Do tego numeru wniosłem całkiem
sporo, mam nadzieję, że ciekawych tekstów. Znajdziecie więc podsumowanie
pierwszego, ale z pewnością nie ostatniego roku radiowej działalności Kanonu
Jazz wraz ze spisem wszystkich płyt, które się w nim znalazły. Są też wywiady.
Wywiady to przyjemna, ale strasznie czasochłonna część pracy dziennikarskiej.
Trzeba najpierw o wywiad się wystarać, co w przypadku światowych gwiazd bywa
czasem dość trudne. Później jest kwestia terminu, miejsca spotkania,
ewentualnie możliwości porozmawiania choćby przez Skype. W wyniku złożonej
operacji logistycznej otrzymujemy plik z nagraniem. W moim wypadku jest on zwykle
długi, ma jakieś 2 godziny, albo więcej. Czasem też ma 5 godzin… Może to ja
jestem gadatliwy, a może moi rozmówcy lubią ze mną rozmawiać… Nie wiem, pewnie
to jak zwykle splot wielu okoliczności. Później z tego nagrania trzeba spisać
to, co staje się wstępną wersją wywiadu – w zależności od rozmowy i języka w
jakiej jest prowadzona zajmuje to jakieś dwa do 4 razy więcej czasu, niż czas
nagranego wywiadu. Później jeszcze mamy redakcję, jakieś zmiany i kolejny,
często niełatwy proces tzw. autoryzacji, czyli namówienia rozmówcy, żeby
potwierdził, że powiedział to co powiedział… Wbrew pozorom i gadaniu, że na
rynku nie jest łatwo, nie ma koncertów, nie ma pieniędzy na nagrywanie płyt i
tak dalej, muzycy to zajęci ludzie. Więc łatwo nie jest.
W październikowym numerze
znajdziecie trzy moje wywiady – z Agnieszką Hekiert, z Johnem McLauglinem i z
Mattem Ulery. John to wielka gwiazda, Agnieszka i Matt takimi gwiazdami będą,
wróćcie do tego tekstu za kilka lat, powiecie – znowu miał rację…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz