Dennis
Gonzalez to dla wielu postać legendarna. Jego rodzinny zespół Yeels At Eels
istnieje już prawie 15 lat. Grał właściwie ze wszystkimi wielkimi postaciami
amerykańskiej awangardy. Kiedy kilka miesięcy temu usłyszałem, że nagrywa razem
z Wojciechem Mazolewskim, pomyślałem, że to będzie jakiś gościnny występ. Muzycy
zarejestrowali wcześniej dwie krótkie płyty, które ukazały się tylko w USA w
małych winylowych nakładach. To nie jest jednak kolejna krótka wizyta wielkiej
amerykańskiej gwiazdy w Polsce. Nic z tych rzeczy. To jest wyborny, dla
wielbicieli jazzu poszukującego zgoła sensacyjny duet. Duet dwu twórczych
osobowości.
Muzycy
sprawiedliwie podzielili się kompozycjami, z 6 utworów umieszczonych na płycie
po dwie skomponowali Dennis Gonzalez i Wojciech Mazolewski. Pozostałe dwie, to
kompozycje Krzysztofa Komedy, nieco zaskakujące w takich muzycznych
okolicznościach, zwłaszcza, że jedną z nich jest jeden z najbardziej znanych
tematów Komedy – „Astigmatic”. Tu jednak muzyka napisana przez Krzysztofa
Komedę posłużyła jedynie jako punkt wyjścia do stworzenia autorskiej muzyki.
„Shaman”
to jednak nie tylko wyśmienite improwizacje obu liderów. To również
zdumiewająco dojrzała i pozbawiona niepotrzebnych eksperymentów gra pianistki –
Joanny Dudy. To również kilka świetnych wspólnych momentów Dennisa Gonzaleza i
saksofonisty – Marka Pospieszalskiego.
Nieco
mniej podobają mi się wstawki perkusyjne, w szczególności szeleszczące muszle i
przedłużające się moim zdaniem niepotrzebnie perkusyjne introdukcje utworów.
Wolę grającego pełnym tonem Dennisa Gonzaleza i solówki WojciechaMazolewskiego.
Z
pozoru to płyta niełatwa, jednak pozwoliłem sobie na eksperyment prezentacji
tego albumu znajomym, którzy na słowo jazz od razu uciekają do innego pokoju. Dzielnie
i w skupieniu wytrzymali od pierwszego do ostatniego dźwięku. Może zatem to
właśnie „Shaman” jest prawdziwą improwizowaną muzyką dwudziestego pierwszego
wieku? Mnie się też podoba, choć ten styl nie jest moim ulubionym. Jednak dobra
muzyka obroni się zawsze i w każdych okolicznościach. Będzie uwielbiana przez
fanów gatunku i doceniana przez tych, którzy słuchają zwykle czegoś zupełnie
innego.
Muzycy
w każdym niemal utworze łamią wszelkie konwencje, czerpiąc w pełni z tego
wszystkiego, co wymyślili wykonawcy muzycy improwizowanej przez ostatnie sto
lat, płynnie mieszając konwencje w sposób, w jaki z prostych składników
najlepsi mistrzowie kuchni tworzą swoje najlepsze dania.
Dennis
Gonzalez uwielbia bawić się melodią, zespół poszukuje nieustannie nowych
brzmień, zaskakuje nieoczekiwanymi zwrotami muzycznej akcji. W jednej chwili
hard-bopowe solo trąbki może zamienić się w totalnie odjechaną improwizację, do
której włączają się wszyscy członkowie zespołu. To muzyka totalna, bez żadnych
ograniczeń, zagrana przez muzyków, którzy potrafią twórczo przetwarzać tysiące
muzycznych inspiracji, tworząc nową jakość. Po raz kolejny warto wspomnieć, że „Shaman”
byłby z pewnością światowym hitem (oczywiście na miarę ogólnoświatowego popytu
na free jazzowe produkcje), gdyby ukazał się za Oceanem. To jedna z pierwszych
produkcji nowej wytwórni ForTune Productions. To polska oficyna wydawnicza,
której początkowy katalog sugeruje właśnie zamiar wydawania niepokornych,
twórczych projektów wyznaczających kierunki rozwoju nowoczesnej muzyki.
Niestety z biznesowego punktu widzenia to nie będzie łatwe. Takie już losy
awangardy.
Mazolewski
Gonzalez Quintet
Shaman
Format:
CD
Wytwórnia:
ForTune Productions
Numer: 5902768701036
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz