Piszę
tylko o płytach, których moim zdaniem warto posłuchać, w związku z tym pewne
frazy, w szczególności kiedy mamy do czynienia z premierowymi wydawnictwami
siłą rzeczy muszą się powtarzać. To właśnie jedna z nich – dawno, czyli pewnie
od paru tygodni żadna płyta tak mnie pozytywnie nie zaskoczyła.
Zaskoczenie
jest tym większe, że nagranie firmuje muzyk, o którego istnieniu wcześniej nie
miałem pojęcia. Niby Polska to całkiem wielki kraj i z pewnością nie brak u nas
muzycznych talentów. Jednak jazz, a w szczególności taki, który gra Sylwester
Ostrowski, nie należy, nad czym osobiście ubolewam do gatunków popularnych i
powszechnie słuchanych, więc droga do popularności, odpowiedniej ilości ofert
koncertowych za sensowne pieniądze i milionów (taki żart niestety) sprzedanych
płyt łatwa nie jest.
„Don’t
Explain” to płyta wyśmienita. Jej jedyną wadą jest fakt, że powstała w Polsce w
2013 roku, a nie w USA w 1969. Gdyby powstała wtedy i tam, to dziś na koncerty
Sylwestra Ostrowskiego do Wrocławia, albo Bielska jeździlibyśmy z Warszawy
całymi stadami… Taki skrót myślowy, ale ci z Was, którym spodoba się „Don’t
Explain” wiedzą jakie imprezy i jakie gwiazdy mam na myśli.
Dawno
nie słyszałem saksofonisty grającego na tenorze tonem tak pewnym każdego
dźwięku, jakim gra Sylwester Ostrowski. Może to nie jest do końca prawda,
bowiem tak dobrego saksofonu słucham prawie codziennie, ale to nagrania
archiwalne z punktu widzenia dynamiki dzisiejszego rynku muzycznego, należące
do artystów takiej miary jak John Coltrane, Dexter Gordon, czy Joe Henderson.
Kończąc
więc powrót do czasów, które już niestety nigdy nie wrócą – jestem przekonany,
że gdyby „Don’t Explain” ukazał się w 1969 roku, to dziś do powyższych 3
nazwisk dopisałbym bez wahania Sylwestra Ostrowskiego.
Klasyczny
repertuar – kompozycje Mala Waldrona, Maxa Roacha, czy Johna Coltrane’a nie
oznacza bynajmniej, że płyta brzmi jak nagranie z innej epoki. Brzmi
nowocześnie i słychać, że lider ma na temat mocno przecież ogranych tematów coś
osobistego do powiedzenia.
Należy
również pochwalić towarzyszący liderowi zespół złożony z wytrawnych
amerykańskich muzyków sesyjnych, którzy mają za sobą dziesiątki dobrych albumów
i sprawnie wywiązują się ze swojej roli, pomagając, ale nie pozostawiając
wątpliwości, kto jest gwiazdą tej płyty.
Wyśmienita,
współczesna, kompetentna, czerpiąca z najlepszych wzorców, inspirująca i
niezwykle osobista muzyka…
Sylwester
Ostrowski Quartet
Don't
Explain
Format:
CD
Wytwórnia:
SO Jazz
Numer:
SOJ 007
2 komentarze:
zgadzam się w 100%!
zgadzam się w 100%
Prześlij komentarz