Wczoraj bohaterem audycji był Czesław Niemen. Jego najpopularniejsze rockowe przeboje pozostawiliśmy sobie jednak na inną okazję. W audycji znalazły się te nagrania, które dziś nie są łatwo dostępne, a jednocześnie pokazują tą bardziej jazzową i kreatywną stronę tego wybitnego twórcy, kompozytora, instrumentalisty i wokalisty.
Na początek zatem fragmenty z płyty „Mourner’s Rhaposody”. To album nagrany w połowie lat siedemdziesiątych w USA w towarzystwie wybitnego jazz-rockowego składu. Posłuchajmy zatem otwierającego płytę nagrania – „Lilacs And Champagne” . Oprócz lidera zagrają między innymi Michał Urbaniak na skrzypcach, Jan Hammer (legenda jazz-rocka, grał w Mahawishnu Orchestra, z Carlosem Santaną, Al. Di Meolą, Mickiem Jaggerem, Stanleyem Clarke, powszechnie znany jest jako kompozytor tematu do „Miami Vice”) na perkusji, Dave Johnson na instrumentach perkusyjnych i Rick Laird (znany głównie z The Mahavishnu Orchestra) na gitarze basowej.
* Czesław Niemen – Lilacs And Champagne – Mourner’s Rhapsody
Kolejne nagranie z tej płyty to „Inside I’m Dying”. Oprócz wspomnianych już muzyków, pojawią się tutaj na gitarze solowej John Abercrombie, a także Don Grolnick na fortepianie elektrycznym. Nad całością jednak unosi się unikalna barwa głosu Czesława Niemena uzupełniona o jego elektroniczne instrumentarium, no i oczywiście skrzypce Michała Urbaniaka i gitara Johna Abercrombie.
* Czesław Niemen – Inside I’m Dying – Mourner’s Rhapsody
Cofnijmy się w czasie… Zaledwie parę lat wcześniej Czesław Niemen był całkiem poważnym kandydatem na dużą gwiazdę we Włoszech, miał wystąpić w San Remo i przez tamtejszą prasę był typowany na jednego z faworytów tego festiwalu. Oto kilka muzycznych ciekawostek z tego okresu… Zacznijmy od kompozycji Antonio Carlosa Jobima otwierającej filmową adaptację opery „Black Orpheus” – „Felicidade”, wydanej pierwotnie we Włoszech na singlu, a po wielu latach w opracowanej osobiście przez Czesława Niemena antologii „Niemen Od Początku vol. 1”.
* Czesław Niemen – Felicidade – Niemen Od Początku vol. 1
Wczoraj w samochodzie podróżowała ze mną płyta Jeffa Becka – „Wired”. To nagrania z połowy latr siedemdziesiątych. Gitara lidera pozostała aktualna do dziś, elektroniczne brzmienia jakby trochę się zestarzały, jednak nie tak mocno, jak wiele innych w swoim czasie wybitnych płyt fusion. Łącznikiem pomiędzy tą płytą, a tematem audycji jest postać Jana Hammera, który na „Wired” gra na instrumentach elektronicznych. Muzyk wziął też udział w nagraniu płyty Czesława Niemena „Mourner’s Rhapsody” grając na perkusji. Głównym perkusistą i kompozytorem większości materiałuj na albumie „Wired” jest Narada Michael Walden, perkusista wybutny, o czym kilka dni temu mogliśmy przekonać się na koncercie Jeffa Becka w Warszawie. W jedym utworze – „Blue Wind” umieszczonym na „Wired” Jan Hammer gra również na perkusji. Słuchając płyty można przekonać się, jaka przepaść dzieli perkusistę od przypadku – Jana Hammera i wybitnego wirtuoza bębnów Naradę Michaela Waldena.
Wróćmy do antologii „Niemen Od Początku vol. 1”. Posłuchajmy jeszcze dwu ciekawostek z wczesnego okresu kariery artysty. Doprawdy trudno uwierzyć, że już po kilku latach Czesław Niemen znajdzie się w centrum wydarzeń światowego fusion nagrywając płytę „Mourner’s Rhapsody”. Nagrania pierwotnie ukazały się we Włoszech w formie singli…
* Czesław Niemen – El Soldado – Niemen Od Początku vol. 1
* Czesław Niemen – Teach Me How To Twist – Niemen Od Początku vol. 1
Przenieśmy się teraz na terytorium uwczesnych Niemiec Zachodnich i wróćmy do tematów nieco poważniejszych… Sięgniemy teraz do płyty „Ode To Venus” nagranej przez Czesława Niemena wraz z Józefem Skrzekiem (organy), Antymosem Apostolisem (gitara) i Jerzym Piotrowskim (perkusja). Posłuchamy dwu utworów – tytułowego „Ode To Venus” i krótkiej instrumentalnej kompozycji nazwanej „”Rock For Mack”.
* Czesław Niemen – Ode To Venus – Ode To Venus
* Czesław Niemen – Rock For Mack – Ode To Venus
Płyta „Ode To Venus” została pierwotnie wydana w Niemczech (wtedy tych zachodnich). Niemenowi towarzyszli muzycy zespołu SBB. Rok wcześniej (1972) ukazała się nakładem niemieckiego oddziału CBS płyta „Strange Is This World” – nagrana w podobnym składzie, uzupełnionym udziałem zupełnie niezwykłego w owym czasie talentu – awangardowego kontrabasisty Helmuta Nadolskiego. To właśnie on nadał zespołowi unikalnej ciężkiej barwy i był w sporej części odpowiedzialny za nieco bardziej rozbudowane formy instrumentalne znanych przebojów. Posłuchajmy jak w wykonaniu Czesława Niemena, Helmuta Nadolskiego i muzyków SBB brzmi zaśpiewany po angielsku przebój „Dziwny Jest Ten Świat”.
* Czesław Niemen – Strange Is This World – Strange Is This World
Z tej samej płyty posłuchajmy przeboju Otisa Reddinga – „I’ve Been Loving You Too Long”. To, co zespół zrobił z soulową balladą z pewnością może budzić dość skrajne uczucia, jednak po latach broni się wyśmienicie, wystarczy nieco odrzucić od siebie stereotypy i nie oczekiwać kopii oryginału, który zapewne wszyscy pamiętamy…
* Czesław Niemen – I’ve Been Loving You Too Long – Strange Is This World
W audycji zajmowaliśmy się jazzowymi rarytasami w dorobku Czesława Niemena. Nie sposób jednak pominąć na zakończenie mało jazzowej, ale też mało znanej płyty z rosyjskimi piosenkami ludowymi zaśpiewanymi po rosyjsku przez naszego bohatera. Na tej płycie na wszystkich instrumentach zagrał Czesław Niemen. Płyta ukazała się za żelazną kurtyną (niemiecki oddział CBS). W początku lat siedemdziesiątych takie podejście do rosyjskiej klasyki nie było w Polsce zbyt mile widziane przez dysponentów masy do tłoczenia płyt…
* Czesław Niemen – Ty Podi Moja Korowuschka Domoj – Russische Lieder
* Czesław Niemen – Odnoswutschno Gremit Kolokoltschik – Russische Lieder
Za tydzień będzie audycja monograficzna poświęcona jednemu jazzowemu standardowi. Możecie sami go wybrać. Piszcie na mój radiowy adres, wybiorę najciekawszą propozycję, a dla jej autora przewiduję płytową nagrodę… Na propozycje czekam do sobotry…. W niedzielę zacznę przygotowania.
4 komentarze:
Bardzo interesujący blog!
Pozdrawiamy
"Someday My Prince Will Come"...;-)
Maciek trafił w mój typ ale mam jeszcze dwa :
Round midnight
albo
I Want to Talk About You
kiedyś zgrałem sobie na cdr kilka wykonań i słuchałem w samochodzie bez końca - tzn rodzina miała dość. cdr mam do dziś.
albo jeszcze "so what"
Prześlij komentarz