Bohaterem audycji był standard skomponowany przez Jerome Kerna do słów Oscara Hammersteina II – „All The Things You Are”. Melodia i tekst zostały napisane do niezbyt dziś często przypominanego musicalu „Very Warm From May”, wystawionego po raz pierwszy i chyba ostatni w 1939 roku. W kilka lat po wystawieniu przedstawienia, piosenkę spopularyzował Tommy Dorsey. W audycji znalazły się jednak wyłącznie wykonania instrumentalne, zresztą poza Ellą Fitzgerald wykonania wokalne tego standardu w jazzowych wersjach nie cieszą się jakąś szczególną popularnością.
Zacznijmy od dość nietypowego nagrania. To jedno z tych wykonań, w których muzykom udało się zarówno zagrać w niezmienionej postaci temat, który z pewnością jest świetną i łatwą do zapamiętania melodią, jak i zaproponować swoje własne, autorskie podejście do tej zagranej przecież tysiące razy kompozycji. W dodatku owa francuska nuta, w przypadku skrzypiec nieodłącznie związana z tradycją pochodzącą jeszcze od Hot Club The France, czyli zespołu, od którego, jak uważa wielu, zaczął się w Europie prawdziwy autorski jazz nie będący jedynie naśladownictwem muzyki zza Wielkiej Wody.
* Didier Lockwood, Bireli Lagrene, Niels Henning Orsted Pedersen – All The Things You Are – Tribute To Stephane Grappelli
To płyta w całości znakomita. My jednak koncentrujemy się na melodii „All The Things You Are”, Pozostańmy przy skrzypcach i cofając się w czasie posłuchajmy jak nasz dzisiejszy standard zagrali dwaj najwięksi romantycy tego instrumentu. Co prawda jeden z nich nie miał nic wspólnego z muzyką improwizowaną, za to drugi jak najbardziej. Ten drugi to wspomniany już bohater poprzedniej płyty, tym razem we własnej osobie – Stephane Grappelli, a ten pierwszy to jeden z największych klasycznych skrzypków wszechczasów, jeśli nie największy – Yehudi Menuhin.
* Stephane Grappelli & Yehudi Menuhin – All The Things You Are – Stephane Grappelli & Yehudi Menuhin Play Berlin, Porter, Kern, Rodgers & Hart
Jeśli komuś brakuje w tym wykonaniu jazzowej improwizacji, to na pewno więcej nieprzewidywalności z punktu widzenia oryginalnej kompozycji znajdzie w kolejnym wcieleniu standardu „All The Things You Are”. To będzie Lee Konitz w towarzystwie kontrabasu (Sonny Dallas) i perkusji (Nick Stabulas). W przypadku tej płyty warto poszukać rozszerzonego wydania kompaktowego (3 krążki), które zawiera wyjątkowo dużo wyjątkowo ciekawego dodatkowego materiału.
* Lee Konitz – All The Things You Are – Motion
Posłuchajmy co ma do powiedzenia na temat „All The Things You Are” Pat Metheny. Z kilku wersji znanych z płyt z udziałem gitarzysty najchętniej wybrałbym tą najmniej oczywistą, z zupełnie bezpodstawnie niedocenianej i nieco zapomnianej płyty „The Movie To The Groove Session Featuring Jimmy Heath” nagranej przez Pata Metheny z Jimmy Haethem (saksofony), Percy Heathem (kontrabas) i Albertem Toothie Heathem (perkusja). Jednak na tej płycie nasz dzisiejszy standard to ponad 11 minut. Dlatego wybieramy wersję krótszą, wcale nie gorszą, ale zupełnie inną, co w wypadku Pata Metheny akurat nie dziwi. Tak więc to będzie wybór z konieczności ograniczenia w czasie, i pozostawienia miejsca dla innych, którzy też mają swoje zdanie na temat „All The Things You Are”.
* Jim Hall & Pat Metheny – All The Things You Are– Jim Hall & Pat Metheny
W audycji poświęconej „All The Things You Are” paru artystów zabraknąć zwyczajnie nie może. Jednym z nich jest Art. Tatum. Nagranie pochodzi z jednej z legendarnych solowych sesji artysty zarejestrowanych przez Normana Granza w 1953 roku
* Art. Tatum – All The Things You Are – The Complete Pablo Solo Masterpieces
Teraz kolejne absolutnie przymusowe w dzisiejszych okolicznościach nagranie. To będzie duet saksofonistów – Paul Desmond i Gerry Mulligan z plyty z 1962 roku – „Two Of A Kind”. Świetna współpraca, świetny duet, a kompozycja, która jest dziś bohaterem audycji otwiera tą wyśmienitą płytę, więc zapewne obaj muzycy uznali, że to właśnie ten standard udał im się najlepiej.
* Paul Desmond & Gerry Mulligan – All The Things You Are – Two Of A Kind
Nie mogę sobie oczywiście odmówić okazji do zaprezentowana kolejnych dwu wykonań. Może nie dlatego, że to wybitne wykonania „All The Things You Are”, ale to z pewnością wybitni instrumentaliści, w wykonaniu których nasz dzisiejszy standard nabrał nowego wyrazu. Pierwszy zagra dla nas Clifford Brown. To jeden z moich absolutnie ulubionych trębaczy. Na potrzeby zagrania „All The Things You Are” Clifford Brown pozostawił na chwilę swoje niebotycznie szybkie nuty i pokazał, że potrafi zagrać też nieco wolniej… Tu w towarzystwie saksofonisty Gigi Gryce’a i francuskiej sekcji rytmicznej, w której składzie znajdziemy między innymi Pierre Michelota (kontrabas) i Henri Renaud (fortepian). Nagranie pochodzi z sesji zarejestrowanej w 1953 roku w Paryżu, a współcześnie wydanej na płycie „The Complete Paris Sessions vol.1”
* Clifford Brown – All The Things You Are – The Complete Paris Sessions vol.1
Teraz druga z owych dwu wybitnych postaci. Tak się złożyło, że zagra również w towarzystwie francuskich muzyków, bowiem przez wiele lat żył i nagrywał w Paryżu. To będzie Barney Wilen. To jeden z często wymienianych przez muzyków i krytyków, a zupełnie nieznanych szerzej wybitny saksofonista. To będzie nagranie koncertowe z klubu Saint-Germain z Paryża z roku 1959. Na fortepianie zagra Duke Jordan, również w tym czasie rezydujący w Paryżu, a na perkusji Daniel Humair.
* Barney Wilen – All The Things You Are – The Complete RCA Victor Recordings : Barney Wilen At The Club Saint-Germain (Paris 1959)
W tym miejscu miał być jeszcze jeden muzyk z grupy tych znanych raczej innym muzykom, niż szerszemu gronu słuchaczy. Mam tu na myśli absolutnie genialnego pianistę – Phineasa Newborna Jr., niestety na płycie „The Piano Artistry Of Phineas Newborn Jr.” akurat na ścieżce z „All The Thing You Are” mam niewielkie uszkodzenie uniemożliwiające jej prawidłowe odtworzenie bez technicznych defektów. Płyty Phineasa Newborna z lat pięćdziesiątych chyba nigdy nie zostały wznowione, więc ich zdobycie graniczy z cudem, a jeśli już się na jakąś trafi, zwykle nosi ślady częstego odtwarzania, co jest dla mnie zupełnie zrozumiałe…
Posłuchajmy więc kolejnego nieco bardziej współczesnego wykonania. Słuchaliśmy już Jima Halla w duecie z Patem Metheny. Posłuchajmy go w jeszcze jednej wersji „All The Things You Are”. Tym razem towarzyszyć mu będzie kontrabasista Ron Carter. Nagranie pochodzi z 1982 roku i zostało zarejestrowane i wydane przez wytwórnię Concord w klubie Village West w Nowym Jorku. Poszukajcie tej płyty, nie ma jej już chyba w amerykańskim katalogu wytwórni Concord, w Europie jest wznowiona przez mało znaną markę Bellaphon – widać, że nagranie zostało przez Concord z niewiadomych przyczyn zapomniane…
* Ron Carter & Jim Hall – All The Things You Are – Live At Village West
Na koniec posłuchajmy Sonny Rollinsa. Nie mogło zabraknąć go w dzisiejszym zestawie. To będzie nagranie z płyty „A Night At The Village Vanguard Volume 2”. Oprócz lidera zagrają Wilbur Ware (kontrabas) i Elvin Jones (perkusja). Nagranie pochodzi z 1957 roku.
* Sony Rollins – All The Things You Are – Live At The Village Vanguard Volume 2
Jakoś tak dzisiejsza audycja się znowu ułożyła, że pozostało wiele gitarowych wersji do zaprezentowania, jednak za tydzień będzie coś zupełnie innego. Wybierzemy się oto do Afryki w poszukiwaniu ciekawych muzycznych klimatów w kręgu skupionym wokół nazwiska Ali Farki Toure. To był muzyk niezwykły, mało znany, choć nagradzany wieloma nagrodami przez środowisko, w tym kilka razy uznawaną za najważniejszą, a na pewno bardzo popularną statuetką Grammy Awards.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz