Kompozycja autorstwa Charlesa Foxa ze słowami Normana
Gimbela podzieli fanów przebojowych piosenek na pokolenia. Starsi będą
pamiętali, że to przebój Roberty Flack z lat siedemdziesiątych, młodsi uznają,
że to niemożliwe, żeby tak stara była piosenka Lauryn Hill i Wyclef Jeana.
Prawda jest jednak jeszcze bardziej skomplikowana, bowiem Norman Gimbel napisał
tekst do „Killing
Me Softly” z pomocą Lori Lieberman, która z kolei uznała, że skojarzenie słów
kill i softly może być ciekawe, jak głosi wielokrotnie powielana w różnych
źródłach historia, pod wpływem koncertu Dona McLeana. Dziś o wydanej w 1971
roku jej autorskiej wersji mało kto pamięta i prawdę mówiąc nie jest to jakieś
szczególnie fantastyczne wykonanie warte dalszych rozważań. Dlatego więc nie
pierwszy już raz w cyklu CoverToCover zrobię wyjątek i jej wykonanie pominę. W
trwającej do dziś karierze Lori Lieberman, która ma na swoim koncie kilkanaście
autorskich albumów, prawo pierwszeństwa nagrania „Killing Me Softly” jest największym sukcesem. W
momencie powstania utworu Lori Lieberman szykowała się do nagrania swojego
pierwszego albumu, a jej życiowym partnerem był dużo starszy i zdecydowanie
bardziej dla muzyki zasłużony Norman Gimbel. Tak oto zapomniana piosenka „Empty
Chairs” Dona McLeana zainspirowała zapomnianą Lori Lieberman do napisania
pierwszej wersji tekstu – wtedy jeszcze bluesa a nie piosenki (tytułowy song).
Tytuł wybrał podobno Gimbel korzystając ze swojego magicznego zeszytu, w którym
zapisywał sobie setki tytułów, które uważał za dobre dla przyszłych
niewymyślonych jeszcze przebojów.
Pierwszą do dziś pamiętaną wersją piosenki jest
nagranie Roberty Flack. Większość źródeł opisuje historię, jakoby znana już
wtedy i mająca na swoim koncie świeży ogólnokrajowy amerykański przebój „The First Time Ever I Saw
Your Face” (znowu cover, zapomnianego dziś Ewana MacColla), Roberta Flack
usłyszała po raz pierwszy „Killing Me Softly” w wykonaniu Lori Lieberman w
samolocie z wewnętrznego systemu pokładowej rozrywki. Roberta szybko
skontaktowała się z Charlesem Foxem i uzyskała zgodę na wykorzystanie piosenki
na koncertach. Piosenka w jej zmienionej w stosunku do oryginału wersji budziła
podobno trudny do opanowania entuzjazm na widowni, a jej ówczesny producent –
Quincy Jones (tak, ten który wymyślił Michaela Jacksona, skomponował „Soul
Bossa Novę” i dziś jest jednym z największych aranżerów i producentów
wszechczasów) zabronił jej śpiewać „Killing Me Softly” dopóki nie ukaże się
singiel z nagraniem studyjnym. Wedle innej wersji tej historii, owym doradcą
zabraniającym dalszego wykonywania piosenki na koncertach przed jej nagraniem
był Marvin Gaye, u którego gościnnie wystąpiła Roberta Flack i zaśpiewała utwór
na bis rujnując show samego mistrza Marvina.
Nagranie,
które później ukazało się na płycie „Killing Me Softly” zajęło Robercie Flack
ponad 3 miesiące ze względu na wiele ścieżek wokalnych i utwór okazał się
największym przebojem 1973 roku w USA. Jak to zaskakująco często zdarza się z
wielkimi przebojami, o utworze zapomnieli na 20 lat niemal wszyscy oprócz fanów
Roberty, dla której album zawierający ten przebój był największym sukcesem w
karierze, choć nie wolno jej nazywać artystką jednego przeboju, choćby w związku
z „The First Time Ever I Saw Your Face”. Po utwór w akcie desperacji sięgnął
zespół Fugees, który tworzyły między innymi dwie dziś wielkie gwiazdy – Wyclef
Jean i Lauryn Hill. Po tym jak pierwszy ich album był raczej komercyjną
porażką, znaleźli się pod ścianą – mieli ostatnią szansę i umieszczając na
swojej drugiej płycie „The Score” zapomniany przebój odnieśli wielki sukces –
chyba nawet większy od Roberty Flack. Podobno Lauryn Hill i Prakazrel
Pras znowu usłyszeli utwór (tym razem w wykonaniu Roberty) przypadkiem w radiu.
Dziś kompozycja Foxa i Gimbela (a także trochę Lieberman i Roberty Flack) pojawia się czasem jako wypróbowany cover na
koncertach przeróżnych wokalistek. Na jednej z tras Marcusa Millera gościnnie
utwór zaśpiewała Lalah Hathaway – moim zdaniem najlepsza wokalistka z tych, w
których wykonaniu miałem okazję usłyszeć tą kompozycję. Ciekawe kiedy dowiemy
się, że Marcus Miller usłyszał ten utwór przypadkiem w radiu… Ta historia
dowodzi, jak wiele zależy od przypadku, ale też jak bardzo inspirującym medium
dla muzyków było, jest i będzie radio – w formie reklamy koncertu Dona McLeana
(dla Lori Lieberman), pokładowej minirozgłośni linii TWA (dla Roberty Flack) i
odbiornika w samochodzie (dla Lauryn Hill). Na autobiografię Marcusa Millera,
być może z ciekawą historią o „Killing Me Softly” przyjdzie nam pewnie jeszcze trochę poczekać. Historycznie rzecz ujmując, utwór jest uzależniony od radia, może
historia Marcusa to potwierdzi…
Utwór: Killing Me Softly
Album: Killing
Me Softly
Wykonawca:
Roberta Flack
Wytwórnia:
Atlantic
Rok: 1973
Numer: 075678279324
Skład: Roberta Flack – p, voc, Eric Gale – g, Ron
Carter – b, Grady Tate – dr, Ralph McDonald – perc, congas, Kermit Moore –
cello.
Utwór: Killing Me Softly
Album: The
Score
Wykonawca: Fugees
Wytwórnia:
Columbia / Sony
Rok: 1996
Numer:
0889854293529
Skład: Lauryn Hill – voc, Prakazrel Pras – voc, Wyclef
Jean – voc, g.
Utwór: Killing Me Softly
Album: The
Ozell Tapes
Wykonawca:
Marcus Miller
Wytwórnia: 3
Deuces / Dreyfus / Sony
Rok: 2002
Numer:
3460503664029
Skład:
Marcus Miller – bg, b cl, ss, kbd, Lalah Hathaway – voc, Michael Patches
Stewart – tp, Dean Brown – g, Roger Byam – ts, ss, cl, Leroy Scooter Taylor –
kbd, Poogie Bell – dr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz