09 lutego 2013

Simple Songs Vol. 77


Otrzymałem sporą paczkę nowości płytowych od dystrybutora wielu znamienitych jazzowych wytwórni – firmy GiGi Distribution z Krakowa. Wśród tych płyt znalazły się pierwsze tytuły, które mają rok wydania 2013. Do większości tych jeszcze nie zajrzałem, więc dziś zaplanowałem z Wami wspólną podróż w nieznane i odkrywanie nowych dźwięków. Paczka była naprawdę pokaźnych rozmiarów, więc wszystkie płyt z pewnością dziś nie zmieszczą się w audycji, nawet w niewielkich fragmentach.

Zacznijmy od płyty, na którą czekałem. To była też pierwsza płyta, która znalazła się w moim odtwarzaczu, a właściwie odtwarzaczach tego samego wieczora, kiedy rozpakowałem paczkę. To najnowszy – solowy projekt wybitnego kontrabasisty – Renaud Garcia-Fonsa. Album koncertowy został wydany jednocześnie na płycie CD i DVD, co pozwala cieszyć się zarówno obrazem, jak i nieco lepszym na płycie CD dźwiękiem. Zawartość muzyczna jest niemal identyczna. To jednak świetny pomysł, żeby połączyć razem te dwie płyty. Nabywcy płyty DVD powinni zawsze dostawać CD w prezencie, w końcu prawa do słuchania i oglądania już kupili, a nieco lepszy dźwięk i możliwość słuchania choćby w samochodzie słusznie im się należy.

Ta płyta jednak nie za bardzo nadaje się do słuchania w samochodzie. Wymaga skupienia i wciąga we wspaniały muzyczny świat swojego autora bez reszty. Z jednej więc strony może odwracać uwagę od sytuacji na drodze, ale również każdy obcy dźwięki jej przeszkadza. To muzyka wymagająca skupienia. Na dziś wybrałem najbardziej dynamiczny, zagrany na żywo z użyciem techniki nakładania kolejnych partii kontrabasu utwór „Rock Wandering”.

* Renaaud Garcia-Fons – Rock Wandering – Solo: The Marcevol Concert

O płycie „My History Of Jazz” rozmawiałem parę dni temu z Adamem Bałdychem. To jeden z nielicznych projektów, w których Adam zagrał gościnnie. Zapytałem go również (tą rozmowę przeczytacie w lutowym numerze JazzPRESSu), czy chciałby kiedyś nagrać płytę „Tribute To…” i dla kogo byłby to hołd. Odpowiedział bez wahania, że dla Stephanne Grapelly’ego, który co najmniej dwa razy nagrał na płytach kompozycję Duke Ellingtona i Juana Tizola „Caravan”. Sama płyta jest ciekawą próbą odczytania historii jazzu poprzez wybranie istotnych i zdaniem lidera – Iiro Rantali reprezentatywnych i ważnych kompozycji. Jak powiedział Adam, z pewnością jego interpretacje utworów grywanych przez mistrza Stephanne Grapelly byłyby zagrane zupełnie inaczej, nowocześnie. Tu mamy próbkę tego, jak zabrzmiałby „Tribute To Stephanne Grappelly” w wykonaniu Adama. A zestaw utworów na płycie jest niezwykle intrygujący – od wariacji na temat Wariacji Goldbergowskich Bacha, poprzez „Caravan”, kompozycje Theloniousa Monka, Kurta Weilla, George’a Gershwina i własne utwory lidera. To wyśmienita płyta, nie tylko dlatego, że gra tu Adam Bałdych, wszyscy muzycy – Lars Daniellson, Morten Lund i oczywiście lider – Iiro Rantala spisali się znakomicie.

* Iiro Rantala feat. Lars Danielsson, Morten Lund, Adam Bałdych – Caravan – My History Of Jazz

Kolejny album, tak jak poprzedni, wydany przez ACT to dla mnie muzyczna zagadka. Nie wiem zbyt wiele o kwartecie ukrywającym się pod nowoczesną nazwą radio.string.quartet.vienna. Nie znam też muzyków wchodzących w jego skład. Nazwa zespołu jednoznacznie sugeruje, że mamy do czynienia z muzykami z Wiednia, a tam Joe Zawinul, to postać kultowa. Jednak zagranie większości kompozycji największego wiedeńskiego jazzmana bez gitary basowej przez zespół złożony dwojga skrzypiec, wioli i wiolonczeli wydaje się byś skazane na porażkę. Jednak tak nie jest, Wysłuchałem już kilku utworów z tego albumu i przekonałem się, że to całkiem dobry pomysł. To także pierwsza płyta datowana na 2013 rok, którą prezentuję Wam w moich audycjach. Posłuchajmy jednego z najbardziej znanych i przebojowych motywów Weather Report – „Bidrland”.

* radio.string.quartet.vienna – Birdland – Posting Joe: Celebrating Weather Report Live

Rudresh Mahanthappa to saksofonista, którego moja muzyczna pamięć wiąże nierozłącznie z Vijayem Iyerem. Jedyny występ Rudresha w roli lidera raczej mnie nie zachwycił. Za to z Vijayem Iyerem sprawdza się świetnie zarówno na scenie, jak i studiu nagraniowym. Nie słuchałem jeszcze jego najnowszej, również niezwykle nowej nowości, opatrzonej datą 2013, ale mam wrażenie, że ze zderzenia saksofonu lidera z zakręconymi, przypominającymi nieco sposób gry Nguyena Le (największej chyba gwiazdy ACT) dźwiękami gitary Davida Fiuczynskiego mogło wyjść coś ciekawego. Posłuchajmy zatem fragmentu płyty „Gamak”. To będzie nowość dla Was i dla mnie.

* Rudresh Mahanthappa feat. David Fiuczynski, Francois Moutin, Dan Weiss – Waiting Is Forbidden – Gamak

Torstena Goodsa pamiętam z przerwanego przez deszcz koncertu na warszawskiej starówce parę lat temu. Opuściłem ten koncert przed ulewą. Nie podobało mi się. Parę lat wcześniej widziałem go na nieformalnym jamie w jego rodzinnym Dusseldorfie i wtedy zanotowałem sobie, że to obiecujący gitarzysta i że mam nadzieję, że nie zacznie śpiewać. Niestety zaczął. Mnie się to nie podoba, ale z pewnością znajdzie się spore grono słuchaczy, którzy będą zachwyceni. Tak to już jest każdy wybiera sobie płyty według własnych upodobań i preferencji. „1980: Vocal Jazz…” to nie jest mój styl. Trudno jednak nie przyznać, że to świetnie zrobiona płyta. Dobór materiału też zapewne zadowoli wielbicieli gatunku. Posłuchajmy kompozycji Freddiego Mercury – „Crazy Little Things Called Love”.

* Torsten Goods – Crazy Little Things Called Love – 1980: Vocal Jazz…

Na kontynuację albumu Marca Coplanda – „Some Love Songs” czekałem od 2007 roku z niecierpliwością. To była i dalej jest świetna płyta. Jej kontynuacja, również z różą na okładce jest równie wyśmienita. W międzyczasie zdążyłem opisać Wam między innymi „Crosstalk” nagrany wspólnie z Gregiem Osby i „Insight” – duet z Gary Peacockiem. Sam pianista nazywa siebie The Piano Whisperer. To bardzo trafne spostrzeżenie definiujące niezwykły muzyczny świat Marca Coplanda. Album wydała wytwórnia Pirouet, w Polsce również, tak jak ACT w dystrybucji GiGi Distribution.

* Marc Copland – I Don’t Know Where I Stand – Some More Love Songs

O „Crosstalk” przeczytacie tutaj: Marc Copland - Crosstalk
O „Insight” przeczytacie tutaj: Gary Peacock & Marc Copland - Insight

Na koniec dwa utwory z płyty, do której jeszcze nie zajrzałem, jednak zaintrygowało mnie bezpośrednie zestawienie obok siebie dwu utworów – „All Blues” Milesa Davisa i „Nothing Compares 2 U” Prince’a. Za to niemożliwe z pozoru połączenie odpowiadają Heinz Sauer i Michael Wollny. To również wydawnictwo wytwórni ACT.

* Heinz Sauer, Michael Wollny – All Blues – Don’t Explain: Live In Concert

* Heinz Sauer, Michael Wollny – Nothing Compares 2 U – Don’t Explain: Live In Concert

Brak komentarzy: