11 stycznia 2011

George Benson - Absolutely Live

Dzisiejsze nagranie zrealizowano w Belfaście w 2000 roku. To typowy (niestety) koncert George Bensona. Artysta usiłuje zadowolic wszystkich słuchaczy. I choć zapewne większość przyszła posłuchać jednego z najlepszych jazzowych gitarzystów, dostali coś zupełnie innego niż klasykę jazzowej gitary.

George Benson nie jest bardzo złym wokalistą. Jest słabym wokalistą bez wyrazu. Nie sposób wytknąć mu braki warsztatowe, nie ma za to osobowości i własnej wizji jazzowych standardów. Zapewne mógłby być refrenistą dobrej orkiestry i tyle…

Tak więc momenty wokalne trzeba przeczekać – a na samym początku to aż trzy długie utwory zanim muzyk bierze do ręki gotarę. Te pierwsze utwory zostały zaśpiewane z towarzyszeniem orkiestry BBC, która z jazzem też nie ma zbyt wiele wspólnego.

Później jest już nieco lepiej. Miejsce orkiestry zajmuje zespół muzyków stale towarzyszących liderowi. Gościem specjalnym wnoszącym wiele swoją grą w kilku utworach jest pianista Joe Sample. Najbardziej jazzowym fragmentem koncertu są więc Deeper Than You Think, Hipping The Bop i Lately z udziałem Joe Sample’a i świetną gitarą lidera. The Ghetto zaśpiewane w większości scatem przez Bensona można jeszcze zaakceptować. Później, po przerwie w koncercie na scenie nie pojawia się już Joe Sample, a gitara znowu idzie w odstawkę, a jej miejsce zajmuje pełen skład orkiestry z masą smyczków i rzewnie zaśpiewanym In Your Eses. Niedościgłym wzorcem tego rodzaju stylistyki chyba już na zawsze pozostanie Johnny Hartman. Poza tym z każdą minutą spędzoną przez Bensona z mikrofonem tracimy jakieś cenne gitarowe solo.

Danny Boy zagrany solo na gitarze jest dla mnie nieco za bardzo bałaganiarski. To powinna być ballada, ja tak wolę. W swojej interpretacji George Benson usiłując wcisnąć więcej nut niż potrzeba pozbawił ten utwór pięknej melodii. Później dostajemy nieodłączny element koncertów Bensona od połowy lat siedemdziesiątych – czyli od czasu wydania płyty Breezin’ – zestaw hitów obejmujący This Masquerade i Breezin’ właśnie. Oba utwory nie opuszczają chyba sceny na które gra Benson ani na chwilę od czasu swojego komercyjnego sukcesu. Z oczywistych względów wolę ten drugi, choć i w pierwszym nie brakuje dobrej gitary.

Wszystko, co następuje po Breezin’ to zupełnie niepotrzebne i muzycznie raczej mało interesujące wokalne wycieczki donikąd.

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego wydająca całkiem nieżle edytorsko i realizacyjnie swoje koncertowe płyty DVD i Blue Ray wytwórnia Eagle Visio nie umieściła na płycie dwukanałowej ścieżki audio PCM bez kompresji, która zwykle oferuje najlepszą z możliwych w standardzie DVD jakość dźwięku. Na Absolutely Live znajdziemy jedynie wielokanałowe Dolby Digital i DTS. Większość dobrych odtwarzaczy DVD całkiem osobno obsługuje dwukanałowy PCM, traktując ten zapis z audiofilską pieczołowitością. Płyta ma już swoje lata, tak więc brak takiego dźwięku można pewnie zrzucić na karb wczesnej fascynacji dźwiękiem wielokanałowym.

Ciekawi mnie również, jak dział marketingu Ibaneza zareagował na zaklejanie biurową taśmą klejącą otworów rezonansowych w jednej ze swoich najlepszych gitar? Powodów technicznych mogło być kilka, ale tak, czy inaczej nie wygląda to najlepiej.

Na płycie są świetne momenty. Czy jest ich wystarczająco dużo, żeby ją kupić? Sam nie wiem. Nie pamiętam już jak trafiła na moją półkę. Oglądanie tego koncertu to ciągłe oczekiwanie na te gitarowe momenty. Trochę to męczące, bo na każdą z tych solówek trzeba się naprawdę długo naczekać.

Kilka miesięcy po opisywanym dziś koncercie Benson powrócił do bardziej jazzowego wcielenia, choć największe hity dalej pozostały w repertuarze. Poniżej zdjęcie z jednego z koncertów z 2001 roku:


George Benson jest jak B.B. King – nawet wielka orkiestra i galowa sala tandetnego kasyna w Las Vegas nie potrafi pozbawić go pozycji wybitnego gitarzysty i zabrać mu brzmienia, które rozpoznają fani na całym świecie. Choćby nie wiem jak się starał, każda nuta wydobywająca się z jego gitary stanowi jego muzyczną sygnaturę i jest momentem, dla którego warto zobaczyć jego koncert.

George Benson
Absolutely Live
Format: DVD
Wytwórnia: Eagle Vision
Numer: 5034504915374

Brak komentarzy: