Zespół Tie
Break powstał w 1977 roku i był autorskim projektem Janusza Iwańskiego i
Krzysztofa Majchrzaka. Mimo sporej aktywności koncertowej i zdobycia nagród na
wielu festiwalach pierwsza płyta powstała dopiero w 1989 roku. Album „Tie
Break” jest więc debiutem nagraniowym działającego już wtedy ponad 10 lat
zespołu. Nawet jak na ówczesne standardy, członkowie zespołu długo czekali na
możliwość nagrania płyty, a według wielu znawców tematu, jedną z przyczyn był
konflikt pomiędzy członkami zespołu i kierownictwem PAGARTu – ważnej wtedy
ciągle agencji organizującej sporą część polskich wydarzeń muzycznych.
Przez wiele lat
nagrania zespołu był w zasadzie niedostępne, dopiero w 2014 roku ukazały się
doskonale przygotowane dzieła wszystkie zespołu w postaci 7 płytowego zestawu „The
Break Box” zawierającego wszystkie opublikowane wcześniej albumy, a także sporo
materiału premierowego pochodzącego z pierwszej połowy lat osiemdziesiątych.
Oficjalnym debiutem nagraniowym Tie Break pozostaje jednak album o tej samej nazwie,
który został wydany przez Polskie Nagrania w 1989 roku.
Spory na temat
własności pojęcia yass i jego powstania w Bydgoszczy, Trójmieście, albo
Częstochowie – czyli miejscu założenia Tie Break są zupełnie nieistotne. Ważna
jest jakość muzyki, a także fakt, że wszystkie młode w pierwszej połowie lat
osiemdziesiątych polskie zespoły, szczególnie te, mające jak Tie Break w swoim
składzie muzyków o doświadczeniach nie tylko jazzowych wniosły do polskiego
środowiska muzycznego sporo nowych pomysłów i twórczej energii.
W tym czasie
byłem raczej wyznawcą frakcji trójmiejskiej i do dziś do nagrań Miłości,
Trytonów i nieco późniejszego Łoskotu wracam częściej, niż do albumów
firmowanych przez Tie Break. Jednak reaktywowany całkiem niedawno zespół jest
formacją ważną i mającą na swoim koncie wiele ciekawych nagrań.
W zespole na
przestrzeni ponad dekady pojawiło się wielu uznanych dziś w środowisku muzyków.
Oprócz podstawowego składu, w zespole grali między innymi Kuba Majerczyk, Krzysztof
Majchrzak, Wojciech Konikiewicz i Włodzimierz Kiniorski. Młodość ma swoje
prawa.
Trudna do
uchwycenia nawet w nagraniach koncertowych (takim jest debiutancki album Tie
Break) młodzieńcza energia i odrobina twórczego bałaganu, która zawsze towarzyszyła
muzyce Tie Break sprawia, że to nie jest muzyka na każde popołudnie,
przynajmniej dla mnie. Za to jeśli jest właściwy czas, dziś brzmi równie świeża
i nowatorsko, jak 30 lat temu.
Dziś
reaktywowany po latach w 2014 roku zespół koncertuje od czasu do czasu, choć
muzycy tworzący skład odpowiedzialny za ich debiutancki album są dziś w różnych
miejscach muzycznej sceny. Janusz Yanina Iwański współpracował długo ze
Stanisławem Sojką odnosząc spory komercyjny sukces, napisał sporo muzyki
teatralnej, grał z Maanamem i w grupie Drum Freaks. Mateusza Pospieszalskiego
kojarzę głównie z kilkoma albumami Voo Voo, choć rozwija także swój własny
zespół. Antoni Ziut Gralak grał na trąbce w przeróżnych miejscach, udzielał się
w Young Power i jako ceniony muzyk sesyjny zagrał na niezliczonej ilości płyt.
Niedawno reaktywowana grupa Yeshe i ciągle chyba istniejący Graal to ważne
projekty z jego udziałem. Marcin Pospieszalski jest autorem muzyki filmowej,
mocno zaangażowanym w nurt muzyki chrześcijańskiej. Andrzej Ryszka od wielu lat
działa w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, gdzie wyjechał na stałe na początku
lat dziewięćdziesiątych. Zbigniew Brysiak pojawia się na płytach Stanisława
Sojki i w projektach kolegów z Tie Break. Ma na swoim koncie również współpracę
i nagrania z Tomaszem Stańką. Jak widać, trzon składu Tie Break działa dziś w
miejscach niekoniecznie jazzowych, jednak sam zespół grał muzykę improwizowaną
zdecydowanie bliską jazzowej wolności i magi tworzenia scenicznych spektakli
mocno nieprzewidywalnych, skupiających uwagę młodej publiczności. Doskonałym
dokumentem czasów minionych jest album „Tie Break”, który dziś można kupić
jedynie jako część 7-płytowego boxu zawierającego sporo innych ciekawych nagrań
zespołu.
Tie Break
Tie Break
Format: CD
Wytwórnia: Polskie Nagrania
Numer: SX 2755
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz