Coś magicznego jest w tej płycie. To
połączenie talentu Agi Zaryan, atmosfery, wyśmienitego zespołu, który na tej
płycie nie ogranicza się do akompaniamentu i repertuaru, który złożony jest w
sporej części z ulubionych utworów wokalistki.
Zapis koncertu, który odbył się w
2008 roku w klubie Palladium w Warszawie to dokument, dzięki któremu na zawsze
uwieczniono magiczny wieczór, który zapewne pamiętają wszyscy, którzy byli
wtedy na widowni. To jeden z tych albumów, kiedy udało się stworzyć muzykę
będącą nie tylko sumą talentów wszystkich muzyków, ale czymś znacznie więcej.
Nietypowy zestaw instrumentów w
połączeniu z niezwykle zmysłowym i pełnym tego dnia emocji głosem wokalistki
pozwolił pokazać na nowo znane od wielu lat kompozycje. Na scenie pojawił się zespół
w składzie, w którym Aga Zaryan nagrała świetną studyjną płytę „Picking Up The
Pieces” co zapewne nie było łatwe organizacyjnie. Koncert był częścią trasy, na
której z Agą Zaryan grali: Darek Oleszkiewicz na kontrabasie, Larry Koonse na
gitarze i otoczony sporym zestawem instrumentów perkusyjnych Munyungo Jackson.
Brak fortepianu i perkusji pozwolił skupić się na brzmieniach i dał fanom okazję
do posłuchania wybitnego i niezbyt często grającego w Polsce Darka
Oleszkiewicza. Od jego kompozycji całe wydarzenie się zaczęło (tak przynajmniej
wynika z płytowej rejestracji).
Wiele z utworów, które Aga Zaryan
zaśpiewała tego wieczoru były w jej repertuarze wcześniej i pozostały w nim do
dziś. „Throw It Away” Abbey Lincoln, czy „Suzanne” Leonarda Cohena pojawiały
się na koncertach już wcześniej. Jednak w tej unikalnej obsadzie muzyków
towarzyszących znane standardy nabrały nowego blasku. Wyśmienite solówki
kontrabasu i rozbudowane introdukcje instrumentów perkusyjnych same w sobie
mogłyby złożyć się na świetny koncert. Larry Koonse okazał się idealnym
gitarzystą wspierającym swoją miękką i czujną grą głos wokalistki.
Wstęp do „Suzanne” i solówka w „I
Hear Music” to najważniejsze momenty dla Munyungo Jacksona. „Suzanne” to w
sumie dość prosta muzycznie kompozycja, w dodatku w głowach większości
słuchaczy mocno związana z oryginalnym wykonaniem jej autora. Muzycy zespołu
Agi Zaryan pokazali, że można z niej zrobić wyśmienity kawałek jazzowego
grania. Otwierająca koncert kompozycja Darka Oleszkiewicz „Seventh Heaven” jest
świetnym wprowadzeniem w instrumentalny klimat koncertu i jednocześnie popisem kompozytorskich
i wykonawczych umiejętności naszego w tej chwili najlepszego kontrabasisty.
Jeśli miałbym się do czegoś
przyczepić, tak na siłę, to zabrakło na płycie – być może koncert był dłuższy,
fragmentów bardziej dynamicznych, choć może taki był właśnie pomysł, żeby
skupić się na barwach instrumentów i głosu wokalistki. To akurat udało się
znakomicie. Można również pochwalić techniczną stronę rejestracji koncertu,
bowiem Palladium nie jest miejscem łatwym akustycznie… Ewidentnie
niedopracowane w wersji audio są przejścia między utworami, a właściwie ich
brak…
„Live
At The Palladium” to płyta wybitna. Utrwalająca
niesłychanie emocjonalne, a jednocześnie dopracowane w każdym szczególe
podejście Agi Zaryan do jej ulubionych piosenek i równie wyśmienitych
kompozycji napisanych specjalnie dla niej. To album, na którym zespół
towarzyszący wokalistce tworzy własny spektakl, który sprawdziłby się na scenie
nawet bez jej udziału. To nie są jednak wyścigi o to, kto na scenie ważniejszy.
To spotkanie wybitnych muzyków ze świetnym pomysłem na to, jak te niezwykłe
talenty wykorzystać.
Aga
Zaryan
Live
At The Palladium
Format:
2CD
Wytwórnia:
Warner
Numer:
5907476693567
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz