Piosenkę
napisał Donny Hathaway z myślą o albumie „Extension Of A Man”, pewnie gdzieś w
okolicach 1972 roku. Kompozycja ukazała się na singlu, który wielkiej kariery
nie zrobił, jednak z czasem utwór nie tylko w wykonaniu Donny Hathawaya, stał
się swojego rodzaju standardem, zagubionym nieco, tak jak większość twórczości
tego wybitnego wokalisty i autora pomiędzy R&B, soulem i muzyką pop. Cała twórczość Donny Hathawaya jest dziś
doceniana chyba bardziej niż za życia artysty.
Donny Hathaway napisał sporo utworów,
które w jego wykonaniu trafiły na listy przebojów – „The Ghetto”, „Little
Ghetto Boy” i świąteczne „This Christmas”. Jest też znany z uchodzących dziś za
jedne z najważniejszych interpretacji utworów innych wykonawców i autorów –
„Where Is The Love” zaśpiewał wspólnie z Robertą Flack, jego wersja „A Song For
You” mimo, że nie zmieściła się w odcinku CoverToCover poświęconemu kompozycji
Leona Russella, należy do najczęściej przypominanych. Był też przez wiele lat aranżerem
i producentem Curtom Records – wytwórni należącej do Curtisa Mayfielda, w
której produkował i aranżował dla samego szefa, ale też dla Arethy Franklin,
The Staples Singers i The Impressions. Z pewnością jest bardziej znany w USA.
Jest często wymieniany przez jazzowych wokalistów i wokalistki, jako źródło
inspiracji i jeden z ulubionych wokalistów. Ostatnio Grażyna Auguścik umieściła
zbiór jego nagrań na liście swoich 5 ulubionych płyt wszechczasów. Gdybym
musiał wybrać jeden album Donny Hathawaya, pewnie nie byłoby to nagranie
„Extension Of A Man” zawierające piosenkę „Someday We’ll All Be Free”.
Wybrałbym chyba nagrany rok wcześniej album koncertowy „Live”, na którym
znajdziecie największy przebój muzyka – „The Ghetto” oraz kompozycję Carole
King „You’ve Got A Friend” i mój ulubiony utwór z „Imagine” Johna Lennona –
„Jealous Guy”. Na szczęście nie muszę wybierać. Dlatego sięgam po oryginalne,
premierowe nagranie kompozycji „Someday We’ll All Be Free”.
Album z 1973 roku okazał się ostatnim
solowym projektem Donny Hathawaya, który po wielu problemach ze zdrowiem,
zarówno fizycznych, jak i psychicznych zmarł w 1979 roku w wieku 34 lat. Po
repertuar ojca sięga czasem soulowa i jazzowa wokalistka Lalah Hathaway, znana
z nagrań solowych, ale też współpracy z Marcusem Millerem, Joe Sample, i Mary J.
Blige. W towarzystwie zespołu Take 6, Lalah Hathaway nagrała „Someday We’ll All
Be Free”. Tą wersję znajdziecie na płycie „Beautiful World” zespołu Take 6.
Utwór nagrał też George Benson na płycie „Songs And Stories” w 2009 roku.
Jednak obie wersje są mniej ciekawe wokalnie niż oryginał. Dlatego wybieram
dwie wyśmienite interpretacje instrumentalne. Nagranie Kenny Garretta z 1990
roku znajduje się na płycie „African Exchange Student”. To jeden z wczesnych i
jednocześnie moich ulubionych albumów Garretta. Dziesięć lat później kompozycję
Donny Hathawaya zagrał solo na gitarze Charlie Hunter.
Utwór: Someday We’ll All Be Free
Album: Never My Love: The
Anthology - Favourites (oryginalnie: Extension Of A Man)
Wykonawca: Donny
Hathaway
Wytwórnia: Rhino
/ Warner (oryginalnie: Atco)
Rok: 1973
Numer: 081227965433
Skład: Donny Hathaway – voc, el. p, Cornell Dupree –
g, David Spinoza – g, Marvin Stamm – tp, Willie Weeks – b, Ray Lucas – dr.
Utwór: Someday We’ll All Be Free
Album: African Exchange Student
Wykonawca: Kenny Garrett
Wytwórnia: WEA
Rok: 1990
Numer: 075678215629
Skład: Kenny Garrett – as, Mulgrew Miller – p, Charnett Moffett – b, Tony
Reedus – dr, Rudy Bird – perc, Tito Ocasio – perc, Steve Thornton – perc.
Utwór: Someday We’ll All Be Free
Album: Charlie Hunter
Wykonawca: Charlie Hunter
Wytwórnia: Blue Note / Capitol / EMI
Rok: 2000
Numer: 724352545025
Skład: Charlie Hunter
– g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz