„Who Is Afraid Of Richard W.?” to niezwykle udany muzyczny
amalgamat. To mieszanka klasycznej elegancji z klubowym luzem, barokowej
matematycznej kompozycji z free jazzową swobodą improwizacji. Na tej płycie
jest trochę wszystkiego – świetna trąbka, klubowe brzmienia elektroniczne,
jazzowe improwizacje, czasem znane wagnerowskie melodie, kiedy indziej czysto
jazzowe harmonie. Niewątpliwie to muzyka europejska, nie znajdziecie tu ani
grama amerykańskiego bluesa, ale jego wcale nie brakuje.
Prawdopodobnym
jest, że twórczość Wagnera jest dla Eric’a Schaefera ważna, bowiem z pewnością
potrafi on odczytać intencje kompozytora w twórczy sposób, dodając od siebie
wiele współczesnych dźwięków i spojrzenie, które nie wiem, czy spodobałoby się
kompozytorowi, ale wiem, że jest intrygujące i z pewnością skłaniające
słuchacza do wielokrotnego powrotu do tego albumu.
Nie
znajdziecie tu potęgi brzmienia znanej z „Pierścienia Nibelunga”. Swoje
odczytanie twórczości Ryszarda Wagnera Eric Schaefer opiera raczej na
poszukiwaniu chwytliwych tematów w muzyce niemieckiego kompozytora, przy okazji
poruszając się niezwykle sprawnie pomiędzy brzmieniami klubowymi, free jazzem i
klasycznym brzmieniem jazzowej trąbki. Za trąbkę pochwała należy się Tomowi
Artuhursowi. Pozostali muzycy stanowią raczej tło.
Jak
zwykle, w przypadku dobrych płyt firmowanych przez perkusistów, liderowi należy
się pochwała za to, że jest liderem, a nie naczelnym wirtuozem albumu, który
popisuje się swoją techniką gry. Nie spodziewajcie się po tym albumie perkusyjnych
solówek, tego musicie poszukać gdzie indziej…
To
nie jest album dla perkusistów. Być może również może być zbyt radykalny dla
miłośników klasycznych, zgodnych z partyturą wykonań kompozycji Ryszarda Wagnera.
Dla nich może być jednak odkryciem…
Można
też porzucić poszukiwania znanych melodii i zwyczajnie posłuchać świetnie
napisanej i zagranej muzyki, mieszanki stylów, które zmieszano z sensem i
smakiem, nie tylko po to, żeby recenzent miał o czym pisać. Może tak nawet
będzie łatwiej? Nie będziemy zaprzątać sobie głowy poszukiwaniem, w niektórych
utworach niełatwym, wagnerowskich inspiracji?
To
świetny album i tyle, niezależnie od tego, że w jego stworzeniu zza grobu
pomógł dla wielu kontrowersyjny, dla innych największy z największych niemiecki
kompozytor.
Eric Schaefer
Who Is Afraid Of Richard W.?
Format: CD
Wytwórnia: ACT!
Numer:
ACT 9543-2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz