobby McFerrina nie mają ze sobą nic wspólnego i nie należy ich mylić ze sobą.

Pomysły muzyczne, które znamy z współczesnych koncertów Bobby McFerrina, 25 lat temu brzmiały świeżo i były odkrywcze i nowatorskie. Dziś bywają nieco bardziej dopracowane, a w repertuarze pozostały tylko te najlepsze. Jednak dzisiejszym koncertom brakuje młodzieńczej fantazji i energii. Bobby McFerrin od lat eksploatuje tą samą muzyczną formułę, o czym pisałem przy okazji jego ostatniego warszawskiego koncertu tutaj:


Spontaneous Inventions to oprócz młodości również zestaw zaproszonych gości, jak to zwykle u dzisiejszego bohatera, wśród których znajdziemy Wayne Shortera, drewniany stołek, butelkę z wodą, skórzaną kurtkę przygodnego widza, czy migawkę aparatu fotograficznego. Wayne Sorter jest jak zwykle wyśmienity, reszta gości objeżdża świat już tylko w sezonie wakacyjnym z Bobby McFerrinem.

Zawartość muzyczna – to zestaw tricków scenicznych wykorzystywanych i dziś przez Bobby McFerrina. To także wybitna muzykalność, poczucie rytmu, wyczucie frazy, znajomość muzycznej tradycji. To standardy jazzowe i rozrywkowe. To niezwykle wymagający godzinny solowy recital wybitnego artysty. To parodia Jamesa Browna, która jest świetna muzycznie i aktorsko, kto widział mistrza soulu na żywo, szczególnie pod koniec kariery, z pewnością wie co mam na myśli.

Niewątpliwie jednak ten koncert jest wyjątkowy dzięki gościnnemu udziałowi Wayne Shortera. Wysokie rejestry jego sopranu mieszają się z wokalizą Bobby McFerrina w wyśmienitej interpretacji Walkin’ Richarda Carpentera. To najbardziej jazzowy i jednocześnie bez wątpienia najlepszy fragment koncertu. Jak zwykle występ gościa wygląda na niezaplanowany. Jak jest naprawdę – wiedzą tylko producenci koncertów McFerrina.

Dzisiejsza płyta, zawiera również jako bonus teledyski do przebojów Don’t Worry, Be Happy oraz Good Lovin’ z płyty Simple Pleasures, która ukazała się w 1988 roku.

Nie ma jednego, jedynego koncertu Bobby McFerrina, który mógłbym polecić komuś, kto chce mieć tylko jedną płytę tego artysty. Dzisiejszy koncert jest jednym z lepszych. A ten jedyny? Wybrałbym niepublikowany nigdy, a znajdujący się w archiwach TVP koncert z Warszawy w duecie z Urszulą Dudziak, albo duet z Chickiem Corea z okresu wydania Play – takie koncerty odbywały się wtedy, jednak żaden z nich nie został oficjalnie wydany.

Bobby McFerrin
Spontaneous Inventions
Format: DVD
Wytwórnia: Blue Note
Numer: 724354429897

Brak komentarzy: