Terence
Blanchard zajęty komponowaniem swojej pierwszej opery znalazł czas na nagranie
mainstreamowego jazzowego albumu. Od lat muzyk zajmuje się raczej kompozycją i
muzyką filmowo – ilustracyjną i to słychać. Jak dla mnie trochę szkoda talentu.
Ale to jest kontekst, a muzyka powinna obronić się sama tak, jak słychać ją z
głośników, choć ja nie mogę pozbyć się myśli, że wolałbym usłyszeć płytę
Terence Blancharda – wybitnego trębacza, a nie kolorysty, kompozytora i mentora
młodych talentów.
Dla
mnie odkryciem tej płyty jest Fabian Almazan – stały od jakiegoś czasu pianista
zespołu Terence Blancharda. Z gości specjalnych najwięcej ciekawych dźwięków
przyniósł do studia gitarzysta – Lionel Loueke, który już nie pierwszy raz
pojawia się na sesjach Terence Blancharda.
W
części nagrań trąbka jest mocno przetworzona elektronicznie, za czym generalnie
nie przepadam, szczególnie, że Terence Blanchard potrafi zagrać pięknym,
rozpoznawalnym i czystym tonem. Trudno jednak odmówić uroku kompozycji Fabiana
Almazana – „Pet Step Sister’s Theme Song”, kulminacyjnego dla mnie punktu
całego albumu z przetworzoną trąbką i świetnym fortepianem autora tej
kompozycji.
Ravi
Coltrane i Ron Carter – gościnnie grają w kilku utworach, jednak ich rola
ogranicza się do uświetnienia listy wykonawców na okładce, zaprojektowanej
zresztą tak, aby utrudnić posiadaczom albumu odczytanie tego co istotne.
„Magnetic”
jest bardzo daleki od hard-bopowego Terence Blancharda z czasów jego gry w
zespole Arta Blakey. Jednak to już kwestia gustu. Czy poszukujecie Terence
Blancharda trębacza, czy lidera zespołu. Jednak odrobinę nostalgii odnajdziecie
– trudno nie porównywać tego co grają razem Terence Blanchard, Fabian Almazan i
Kendrick Scott z muzyką Milesa Davisa, Herbie Hancocka i Tony Williamsa z końca
lat siedemdziesiątych, a to dla wszystkich muzyków z obecnego zespołu Terence
Blancharda i nawet dla niego samego wielki komplement. Szkoda tylko, że w
kompozycjach jakby mniej bluesa no i trochę za mało spontanicznej radości
muzykowania.
Właśnie
dlatego, oprócz wspomnianej już kompozycji Fabiana Almazana – „Pet Step
Sister’s Theme Song” najciekawszym momentem jest zagrany solo na fortepianie
„Comet”. Terence Blanchard to jednak wielka gwiazda i jego słabsza płyta i tak
jest bardzo dobra, pewnie dostanie jakąś nagrodę Grammy i parę innych. Ja
jednak mam pewne poczucie niedosytu. Ten zespół potrafi więcej.
Terence
Blanchard
Magnetic
Format:
CD
Wytwórnia:
Blue Note
Numer:
5099990335126
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz