22 października 2013

Wacław Zimpel Quartet – Stone Fog

Czas biegnie niezwykle szybko. Wydawało mi się, że to było nie dalej, jak kilka miesięcy temu, kiedy pisałem o albumie formacji Undivided – „Moves Between Clouds: Live In Warsaw”. Te kilka miesięcy to niemal dwa lata, a jeśli pamiętam płytę, której słuchałem niemal dwa lata temu, to znaczy, że zrobiła na mnie wrażenie zdecydowanie większe, niż spora część nowości, które znajdują miejsce w moim odtwarzaczu i czas w mojej głowie.

O „Undivided – Moves Between Clouds: Live In Warsaw” pisałem tutaj:


Free jazzowe granie nie jest moją największą miłością, tym bardziej fakt, że tą płytę pamiętam, a nawet zdążyłem do niej już co najmniej raz wrócić oznacza spore uznanie dla działalności tego składu. Stąd też moje zainteresowanie najnowszym produktem Wacława Zimpela – albumem „Stone Fog” wydanym przez For Tune Records. Być może nazwanie tej płyty najnowszą nie jest do końca na miejscu, bowiem katalog For Tune Records rośnie w takim tempie, że całkiem możliwe, że w trakcie pisania tego tekstu For Tune wypuściło kilka nowych płyt, w tym jakieś jeszcze nowsze nagrania z udziałem Wacława Zimpela.

Skupmy się jednak na „Stone Fog”, bowiem to płyta z pewnością warta uwagi, oczywiście, a to sformułowanie padło już w przypadku „Moves Between Clouds: Live In Warsaw”, pewnie nie jest to pozycja dla każdego, wymaga bowiem skupienia i uwagi. Nie oznacza to posiadania doktoratu z muzykologii, ani profesury z kompozycji na jakiejś zacnej akademii. To raczej oznacza skupienie i słuchanie, a nie przysłuchiwanie się dźwiękom płynącym gdzieś z odległego końca drugiego pokoju.

Dobrej muzyki, w każdym gatunku, trzeba słuchać z uwagą i w skupieniu pozwalającym nastroić mózg na odbiór niezakłócony innymi bodźcami. Kiedyś wydawało mi się, że do tych „ambitniejszych” nagrań trzeba dojrzeć, przechodząc naturalną ścieżkę rozwoju w muzycznych doświadczeniach, od form prostych, skupionych na melodii i prostych rytmach do tych bardziej skomplikowanych. W związku z tym uważałem fascynacje młodych ludzi skomplikowanymi muzycznie kompozycjami za przejaw mody i snobizmu. Myślałem sobie, że przecież nie mogą jeszcze tego zrozumieć.

Otóż mogą, muzyka taka jak kwartetu Wacława Zimpela (lub Zimpla, zainteresowanego ewentualnie przepraszam, bowiem według reguł językowych obie formy są poprawne, choć zapewne jedna z nich winna być dominująca) jest dla wszystkich. Dla wszystkich tych, którzy muzyki słuchają.

Jeśli poświęcicie chwilę muzyce z albumu „Stone Fog”, uruchomicie własną wyobraźnię, zamkniecie oczy i skupicie się na energii i emocjach, które będą do Was docierały, nie będziecie żałowali ani jednej złotówki, którą wydaliście na ten album. O takie przeżycia przecież w muzyce chodzi.

Oczywiście teoretycy odnajdą różne inspiracje, mam wrażenie, choć w tym wypadku to oczywiście zupełnie subiektywne domysły, że to raczej nie są zamierzone cytaty. Muzycy zespołu Wacława Zimpela, tak jak zresztą przeważająca większość ludzi uprawiających ten zawód nie spędzają życia w dźwiękoszczelnych kapsułach, słuchają i pochłaniają dźwięki nagrane gdzieś, kiedyś, przez innych muzyków. Wnikliwi obserwatorzy usłyszą indiańskie inspiracje w stylu Charlesa Lloyda, europejską muzykę współczesną, Aleksandra Skriabina, ambient w stylu nowej serii ECM, trzecionurtowe inspiracje z lat pięćdziesiątych i wiele innych…
Niezależnie od tego, co usłyszycie pomiędzy nutami zagranymi przez muzyków kwartetu Wacława Zimpela, to będą tylko nazwy, a muzyka i tak pozostanie znakomita.

Wacław Zimpel Quartet
Stone Fog
Format: CD
Wytwórnia: For Tune
Numer: 5902768701098

Brak komentarzy: