Pierwsza
edycja cyklu zawiera 4 albumy, wszystkie wybitne, część z nich zawiera nagrania
prawdziwie premierowe, pozostałe, to muzyka wydana wcześniej w bardzo
niewielkich nakładach. Można więc przyjąć, że w zasadzie to wszystko premiery.
In-Formation, The Quartet, nagrania z Shujaatem Khanem to pozycje wyśmienite.
Nic jednak innego nie pozwala nam poznać pianisty tak dobrze, jak solowy
recital przed wypełnioną salą publicznością.
Repertuar
albumu „Private Ballet Music” Sławomira Kulpowicza, to jego własne kompozycje,
napisane do krótkich form baletowych. To jednak zaledwie pretekst do
naszkicowania form muzycznych pozwalających improwizować na scenie. Ten koncert
pozwala nam usłyszeć nie tylko wyśmienitą technikę Sławomira Kulpowicza –
pianisty, ale również, a może przede wszystkim poznać jego niezwykłą
wyobraźnię, niepowtarzalny dar przekazywania emocji i poopowiadania historii za
pomocą fortepianu, jaki posiadali jedynie najwięksi. Ten album można spokojnie
postawić obok najlepszych solowych koncertów takich pianistów, jak Chick Corea,
Keith Jarrett, Bill Evans, Oscar Peterson, czy z drugiej strony choćby Glen
Gould.
To
nie są porównania na wyrost. Od wielkiej światowej sławy Sławomira Kulpowicza
dzieliło jedynie niewłaściwe miejsce urodzenia. Tylko miejsce urodzenia, bowiem
nagrania z Tomaszem Szukalskim też można porównać do najwybitniejszych
twórczych związków saksofonisty z pianistą w całej historii jazzu.
Dziś
jednak o nagraniach solowych Sławomira Kulpowicza, pianisty, który chyba jak
żaden inny posiadał niezwykły dar zupełnie niezależnej gry obu rąk. „Private
Ballet Music” to nie jest jednak album bez wad. Najwięksi pianiści zwykle grają
na najlepszych możliwych instrumentach, wybitne fortepiany pomagają wznieść się
na wyżyny umiejętności, pomagają, a nawet czasem współtworzą historyczne
nagrania, jak choćby najbardziej znane instrumenty Glena Goulda. Fortepian,
który miał do dyspozycji Sławomir Kulpowicz nagrywając tą płytę nie sprzyjał
wzniesieniu się na wykonawcze wyżyny. Nie potrafię pozbyć się wrażenia, że
muzyk raczej z nim walczy, niż gra z instrumentem w jednym zespole. Ta
techniczna przepychanka, to wrażenie, że niektóre akordy powinny być lżejsze,
być może zagrane nieco szybciej. A może tak miało być? Tego niestety już nigdy
nie sprawdzimy i się nie dowiemy.
A może
Sławomir Kulpowicz potrzebował właśnie takiego „wrogiego” fortepianu. A może to
tylko złudzenie, spowodowane zupełnie subiektywnym sposobem odbioru muzyki? Nie
mogę jednak słuchając po raz kolejny tego albumu pozbyć się wrażenia, że gdyby
fortepian był lepszy, tego wieczora powstałaby nieco inna muzyka. Bardziej
miękka, bardziej wirtuozerska i lżejsza. To byłaby jednak inna płyta, choć z
pewnością równie wybitna.
„Private Ballet Music” to fortepianowe
arcydzieło. Być
może tak wyszło przypadkiem, a być może to jeden z owych magicznych momentów,
keidy splot zaplanowanych i zupełnie przypadkowych okoliczności spowodował, że
odbył się genialny koncert z którego powstał genialny album, który dzięki
staraniom Polskiego Radia, każdy może zabrać sobie ze sklepu do domu.
Sławomir Kulpowicz
Private Ballet Music Solo Piano At The
Grand Theatre In Łódź 2003: Sławomir Kulpowicz Complete Edition I Volume 3
Format:
CD
Wytwórnia:
Polskie Radio
Numer:
5907812242497
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz