Hmmm….
Frank Sinatra był tylko jeden. W tym kłopot. Grę na fortepianie Anthony Stronga
pominę, bowiem nie wnosi ona wiele do rzeczy. Niby wszystko w tej płycie jest
na swoim miejscu, jednak pozostanie ona zawsze kopią ciekawszych i muzycznie
bardziej wartościowych wzorców.
Jazzowa
wokalistyka w wykonaniu męskim nie ma łatwo, o wiele częściej pojawiają się
ciekawe wokalistki. Być może panowie częściej zajmują się grą na instrumentach?
A może to kobieca wrażliwość pozwala łatwiej pochylić się nad tekstem?
Tak,
czy inaczej, sam Anthony Strong odpowiednio wyposażony w pakiet usług
marketingowych i dobry PR ma szansę zostać gwiazdą na miarę Jamie Culluma, lub
jeśli będzie miał jakieś wyjątkowe szczęście do dobrego managera – nawet
wielkości Chrisa Botti. Spodoba się widzom wykwintnych koncertów w salach,
gdzie krzesła wykładane są czerwonym pluszem i gdzie przychodzi się bywać, a
nie posłuchać muzyki.
Muzyki
bowiem na tej płycie niewiele. Wytwórni Naive udało się wylansować Adele, to
może i uda się z Anthony Strongiem. Choć, gdyby chodziło o muzykę, to udać się
nie powinno. Być może jednak to jest zwyczajnie inna kategoria, nie jazzowego
wokalisty, ale jazzowej gwiazdy światowych salonów. Z naciskiem na światowe
salony, bowiem jazz oznacza jedynie w tym przypadku ugrzecznione w sposób
umożliwiający prezentację na każdej estradzie wersje piosenek, które stały się
jazzowymi standardami.
Jedyne,
co wyróżnia Anthony Stronga od wielu aspirujących do wielkiej sławy piosenkarzy
(nie mylić z wokalistami), to fakt, że potrafi napisać całkiem zgrabne
przeboje, co sugeruje, że być może będą kolejne płyty, jeśli wytwórnia będzie
dalej wierzyć w możliwość zarobienia równie wielkich pieniędzy, co na Adele.
Kiedyś,
dawno, dawno temu takich wokalistów nazywano croonerami. Anthony Strong to
całkiem sprawny crooner potrafiący napisać zgrabne melodie i zorganizować wokół
siebie sporo medialnego szumu i niezły zespół muzyków towarzyszących.
Jego
własne kompozycje wypadają zdecydowanie lepiej, również w związku z faktem, że
ich interpretacji nie da się porównać z wzorcowymi wykonaniami wielkich tego
świata. Dla Naive śpiewają Adele, Carla Bruni, Katie Melua. To idealny
ekosystem dla Anthony Stronga, może organizator zaprosi go w pakiecie na jakiś
festiwal śpiewających gwiazdek pop-jazzu. Sprawdzi się znakomicie.
Jeśli
lubicie taką stylistykę – możecie poruszać się swobodnie w setkach wyśmienitych
nagrań – od Franka Sinatry, poprzez Pery’ego Como i Binga Crosby do Hanka
Williamsa i Deana Martina… W międzyczasie możecie zainteresować się twórczością
Engelberta Humperdincka (w życiu nie myślałem, że komuś to polecę), lub Luisa
Prima. Macie jakieś 1.000 lepszych płyt w tym stylu przed sobą, zanim
dojdziecie do „Stepping Out”. A może nawet dwa tysiące.
Anthony
Strong
Stepping
Out
Format:
CD
Wytwórnia:
Naive
Numer: 3298496228719
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz