Otrzymałem
sporą paczkę nowości płytowych od dystrybutora wielu znamienitych jazzowych
wytwórni – firmy GiGi Distribution z Krakowa. Wśród tych płyt znalazły się
pierwsze tytuły, które mają rok wydania 2013. Do większości tych jeszcze nie
zajrzałem, więc dziś zaplanowałem z Wami wspólną podróż w nieznane i odkrywanie
nowych dźwięków. Paczka była naprawdę pokaźnych rozmiarów, więc wszystkie płyt
z pewnością dziś nie zmieszczą się w audycji, nawet w niewielkich fragmentach.
Zacznijmy
od płyty, na którą czekałem. To była też pierwsza płyta, która znalazła się w
moim odtwarzaczu, a właściwie odtwarzaczach tego samego wieczora, kiedy
rozpakowałem paczkę. To najnowszy – solowy projekt wybitnego kontrabasisty –
Renaud Garcia-Fonsa. Album koncertowy został wydany jednocześnie na płycie CD i
DVD, co pozwala cieszyć się zarówno obrazem, jak i nieco lepszym na płycie CD
dźwiękiem. Zawartość muzyczna jest niemal identyczna. To jednak świetny pomysł,
żeby połączyć razem te dwie płyty. Nabywcy płyty DVD powinni zawsze dostawać CD
w prezencie, w końcu prawa do słuchania i oglądania już kupili, a nieco lepszy
dźwięk i możliwość słuchania choćby w samochodzie słusznie im się należy.
Ta
płyta jednak nie za bardzo nadaje się do słuchania w samochodzie. Wymaga
skupienia i wciąga we wspaniały muzyczny świat swojego autora bez reszty. Z
jednej więc strony może odwracać uwagę od sytuacji na drodze, ale również każdy
obcy dźwięki jej przeszkadza. To muzyka wymagająca skupienia. Na dziś wybrałem
najbardziej dynamiczny, zagrany na żywo z użyciem techniki nakładania kolejnych
partii kontrabasu utwór „Rock Wandering”.
* Renaaud Garcia-Fons – Rock Wandering – Solo: The Marcevol Concert
O płycie „My History Of Jazz”
rozmawiałem parę dni temu z Adamem Bałdychem. To jeden z nielicznych projektów,
w których Adam zagrał gościnnie. Zapytałem go również (tą rozmowę przeczytacie
w lutowym numerze JazzPRESSu), czy chciałby kiedyś nagrać płytę „Tribute To…” i
dla kogo byłby to hołd. Odpowiedział bez wahania, że dla Stephanne Grapelly’ego,
który co najmniej dwa razy nagrał na płytach kompozycję Duke Ellingtona i Juana
Tizola „Caravan”. Sama płyta jest ciekawą próbą odczytania historii jazzu
poprzez wybranie istotnych i zdaniem lidera – Iiro Rantali reprezentatywnych i
ważnych kompozycji. Jak powiedział Adam, z pewnością jego interpretacje utworów
grywanych przez mistrza Stephanne Grapelly byłyby zagrane zupełnie inaczej,
nowocześnie. Tu mamy próbkę tego, jak zabrzmiałby „Tribute To Stephanne
Grappelly” w wykonaniu Adama. A zestaw utworów na płycie jest niezwykle
intrygujący – od wariacji na temat Wariacji Goldbergowskich Bacha, poprzez
„Caravan”, kompozycje Theloniousa Monka, Kurta Weilla, George’a Gershwina i
własne utwory lidera. To wyśmienita płyta, nie tylko dlatego, że gra tu Adam
Bałdych, wszyscy muzycy – Lars Daniellson, Morten Lund i oczywiście lider –
Iiro Rantala spisali się znakomicie.
* Iiro Rantala feat. Lars Danielsson, Morten Lund, Adam Bałdych – Caravan –
My History Of Jazz
Kolejny album, tak jak
poprzedni, wydany przez ACT to dla mnie muzyczna zagadka. Nie wiem zbyt wiele o
kwartecie ukrywającym się pod nowoczesną nazwą radio.string.quartet.vienna. Nie
znam też muzyków wchodzących w jego skład. Nazwa zespołu jednoznacznie
sugeruje, że mamy do czynienia z muzykami z Wiednia, a tam Joe Zawinul, to
postać kultowa. Jednak zagranie większości kompozycji największego wiedeńskiego
jazzmana bez gitary basowej przez zespół złożony dwojga skrzypiec, wioli i
wiolonczeli wydaje się byś skazane na porażkę. Jednak tak nie jest, Wysłuchałem
już kilku utworów z tego albumu i przekonałem się, że to całkiem dobry pomysł.
To także pierwsza płyta datowana na 2013 rok, którą prezentuję Wam w moich
audycjach. Posłuchajmy jednego z najbardziej znanych i przebojowych motywów
Weather Report – „Bidrland”.
* radio.string.quartet.vienna – Birdland –
Posting Joe: Celebrating Weather Report Live
Rudresh Mahanthappa to
saksofonista, którego moja muzyczna pamięć wiąże nierozłącznie z Vijayem
Iyerem. Jedyny występ Rudresha w roli lidera raczej mnie nie zachwycił. Za to z
Vijayem Iyerem sprawdza się świetnie zarówno na scenie, jak i studiu
nagraniowym. Nie słuchałem jeszcze jego najnowszej, również niezwykle nowej
nowości, opatrzonej datą 2013, ale mam wrażenie, że ze zderzenia saksofonu
lidera z zakręconymi, przypominającymi nieco sposób gry Nguyena Le (największej
chyba gwiazdy ACT) dźwiękami gitary Davida Fiuczynskiego mogło wyjść coś
ciekawego. Posłuchajmy zatem fragmentu płyty „Gamak”. To będzie nowość dla Was
i dla mnie.
* Rudresh Mahanthappa feat. David
Fiuczynski, Francois Moutin, Dan Weiss – Waiting Is Forbidden – Gamak
Torstena Goodsa pamiętam z
przerwanego przez deszcz koncertu na warszawskiej starówce parę lat temu. Opuściłem
ten koncert przed ulewą. Nie podobało mi się. Parę lat wcześniej widziałem go
na nieformalnym jamie w jego rodzinnym Dusseldorfie i wtedy zanotowałem sobie,
że to obiecujący gitarzysta i że mam nadzieję, że nie zacznie śpiewać. Niestety
zaczął. Mnie się to nie podoba, ale z pewnością znajdzie się spore grono
słuchaczy, którzy będą zachwyceni. Tak to już jest każdy wybiera sobie płyty
według własnych upodobań i preferencji. „1980: Vocal Jazz…” to nie jest mój
styl. Trudno jednak nie przyznać, że to świetnie zrobiona płyta. Dobór
materiału też zapewne zadowoli wielbicieli gatunku. Posłuchajmy kompozycji
Freddiego Mercury – „Crazy Little Things Called Love”.
* Torsten Goods – Crazy Little Things Called Love – 1980: Vocal
Jazz…
Na kontynuację albumu Marca
Coplanda – „Some Love Songs” czekałem od 2007 roku z niecierpliwością. To była
i dalej jest świetna płyta. Jej kontynuacja, również z różą na okładce jest
równie wyśmienita. W międzyczasie zdążyłem opisać Wam między innymi „Crosstalk”
nagrany wspólnie z Gregiem Osby i „Insight” – duet z Gary Peacockiem. Sam
pianista nazywa siebie The Piano Whisperer. To bardzo trafne spostrzeżenie
definiujące niezwykły muzyczny świat Marca Coplanda. Album wydała wytwórnia
Pirouet, w Polsce również, tak jak ACT w dystrybucji GiGi Distribution.
* Marc Copland – I Don’t Know Where I Stand – Some More Love Songs
O „Crosstalk” przeczytacie tutaj: Marc Copland - Crosstalk
O „Insight” przeczytacie tutaj: Gary Peacock & Marc Copland - Insight
Na koniec dwa utwory z
płyty, do której jeszcze nie zajrzałem, jednak zaintrygowało mnie bezpośrednie
zestawienie obok siebie dwu utworów – „All Blues” Milesa Davisa i „Nothing
Compares 2 U” Prince’a. Za to niemożliwe z pozoru połączenie odpowiadają Heinz
Sauer i Michael Wollny. To również wydawnictwo wytwórni ACT.
* Heinz Sauer, Michael Wollny – All Blues
– Don’t Explain: Live In Concert
* Heinz Sauer, Michael Wollny – Nothing
Compares 2 U – Don’t Explain: Live In Concert
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz