Poprzedni
tydzień stał pod znakiem problemów technicznych naszego radia. W związku z tym,
nie wiem, ilu z Was miało szansę wysłuchać audycji bez przeszkód. Zbliżają się
święta, więc można tak, czy inaczej powtórzyć nieco tradycyjnych motywów
świątecznych. Choć te płyty z zimową muzyką, które Wam proponujemy są
zdecydowanie ponadczasowe, to z pewnością częściej sięgamy po takie motywy w
okresie świąteczno – noworocznym.
Zacznijmy
więc od mocniejszego uderzenia. Fragmenty płyty Brian Setzera „The Ultimate
Christmas Collection” prezentowałem już w zeszłym tygodniu, ale z pewnością
warto do tej płyty wrócić na dobry początek naszego ostatniego przedświątecznego
spotkania.
*
Brian Setzer – Santa Claus Is Coming To Town – The Ultimate Christmas
Collection
Zanim
już do końca zanurzymy się w atmosferze kolędowo – okazjonalnej, w ramach
początku podsumowań, które wszyscy robimy w jakiś sposób w końcu roku,
proponuję fragment dwu płyt, których chyba nigdy nie grałem w Simple Songs, a
których słucham ostatnio często. Pierwszy utwór to będzie fragment płyty Nicka
Drake’a – „Five Leaves Left”. O samym Nicku Drake’u pewnie niewielu z Was
słyszało. O jego nagraniach przypomniała mi ostatnio Grażyna Auguścik, która
przygotowuje płytę przypominającą niezwykłe wręcz teksty i kompozycje tego angielskiego
muzyka z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych. Nie będę zanudzał Was dziś
opowieściami o Nicku Drake’u. Z pewnością niedługo przygotuję audycję
poświęconą jego muzyce. O samej płycie „Five Leaves Left” możecie przeczytać
tutaj:
A
teraz posłuchajmy kompozycji, którą można nazwać „przebojem” z tej płyty.
*
Nick Drake – River Man – Five Leaves Left
Drugą
ze wspomnianych płyt, do której wracamostatnio często jest „Affinity” Billa
Evansa i Tootsa Thielemansa. O tej płycie przypomniał mi latem w czasie swojej
ostatniej wizyty w Polsce sam Toots Thielemans, który uważa to nagranie za
jedno z najważniejszych w swojej karierze. Sam Bill Evans, pianista Bill Evans
to muzyk wybitny, jednak u mnie, mimo że bardzo cenię wiele jego nagrań, stoi
na nieco przegranej pozycji. Jego problem na mojej półce polega na tym, że
większość jego nagrań zamknięta jest w świetnie wydanym zestawie „The Complete
Bill Evans On Verve”. To gustownie zardzewiała skrzynka zawierająca 18
wypełnionych po brzegi płyt CD, której zwyczajnie nie chce mi się otwierać.
Gdybym wszystkie te płyty miał w formie osobnych wydawnictw, pewnie sięgałbym
po nie częściej. „Affinity” jednak wydał Warner, więc to osobne pudełko i
sięgam po nie często, bo to płyta wybitna, choć nie doczekała się jeszcze
osobnej recenzji. Muszę to nadrobić. Na razie posłuchajmy fragmentu tego
albumu.
*
Bill Evans feat. Toots Thielemans – Blue And Green - Affinity
Teraz
już będzie świątecznie… Jeśli chcecie jednak posłuchać Franka Sinatry, Tony
Bennetta, albo Elli Fitzgerald, idźcie na zakupy do centrum handlowego… U mnie
będzie nieco bardziej niestandardowo… Nie jestem zagorzałym fanem Wyntona
Marsalisa, co stali słuchacze audycji zapewne już wiedzą. Jednak kiedy
Wyntonowi się chce tak zwyczajnie zagrać trochę jazzu, to powstają wyśmienite
nagrania. Jednym z takich wydawnictw jest zbiór nagrań z klubu Village Vanguard
w Nowym Jorku z początku lat dziewięćdziesiątych. Wynton już wtedy był wielką
gwiazdą. Całe wydawnictwo to 7 płyt z materiałem zebranym z różnych koncertów.
Nagranie, które wybrałem na dzisiaj pochodzi z grudnia 1993 roku. To będzie
mocno rozbudowana i zmieniona wersja popularnej okazjonalnej piosenki – „Winter
Wonderland”.
*
Wynton Marsalis Septet – Winter Wonderland – Live At The Village Vanguard
Sięgnijmy
do naszych płyt tygodnia. Nie co roku ukazują się tak wyśmienite płyty
świąteczne, jak „Jingle All The Way” Beli Flecka i The Flecktones. W związku z
tym, dla takich płyt czas płynie wolniej, a że to płyta wyśmienita i już wielu
z Was i całkiem pokaźna część naszej redakcji polubiła ten album, skorzystam z
okazji i przypomnę Wam po raz kolejny dwa fragmenty tej płyty.
*
Bela Fleck & The Flecktones – The Christmas Song – Jingle All The Way
Nie
wszyscy obchodzą święta za kilka dni. Niektórzy nieco później, inni w ogóle, a
jeszcze inni mają swoje najważniejsze dni już teraz. Hanuka trwa, zatem
zagrajmy coś w temacie…
*
Bela Fleck & The Flecktones – The Hanukkah Waltz – Jingle All The Way
Nasz
świąteczny Kanon to płyta Jimi Smitha „Christmas Cookin’”. Oczywiście w
kategorii absolutnej wybrałbym inny album Jimi Smitha, o czym napisałem w jego
recenzji, jednak teraz mamy czas specyficzny. Album nagrano z orkiestrą, ale
ona gra tylko muzyczne introdukcje. Są też kompozycje nagrane w klasycznym składzie
Hammond, gitara i perkusja. W tym wypadku oprócz Jimi Smitha zagrają Quentin
Warren – gitara i Billy Hart – perkusja.
*
Jimmy Smith – Santa Claus Is Coming To Town – Christmas Cookin’
Kolejne
nagranie pojawiło się w zeszłym tygodniu, to był jednak moment, kiedy technika
powodowała zakłócenia w naszej transmisji. Postanowiłem więc prezentację
powtórzyć. To będzie niemiecka, a właściwie austriacka XIX – wieczna pieśń
świąteczna, „Silent Night” – tu stanowiąca bazę do solowej gitarowej
improwizacji Stanleya Jordana.
*
Stanley Jordan – Silent Night – Standards Volume 1
Na
koniec wróćmy jeszcze do bigbandowych aranżacji Briana Setzera.
*
Brian Setzer – The Nutcracker Suite – The Ultimate Christmas Collection
*
Brian Setzer – You’re A Mean One, Mr. Grinch – The Ultimate Christmas
Collection
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz