Bohater kolejnej audycji to bardzo ważna postać historii muzyki. To ktoś, kto jak sam kiedyś o sobie powiedział, w zasadzie nie zrobił nic wielkiego, tylko trzy, albo cztery razy kompletnie zmienił kierunki twórczych poszukiwań całego jazzowego świata. Z okazji takiej postaci przygotowałem specjalne powitanie. Naszego dzisiejszego gościa zapowiedzieli najwybitniejsi krytycy jazzowi i muzycy ostatniego stulecia. W zapowiedzi wzięli udział między innymi: Quincy Jones, Willis Connover, Claude Nobs, Andrzej Jaroszewski, Mort Fega, Gene Norman i parę innych osobistości.
* Zapowiedź
Właściwie wypada zacząć od czegoś definiującego Milesa Davisa. Czy można znaleźć takie jedno jedyne nagranie? Nie można. Czy potrafiłem wybrać jakieś ulubione spośród ponad 250 albumów z jego udziałem, które zgromadziłem przez lata? Też z pewnością nie.
Zacznijmy więc od nagrania pochodzącego z jednej z bardziej niedocenianych klasycznych płyt Milesa Davisa – The Complete Concert 1964 – My Funny Valentine + Four & More. To koncert z udziałem George Colemana, Ron Cartera, Herbie Hancocka i Tony Williamsa. Z tego koncertu posłuchajmy fragmentu tytułowego utworu – My Funny Valentine. W rozpoczynającej się chwilę po fortepianowej introdukcji solówce jest cały Miles – jest mało dźwięków kiedy trzeba, są wysokie rejestry, nastrój stworzony zaledwie kilkoma dźwiękami i niepowtarzalne brzmienie trąbki.
* Miles Davis - My Funny Valentine (The Complete Concert 1964 – My Funny Valentine + Four & More.)
Tak przy okazji – to płyta oferująca, szczególnie w wersji analogowej wyśmienity dźwięk. Trzeba słuchać głośno, wtedy przestrzeń i realizm jest powalający, a dźwięk trąbki jedyny w swoim rodzaju.
Na antenie radioJAZZ.FM klasyczne płyt Milesa Davisa były już grane niejednokrotnie, poszukamy więc ciekawostek, które być może mniej znane, potrafią być muzycznie równie przyjemne i ciekawe jak Kind Of Blue, Birth Of The Cool, Bitches Brew, ‘Round About Midnight, czy Sketches Of Spain.
Moją ulubioną, prezentowaną już zresztą kilka tygodni temu ciekawostką z repertuaru Milesa Davisa jest wspólna sesja z Johnny Lee Hookerem, Royem Rogersem i Taj Mahalem. To muzyka do filmu The Hot Spot. Posłuchajmy jednego z ważniejszych na tej płycie utworów.
* Miles Davis & John Lee Hooker – Bank Robbery (The Hot Spot – Original Motion Picture Soundtrack)
Teraz coś współczesnego – produkcja z 2007 roku na bazie jednego z utworów Milesa Davisa wykonana przez Carlosa Santanę. We wczesnych latach siedemdziesiątych muzycy podobno często razem grywali gdzieś w zaciszu nowojorskiego domu Milesa Davisa, mając nawet wspólne plany koncertowe i nagraniowe. Niestety wtedy do tego nie doszło, a już wyobrażam sobie na przykład Milesa Davisa, Carlosa Santanę i silny zespół perkusistów z obu muzycznych obozów – na przykład Tony Williamsa i Buddy Milesa. A do tego Wayne Shortera i Herbie Hancocka…. No cóż, tak pozostają nam w roli ciekawostki współczesne kreacje studyjne.
* Miles Davis & Carlos Santana – It’s About That Time (Evolution Of The Groove)
Cofnijmy się teraz do kompletnej prehistorii Milesa Davisa. To jego pierwsza sesja nagraniowa. Jeszcze nie w roli lidera, ale już gdzieś w tle słychać jak bardzo chciałby wyrwać się do przodu i zagrać może niekoniecznie więcej, ale ważniejszych nut… Jest 24 kwietnia 1945 roku. Liderem był wtedy wokalista Rubberlegs Williams. Dziś oczywiście większość reedycji opisuje skład zespołu w sposób sugerujący zupełnie innego lidera…
* Rubberlegs Williams & Herbie Fields – Bring It On Home (Complete Vocalists Sessions)
W tym samym zbiorze umieszczono dość unikalną sesję z 1950 roku, w której Miles Davis był muzykiem zespołu akompaniującego tym razem nieco bardziej znanej wokalistce. Zaśpiewała Sarah Vaughan. Na gitarze gra tu Freddie Green, na saksofonie tenorowym Budd Johnson, reszta muzyków nieco mnie znana. Na trąbce oczywiście Miles Davis – tym razem, po 5 latach od poprzedniego nagrania i w kilka miesięcy od zakończenia prac nad Birth Of The Cool, już w nieco ważniejszej roli solisty.
* Sarah Vaughan – Nice Work If You Can Get It (Complete Vocalists Sessions)
W grudniu 1957 roku z francuską sekcją rytmiczną Miles Davis nagrał w Paryżu ścieżkę dźwiękową do filmu znanego pod polskim tytułem Windą na Szafot, a w oryginale Ascenseur Pour L'echafaud, lub po angielsku - Lift To The Scaffold. Oprócz Milesa, w roli głównej wystąpił rezydujący już wtedy w Paryżu znakomity, mocno niedoceniany przez krytyków, jeden z moich ulubionych saksofonistów – Barney Wilen. Zespół nagrał ścieżkę do filmu w składzie – Miles Davis, Barney Wilen, Rene Urtreger (fortepian), Pierre Michelot (kontrabas) i Kenny Clarne (perkusja), który w tym okresie również rezydował w Paryżu. Muzyka z filmu ma charakter ilustracyjny, choć do dziś broni się sama w odróżnieniu od filmu, który arcydziełem nie jest. Mało kto wie, że zespół w tym składzie dał kilka koncertów w Europie grając popularne wtedy standardy. Posłuchajmy nagrania z jednego z takich koncertów – z 8 grudnia 1957 roku z Amsterdamu. Muzyka do wspomnianego filmu powstała zaledwie kilka dni później. A tu znakomite wykonanie Walkin’ Richarda Carpentera z płyt Amsterdam Concert
* Miles Davis Quintet Featuring Barney Wilen – Walkin’ (Amsterdam Concert)
Rok później, w lipcu i sierpniu 1958 roku z udziałem dużego orkiestrowego składu, Miles Davis zarejestrował zaaranżowane przez Gila Evansa melodie z Porgy And Bess. To kolejna mocno niedoceniana płyta. Pochodząca z okresu współpracy Milesa Davisa z Gilem Evansem pozostaje w cieniu wydanej kilka miesięcy później Sketches Of Spain. Po Porgy And Bess warto jednak czasem sięgnąć. Aranżacje Gila Evansa są wybitne, a Miles gra tu w towarzystwie gromady znanych muzyków. Udział w nagraniu wzięli między innymi Gunther Schuller, Julian Cannonball Adderley, Paul Chambers i Jimmy Cobb.
* Summertine (Porgy And Bess)
Kontynuując naszą podróż od czasów prehistorycznych do najnowszych przenieśmy się zatem do roku 1960 i tourne zespołu w składzie – Miles Davis, John Coltrane, Wynton Kelly, Paul Chambers i Jimmy Cobb. To jeden z ważniejszych zespołów Milesa z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Oto fragment mało znanego koncertu z Paryża, z legendarnej Sali Olympia z 21 marca 1960 roku – to słynny temat Theloniousa Monka.
* ‘Round About Midnight (Miles Davis En Concert Avec Europe)
Pierwszą połowę lat sześćdziesiątych mamy już za sobą w postaci prezentowanego na początku nagrania z 1964 roku z płyty The Complete Concert 1964 – My Funny Valentine + Four & More.
Teraz zatem rok 1967 – ostatnie z akustycznych płyt Milesa Davisa przez okresem jazz rockowym. Z Nefertiti wybrałem kompozycję Pinocchio zagraną przez zespół w którym miejsce zajmowane przez wiele lat przez Johna Coltrane’a (i czasem Sonny Stitta) zajął na dłuższy czas Wayne Shorter. Ponadto zagrają Herbie Hancock, Ron Carter i Tony Williams.
* Pinocchio (Nefertiti)
Znowu, to już tradycja – nie udało się zmieścić całej przygotowanej muzyki, zatem na koniec ciekawostka komercyjna – efekt wspólnej sesji Milesa Davisa i włoskiego wokalisty pop Zucchero.
* Zucchero & Miles Davis – Dune Mosse (Zuccero & Co.)
Suplement, czyli to, czego nie udało się zmieścić w godzinnej audycji:
Po fragmencie z albumu Nefertiti wypada przyjrzeć się temu, jak zmieniła się muzyka Milesa Davisa, a zarazem cały jazz od 1967 do 1970 roku. Oto fragment koncertu z Fillmore East z 18 czerwca 1970 roku. W zespole zagrali oprócz lidera Steve Grossman (saksofon sopranowy), Keith Jarrett (organy elektryczne), Chick Corea (elektryczny fortepian), Dave Holland, Jack DeJohnette i Airto Moreira.
* Directions (At Fillmore: Live At The Fillmore East)
Ostatni okres twórczości Milesa Davisa to wiele różnych stylów, zarówno nowatorski jazz elektryczny, jak i słynna płyta z Quincy Jonesem, będąca powrotem do korzeni jeszcze z lat pięćdziesiątych. Sięgając do mniej znanych i rzadziej przypominanych nagrań – wspólnego projektu Milesa Davisa i Pale Mikkelborga – jednego z nielicznych wspólnych nagrań Milesa z innym trębaczem. Na płycie zagrała cała masa muzyków. Usłyszymy między innymi Johna McLaughlina, Marylin Mazur, Nielsa-Henninga Orsted Pedersen i Idrees Sulieman (to już trzecia trąbka).
* Palle Mikkelborg & Miles Davis – Electric Red (Aura)
A już za tydzień będą jazzowe wersje wycieczki członków zespołu The Rolling Stones i różne ciekawe wersje ich największych przebojów. Będzie Otis Redding, Les Paul, Tim Ries i parę innych ciekawostek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz