Inspiracji portugalskich
znajdziecie tu niewiele, czyli tyle ile potrzeba, żeby urozmaicić I uczynić
nieco bardziej egzotycznym świat jazzowej ballady w wykonaniu Melody Gardot. Na
tej płycie wszystkiego jest w sam raz, ani za dużo, ani za mało i to jest jej
największa siła. Równowaga sprawia, że powstała muzyka dla każdego. W tym
jednak wypadku dla każdego nie oznacza, że dla nikogo. Wielbiciele smooth
jazzowych klimatów znajdą na „The Absence” piękne melodie I zmysłowy głos Melody
Gardot.
Znawcy fado odnajdą fragmenty
instrumentalne i teksty inspirowane portugalskim folklorem miejskim w
najlepszym wydaniu. Te fragmenty przygotowane zostały i zagrane przez
portugalskich muzyków, w tym wybitnego kompozytora muzyki filmowej, Heitora
Pereirę.
Melody Gardot niczego nie udaje.
Nie chce być ekspertem od fado. Im bliżej klimatów z Lizbony, tym większa w
nagrani rola muzyków portugalskich.
Ten album to również gratka dla
tych, którzy lubią sztukę orkiestracji. Za aranżacje odpowiedzialny jest
wspomniany już Heitor Pereira. Nie znajdziecie na „The Absence” klasycznych
sekcji smyczkowych wypełniających przestrzeń pomiędzy dźwiękami melodii. Nie
znajdziecie potęgi orkiestrowego brzmienia. Ona nie była potrzebna. To album
kameralny, skupiony na głosie Melody Gardot. Orkiestra została potraktowana
impresjonistycznie, ilustracyjnie. To podejście typowe dla kompozytorów muzyki
filmowej, którzy potrafią dopasowywać brzmienia do obrazów. A Heitor Pereira
jest mistrzem filmowych kompozycji. Napisał muzykę do wielu filmowych hitów.
Potrafi wykorzystać wszystkie brzmienia instrumentów z dużego składu orkiestrowego,
zna właściwe miejsce orkiestry przy wokalistce. Nie wszyscy to potrafią, to
wcale nie jest łatwe zadanie, jeśli naprzeciwko wokalistki stoi kilkudziesięciu
muzyków z głośnymi instrumentami…
Melody Gardot niedługo odwiedzi
Polskę i zagra koncerty w Warszawie i Szczecinie. Z pewnością, jeśli
wybierzecie się na któryś z nich, usłyszycie tam kompozycje z jej najnowszego
albumu. „The Absence” to dobra propozycja na wakacje, nie tylko dla tych,
którzy takiej muzyki słuchają na codzień, ale również dla tych, którzy chcą trochę
odpocząć do trudniejszych jazzowych harmonii…
Historia życia Melody Gardot jest
równie niezwykła i niepowtarzalna, jak jej muzyka. Pamiętam, jaką sensacją był
jej poprzedni album – „My One And Only Thrill”. Najnowszy „The Absence” jest
zupełnie inny, ale równie ciekawy…
Melody
Gardot
The Absence
Format:
CD
Wytwórnia:
Decca / Universal
Numer:
602537018192
2 komentarze:
Mam pytanie do ostatniego utworu na płycie Yemanii - czy to zamierzony efekt, że po czwartej minucie w utworze, jest prawie dwuminutowa przerwa, po której jeszcze chwilę słychać muzykę. Bardzo to zaskakujące. Na mojej płycie i płycie koleżanki (obie płyty nabyte z legalnych źródeł)jest taka sama przerwa.
Istotnie, w różnych wydaniach tej płyty jest dłuższa, lub krótsza przerwa, a później fragment instrumentalny. To nie jest jedyna taka płyta. Nie jest to częsty przypadek, ale zdarza się, to takie ukryte bonusy, choć akurat w przypadku tego albumu, raczej to ciekawostka, niż wartościowy kawałek muzyki....
Prześlij komentarz