Bohaterem wczorajszej audycji był wyśmienity pianista, muzyk który nagrał wiele płyt pod własnym nazwiskiem, jednak najbardziej znamy go jako wyśmienitego sidemana i człowieka prowadzącego sekcje rytmiczne całej masy sławnych jazzowych nagrań. W czasie czterdziestoletniej obecności na scenie nagrał ponad 20 płyt solowych. Ten muzyk to Tommy Flanagan.
Tommy Flanagan urodził się w 1930 roku, pierwszych nagrań studyjnych dokonał w 1956 roku razem z big bandem Thada Jonesa. W tym samym roku nagrał też płytę z Kenny Burrellem. Swoją pierwszą autorską płytę nagrał już rok później (Overseas). Pozostał aktywnym muzykiem właściwie do ostatnich dni życia. Zmarł w listopadzie 2001 roku.
Po wielu latach od nagrania wspólnie z Johnem Coltranem Giant Steps Tommy Flanagan wspominał muzycznie swoje prawdopodobnie najważniejsze nagrania. Oprócz lidera na fortepianie, grają George Mraz na kontrabasie i Al Foster na perkusji.
* Tommy Flanagan – Giant Steps – Giant Steps: In Memory Of John Coltrane
Zagrać kompozycje Johna Coltrane’a bez saksofonu to spore wyzwanie, jednak zapewne łatwiejsze jeśli zna się je niejako od środka. Nagranie pochodzi z nagranej dla wytwórni Enja w 1982 roku płyty Tommy Flanagana zawierającej kompozycje Johna Coltrane’a, w większości te, w których kompozytorowi w nagraniu towarzyszył nasz dzisiejszy bohater. Tak ważnej pozycji w historii jazzu nie można pominąć. Zatem teraz oryginał z płyty Giant Steps – zagrają John Coltrane – saksofon tenorowy, Tommy Flanagan – fortepian, Paul Chambers – kontrabas i Arthur Taylor – perkusja. Jak przekonają się za słuchając tego nagrania ci z Was, którzy nie pamiętają dokładnie płyty Giant Steps Johna Coltrane’a, a przypomną sobie ci, którzy jeszcze w tym tygodniu jej nie słuchali, Tommy Flanagan nie występuje jedynie w roli dyrygującego sekcją rytmiczną. Dostaje całkiem sporo czasu na własną solówkę.
* John Coltrane – Giant Steps – Giant Steps
Trudno pisze się o takiej płycie jak Giant Steps Johna Coltrane’a, o niej napisano już wszystko i zrobili to najwięksi krytycy i znawcy jazzu. Tak więc do naszego kanonu w majowym wydaniu JazzPRESSu wybrałem mniej znaną, ale nie mniej interesującą płytę Johna Coltrane’a z udziałem Tommy Flanagana. Ta płyta, to wspólne nagranie Johna Coltrane’a i Kenny Burrella – nazwana enigmatycznie Kenny Burrell & John Coltrane. O kolejności nazwisk pewnie zdecydował alfabet, albo losowanie, bądź względy kontraktowe. Z tej płyty, na której właściwie znajdziemy trzech równoprawnych muzyków grających solówki – Johna Coltrane’a. Kenny Burrella i Tommy Flanagana wybrałem kompozycję Tommy Flanagana – Freight Trane. Sekcję rytmiczną uzupełniają tutaj Paul Chambers (kontrabas) i Jimmy Cobb (perkusja).
* Kenny Burrell & John Coltrane – Freight Trane - Kenny Burrell & John Coltrane
Ostatnią już płytą z kanonu z udziałem Tommy Flanagana w majowym numerze JazzPRESS jest kolejna gigantyczna płyta, do której dołożył swoje muzyczne trzy grosze Tommy Flanagan – Saxophone Colossus Sonny Rollinsa. Saxophone Colossus rozpoczyna się czymś, co z pewnością można nazwać jednym z jazzowych przebojów wszechczasów. To jakby od niechcenia napisany przez lidera na tę płytę i równie lekko zagrany temat St. Thomas. To chwytliwa, pozostająca na długo w pamięci melodia, wyśmienity saksofon i świetny, jak zwykle melodyjny, choć po swojemu oszczędny w dźwiękach Tommy Flanagan na fortepianie. Sekcję tworzą tym razem Doug Watkins (kontrabas) i Max Roach (perkusja).
* Sonny Rollins – St. Thomas - Saxophone Colossus
Tommy Flanagan współpracował również z Milesem Davisem – przykładem jest przepiękna ballada Dave Brubecka – In Your Own Sweet Way z albumu Collector’s Items. Grają Miles Davis (trąbka), Tommy Flanagan (fortepian), Sonny Rollins (saksofon tenorowy), Paul Chambers (kontrabas) i Art Taylor (perkusja).
* Miles Davis – In Your Own Sweet Way – Collector’s Items
Jeśli jesteśmy przy trębaczach, nie można pominąć udziału Tommy Flanagana w sesjach nagraniowych Freddie Hubbarda. Jedną z moich ulubionych płyt Freddie Hubbarda, który razem z Lee Morganem tworzy zaszczytny poczet najważniejszych trębaczy lat sześćdziesiątych, jest The Artistry Of Freddie Hubbard. Tu również ważną rolę odgrywa dostając w każdym utworze miejsce na wyśmienite solo Tommy Flanagan. Poczet ważnych trębaczy lat sześćdziesiątych uzupełniają oczywiście Miles Davis (Clifford Brown zmarł przed początkiem tej dekady, w roku 1956), jednak Miles to przede wszystkim największy kreator jazzu, a potem dopiero trębacz. Z płyty The Artistry Of Freddie Hubbard słuchajmy tematu Caravan Duke Ellingtona – zespół uzupełniają Curtis Fuller (puzon), John Gilmore (saksofon tenorowy), Art Davis (kontrabas) i Louis Hayes (perkusja).
* Freddie Hubbard – Caravan – The Artistry Of Freddie Hubbard
Jedną z najlepszych konfiguracji instrumentalnych, w jakich udało się wystąpić Tommy Flanaganowi jest moim zdaniem duet z gitarą. Nie można pominąć zatem cytatu z płyty, za którą Tommy Flanagana osobiście bardzo cenię. To The Incredible Jazz Guitar Of Wes Montgomery. Z tej płyty wypełnionej gitarowo – fortepianowymi balladami, które brzmią jakby były długo aranżowane i przemyślane, warto wybrać jeden ze starszych jazzowych standardów, Polka Dots And Moonbeams w wykonaniu Wesa Montgomery (gitara), Tommy Flanagana (fortepian), Percy Heatha (kontrabas) i Alberta Heatha (perkusja).
* Wes Montgomery - Polka Dots And Moonbeams - The Incredible Jazz Guitar Of Wes Montgomery
Przenieśmy się do nieco bardziej współczesnych czasów. Jest rok 1997. Joe Henderson nagrywa wyśmienitą płytę Porgy And Bess, zaskakując dość nieoczekiwanym składem muzyków i niekonwencjonalnym podejściem do ogranych przecież na wszystkie strony tematów. Do nagrania zaprasza zarówno muzyków pamiętających złoty dla jazzu okres lat sześćdziesiątych jak i tych nieco młodszych. Na fortepianie zagra nasz bohater, a na akustycznej gitarze w zupełnie dla słuchaczy nieoczekiwany sposób John Scofield. Poza tym Dave Holland i Jack DeJohnette. W tym utworze Tommy Flanagan nie ma swojej solówki, jednak sekcję prowadzi po mistrzowsku.
* Joe Henderson – I Loves You, Porgy - Porgy And Bess
Suplement, czyli to, czego nie udało się zmieścić w godzinnej audycji:
Na tej samej płycie znajdziemy również duet instrumentalny Joe Hendersona i Tommy Flanagana. Choć wspólne nagrania saksofonistów z pianistami bez sekcji rytmicznej nie są czymś nadzwyczajnie rzadkim, ten duet jest niezwykłej wręcz urody.
* Joe Henderson & Tommy Flanagan – Bess, You Is My Woman Now – Porgy And Bess
Na tej płycie znajdziemy też fragment wokalne z udziałem Chaki Khan i Stinga, ale to może innym razem…
Tommy Flanagan współpracował też z młodszymi muzykami. W 1995 roku uczestniczył w nagraniu płyty Marka Whitfielda – 7th Ave. Stroll. Na tej płycie znajdziemy sporo nienajgorszych kompozycji młodego gitarzysty. Dla nas ważny jest Tommy Flanagan, posłuchajmy więc z tej płyty duetu naszego bohatera z jej liderem w kompozycji Vernona Duke’a – Autumn In New York.
* Mark Whitfield – Autumn In New York – 7th Ave Stroll
Nie udało się niestety zmieścić żadnego nagrania Tommy Flanagana z Ellą Fitzgerald, ale to temat na osobną audycję, która nieuchronnie kiedyś się wydarzy.
A już za tydzień zajmiemy się niezwykłą artystką pochodzącą z Azerbejdżanu. Aziza Mustafa Zadeh jest postacią niezwykłą, trudną do opisania, jej muzyka jest syntezą jazzu, muzyki klasycznej i folkloru Gruzji i Azerbejdżanu. Z równą łatwością i techniczną biegłością gra kompozycje Fryderyka Chopina i Theloniousa Monka. Na jej płytach grywają Al. Di Meola, Stanley Clarke, Bill Evans (saksofonista), Omar Hakim Toots Thielemans, Philip Catherine i wielu innych. Aziza Mustafa Zadeh jest wirtuozem fortepianu, śpiewa jazzowe standardy i nieznane w Europie pieśni swojego narodu. Występuje w filharmoniach i klubach jazzowych. Zachwyca urodą i estradową charyzmą, a także sprawnością warsztatową i znajomością materii muzycznej niemal całego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz