„Astral Weeks”
nie był z formalnego punktu widzenia debiutem nagraniowym Van Morrisona, jednak
to album, który trafił do podręczników historii muzyki zanim jeszcze sam autor
zdążył wydać całkiem udaną wersję koncertową zaprezentowaną z okazji 40 lecia
nagrania oryginalnego albumu.
Od 1968 roku
Van Morrison to muzyk od „Astral Weeks”. Całkiem niesłusznie. Jego dyskografia
jest neizwykle obszerna i interesująca, a tempo w jakim powiększa ją w
ostatnich miesiącach wręcz imponujące. Po pełnej gości specjalnych (Jeff Beck,
Paul Jones, Jason Rebello, Georgie Fame i wielu innych), bluesowej „Roll with
the Punches” i wypełnionej swingowym klimatem, choć jak dla mnie nieco
przestylizowanej „Versatile”, kolejną w ostatnich 12 miesiącach propozycją Van
Morrisona jest „You're Driving Me Crazy”. Gdybym musiał wybrać spośród tych
trzech albumów, z pewnością wybrałbym właśnie ten najnowszy. Współpraca Van
Morrisona i Joeya DeFrancesco jest udanym pomysłem, tym bardziej, że zwalnia
tego drugiego z obowiązków wokalisty, co albumowi wychodzi zdecydowanie na
dobre.
Do wspomnianego
już „Astral Weeks” Van Morrison wraca po raz kolejny przypominając „The Way
Young Lovers Do” z tego albumu, piosenkę, która w interpretacji zespołu Joeya
DeFrancesco pozostaje nonszalancką balladą, bliską interpretacji z koncertowego
wykonania „Astral Weeks” z 2008 roku.
Kameralny
zespół muzyków grających na co dzień z Joeyem DeFrancesco, repertuar złożony z
oryginalnych kompozycji Van Morrisona, zarówno nowych, napisanych z myślą o tym
albumie, jak i bardzo starych („The Way Young Lovers Do”, uzupełniony kilkoma
amerykańskimi klasykami i głos lidera doskonale brzmiący na tle organów
Hammonda to dobra recepta na przebojowy album.
Radość
wspólnego tworzenia muzyki słychać już od pierwszych nut „Miss Otis Regrets”
Cole Portera, kompozycji rozpoczynającej ten doskonały album. W jednym z wywiadów
towarzyszących premierze płyty Van Morrison podkreślał, że nagrania powstały w
zasadzie w spontaniczny sposób i całość można traktować niemal jak album
koncertowy, mimo, że powstał w studiu.
Muzyczne
partnerstwo Van Morrisona i Joeya DeFrancesco jest doskonałym pomysłem, obaj są
zapatrzeni w muzykę sprzed pół wieku, potrafią do niej dodawać wiele od siebie,
jednocześnie darząc wielkim szacunkiem dokonania swoich mistrzów.
Jeśli tak ma
wyglądać coś, co Amerykanie określają jako „easy listening”, to ja z pewnością
popieram taką muzykę, która daje wiele radości zarówno, jeśli słuchamy jej z
wielką uwagą, jak i wtedy, kiedy towarzyszy nam jako tło dźwiękowe spełniając
swoją użytkową funkcję w kawiarni, sklepie lub w zaciszu domowej kuchni,
niezależnie od tego, czy zespół sięga po własne kompozycje Van Morrisona, czy
po bluesowe i jazzowe klasyki.
Van Morrison And Joey DeFrancesco
You're Driving Me Crazy
Format: CD
Wytwórnia: Exile
/ Legacy / Sony
Numer: 190758200323
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz