30 października 2016

Kajetan Borowski Trio – Totem

Jestem człowiekiem z przeszłości, za nowościami staram się nadążać, ale to raczej staranie skazane na niepowodzenie. Na szczęście przyczyną owego niepowodzenia nie jest wcale moja powolność, czy brak dobrych chęci, a mnogość nowych nazwisk, zespołów, czy jak się teraz mówi – projektów, które opanowują polską scenę muzyczną.

Niby wielu twierdzi, że pracy nie ma, branża w zasadzie upada, sprzedaż płyt spada, a koncertów w zasadzie nie ma, może za wyjątkiem festiwali, które akurat w Polsce rozmnożyły się z siłą niezłej epidemii. Dziś trudno znaleźć miasto i miasteczko bez jazzowej fety organizowanej co najmniej raz w roku.

Sprzedaż płyt spada od wielu lat. Gdyby spadała w tempie nawet niekoniecznie najszybszym, już dawno osiągnęłaby poziom kompletnie zerowy, szczególnie biorąc pod uwagę, że kiedy spadać zaczęła (ja już nie pamiętam kiedy to było, ale wielu twierdzi, że gdzieś około połowy lat osiemdziesiątych) wcale nie startowała do lotu opadającego z wyjątkowo wysokiego poziomu. Ekonomiści nazwaliby ten punkt odniesienia efektem niskiej bazy, ja wolę pisać o fascynacji nowymi technologiami, internetem, niskim poziomie muzycznej edukacji w narodzie i wszechobecnej bezrefleksyjnej bylejakości. Co do frekwencji na jazzowych festiwalach, obserwując od czasu do czasu twarze słuchaczy zastanawiam się, ile w tym mody i snobizmu, a ile rzeczywistego pragnienia poznania jakiejś nowej muzyki…

W takiej, co by nie mówić, niezbyt różowej rzeczywistości, podziwem darzę wszystkich, którzy jednak próbują z muzyki uczynić sposób na życie, wyrażenie siebie, ale przecież również na zarobienie na godną egzystencję. Niezależnie od poziomu artystycznego, dziś muzyk musi równie sprawnie co w zagadnieniach muzycznych poruszać się w meandrach muzycznego biznesu.

Podziwiam młodych, którzy wierzą w to, że dobra muzyka obroni się swoją jakością. Tych, którzy nagrywają i wydają płyty za własne pieniądze, wierząc, że trafią do wystarczająco wielu słuchaczy. Tych, którzy bez artystycznych kompromisów grają i nagrywają to, co im w duszy gra, idąc zdecydowanie pod prąd wszechobecnej komercji.

W związku z tym podziwiam ludzi takich jak Kajetan Borowski, Jakub Dworak i Grzegorz Masłowski. Ich wspólne dzieło – najnowszy album „Totem” jest właśnie wyrazem takiej niezłomnej wiary w wielką sztukę. Oto bowiem można w Polsce nagrać mainstreamowe, klasyczne fortepianowe trio z autorskim repertuarem i zaistnieć na rynku.

Cała trójka skończyła niedawno Akademię Muzyczną w Katowicach. Muzycy mają na swoim koncie już kilka sesji nagraniowych w różnych składach, jednak razem stworzyli zespół, który powinien pozostać czymś więcej, niż tylko jednorazowym projektem. Moja muzyczna intuicja podpowiada mi, że razem potrafią zrobić dużo więcej, niż występując w przeróżnych tworzonych okazjonalnie i przeze mnie nieco znienawidzonych tzw. projektach.

W muzyce jest jak w zespołowych sportach – bez indywidualnych umiejętności i talentu drużyny nie będzie, jednak wspólne treningi, zrozumienie i zgranie tworzą zwykle kolektyw dużo lepszy niż suma umiejętności jego członków.

Podziwiać należy niezwykle dojrzałą technicznie grę Kajetana Borowskiego i jego niewątpliwy talent do komponowania. Umieszczenie na płycie wypełnionej własnymi kompozycjami lidera utworu „Blue Bossa” Kenny Dorhama z pewnością przypadkiem nie jest o ma coś wspólnego z muzycznymi fascynacjami lidera.

Całość jest słowiańska, liryczna i daleka od energetycznej ekspresji. „Totem” to album dojrzały, jeden z najbardziej dojrzałych debiutów jakie słyszałem od lat.

Zastanawiam się ostatnio nad możliwością dopisania do naszego radiowego Kanonu Jazzu którejś z pierwszych płyt tria Esbjorna Svenssona, w związku z tym do mojego odtwarzacza „Winter In Venice” i „EST Plays Monk”. Specjalnie na tą okoliczność pożyczyłem też od znajomowe kolekcjonera album „When Everyone Has Gone” – trudno dziś dostępny debiut tria, które przybrało nazwę e.s.t. Dlaczego o tym piszę? Moim zdaniem zespół Kajetana Borowskiego może przy odrobinie szczęścia rozwinąć się podobnie i zrobić wielką karierę. Wiem, że zapału do pracy i determinacji im nie zabraknie, a jeśli uważacie, że to mało prawdopodobny scenariusz – posłuchajcie debiutu sprzed lat. Dziś macie okazję kupić album, który może być równie poszukiwanym białym krukiem za 20 lat, jakim dziś jest „When Everyone Has Gone”.

Kajetan Borowski Trio
Totem
Format: CD
Wytwórnia: Inetive Records
Numer: 190394260682

Brak komentarzy: