26 stycznia 2014

Jazz Q -Zivi Se Divi: Live In Bratislava 1975

Polski jazz to marka światowa. Co do tego właściwie nikt nie ma wątpliwości, w szczególności w Polsce. Jednak Polska nie jest i nigdy nie była szczególną wyspą na mapie europejskiej kultury. Historia muzyki improwizowanej w naszej, wschodniej (dziś nazywanej środkową – żeby żyło nam się lepiej i  źle nie kojarzyło) części Europy nie ogranicza się do naszego rodzimego podwórka. Tuż obok, za przyjazną wtedy (teraz zresztą też) granicą, na południu i na zachodzie działy się rzeczy ciekawe. Za wschodnią granicą też się działo, ale o tym innym razem.

W zasadzie każda europejska nacja ma co najmniej jednego uznanego na całym świecie muzyka jazzowego. Kiedyś w większym gronie bawiliśmy się w taką zabawę, polegającą na wymyślaniu państw i wymienianiu znanych muzyków, którzy się w nich urodzili. Pierwsza porażka nastąpiła w okolicach byłej Jugosławii, bowiem nikt nie potrafił określić, z którego kraju pochodzą dziś jugosłowiańscy muzycy. Kolejny impas nastąpił dopiero w okolicach małych wysepek Ameryki Środkowej… Co do Czechosłowacji nikt nie miał żadnych wątpliwości – naczelnym reprezentantem czeskich, a właściwie czechosłowackich talentów na światowych estradach mianowaliśmy dwu kontrabasistów – Miroslava Vitousa i George’a Mraza. Stąd też powstała teza, że jeśli polska jest krajem jazzowych skrzypków i to nasz narodowy jazzowy instrument, to być może taką rolę w Czechosłowacji pełnił kontrabas.

W Czechach nie jest łatwo o nagrania ich własnych zespołów sprzed lat. Za każdym razem, kiedy jestem w Pradze przeglądam ofertę tamtejszych sklepów płytowych – w poszukiwaniu choćby starszych nagrań Jiri Stivina. Nie jest łatwo. Na tym większe uznanie zasługuje wydanie niedostępnych wcześniej w oficjalnie koncertowych nagrań zespołu Jazz Q przez polską wytwórnię GAD Records znaną ze staranności edycyjnej i niezwykłego szczęścia w znajdowaniu wcześniej niepublikowanych perełek w wykonaniu polskich muzyków. Tym razem w katalogu GAD Records debiutuje jazz z Czechosłowacji. Album wydano zresztą również z myślą o rynku czeskim, bowiem w książeczce znajdziemy również czeską wersję tekstu przypominającego ten niewątpliwie ciekawy zespół.

Być może fusion w wykonaniu muzyków Jazz Q nie jest jakieś szczególnie odkrywcze. Niektórzy mogą narzekać na wtórność, jednak nie można zespołowi odmówić entuzjazmu i fascynacji muzyką Weather Report i Mahavishnu Orchestra, a także całkiem niezłego warsztatu wykonawczego. Słychać też, że widowni prezentowane dźwięki nie były obce, a czasy nie były łatwe.

Album zawiera niepublikowane wcześniej fragmenty koncertu z Bratysławy z 1975 roku.  Zespół nie nagrał wiele, a album „Zivi Se Divi: Live In Bratislava 1975” jest bodajże jedynym znanym nagraniem koncertowym, a to w tak niezwykle żywiołowym gatunku muzycznym ma istotne znaczenie, czyniąc z tej płyty kolekcjonerski rarytas nie tylko dla historyków gatunku, ale także dla tych, którzy pamiętają lata świetności elektrycznego jazz-rocka w Czechosłowacji – tam z pewnością sprzeda się nieźle. To jednak nie tylko ciekawostka i dla wielu wspomnienie młodości. To całkiem niezła płyta, którą warto się zainteresować. Jeśli lubicie elektryczny jazz lat siedemdziesiątych – z pewnością macie już wszystkie płyty sławnych zespołów tamtego okresu, a „Zivi Se Divi: Live In Bratislava 1975” to album lepszy od wydawanych od czasu do czasu odrzutów i nieudanych koncertów największych sław tamtych lat.

Jazz Q
Zivi Se Divi: Live In Bratislava 1975
Format: CD
Wytwórnia: GAD Records

Numer: 5901549197105

Brak komentarzy: