Sezon świąteczny
czas zacząć. Każdego roku w grudniu szkoda mi takich nagrań, które mimo swojego
niezaprzeczalnego piękna, trafiają do naszych uszu praktycznie wyłącznie w
grudniu. Dlaczego nie słuchamy świątecznych nagrań latem? Nie wiem, ja czasem
słucham. Niekoniecznie tych, które świat uznaje za klasyki kolędowania – Franka
Sinatry, Elli Fitzgerald, Tony Bennetta i Raya Charlesa. Inni też mają wiele do
powiedzenia. Dla mnie świątecznym klasykiem jest album „Jingle All The Way”
Beli Fleck’a i jego kolektywu The Flecktones… A tam właśnie znajdziecie
klasyczne wykonanie „Jingle Bells”.
* Jingle Bells – Bela Fleck & The Flecktones
Oczywiście muszą
być dzwoneczki, odgłosy sani sunących po śniegu i znane od lat melodie. Ciekawe,
że właściwie większość świątecznych kompozycji ma już co najmniej 50 lat.
Wykonawcy w zasadzie wszelkiego rodzaju muzyki prędzej, czy później sięgają po
taki repertuar, raczej wszystkim znany, niż nowy, autorski. A przecież
wystarczy napisać balladę i dołożyć do niej zimowe odgłosy… Do tego tekst o
choince, Mikołaju, prezentach, albo z odrobiną religii – jak kto woli… I
gotowe. A jednak nawet wykonawcy, których o skok na kolędy mało kto podejrzewa,
próbują…
* Christmas Time Is Here - Steve Vai
Są też tacy,
którzy wykorzystują świąteczne szaleństwo jako okazję do całkiem dobrego
zarobku, jeżdżąc od lat w trasy ze specjalnymi programami zawierającymi w
zasadzie tylko sezonowe kompozycje, czasem oparte w zaskakujący sposób na
jazzowych klasykach, które nie mają w zasadzie nic wspólnego z kolędami… Wśród
nich jednym z najlepszych jest Brian Setzer.
* Jingle Bells - Brian Setzer Orchestra
* Gettin' In The Mood (For Christmas) - Brian Setzer
Orchestra
Można również
uczynić ze znanej świątecznej melodii okazję do improwizacji. Jeśli ma się dość
talentu i wyobraźni, temat do improwizacji może być w zasadzie dowolny. Na
przykład „Silent Night” – bez tekstu, na gitarę solo.
* Silent Night –
Stanley Jordan
Są wykonawcy,
których nikt nigdy nie podejrzewał o nagranie kolędy. Jednym z nich jest Tom
Waits. Jego „Christmas Card from a Hooker in Minneapolis” kolędą oczywiście nie
jest. Jednak i on nie oparł się atmosferze świąt, nagrywając klasyka spirituals
w towarzystwie nieśmiertelnych The Blind Boys Of Alabama.
* Go Tell It On The Mountain - Blind Boys Of Alabama
& Tom Waits
Z tego samego, w
całości poświęconego muzyce zimowej albumu „Oh Come All Ye Faithful” pochodzi
melorecytacja Meshell Ndegeocello.
* Oh Come All Ye Faithful - Blind Boys Of Alabama
& Meshell Ndegeocello
Święta to również
prezenty i posłaniec, który je przynosi. To zupełnie niereligijny symbol, choć
dziś stał się nieodłącznym elementem obchodów. W zapowiadaniu jego przybycia
najlepszy był Clarence Clemons. Dziś w wersji pochodzącej z jednego z koncertów
z 1978 roku.
* Santa Claus Is Coming To Town - Bruce Springsteen
& The E-Street Band
The Yellowjackets
– zespół nigdy nie nagrał świątecznego albumu, gościł jednak na całkiem
świątecznej płycie Take 6, uczestnicząc w nagraniu jednej z najbardziej znanych
brytyjskich melodii świątecznych.
* God Rest Ye Merry Gentlemen - Take 6 & The
Yellowjackets
Świąteczne
kompozycje mają najczęściej tekst, którym warto się zająć, najlepiej z pasją i
oddaniem, jak zwykł to czynić Otis Redding.
* Merry Christmas,
Baby – Otis Redding
Może też być bez
tekstu, za to w klasycznej organowej wersji, która tekstu nie potrzebuje. Melodię
znają przecież wszyscy, a tekst mogą sobie zanucić.
* Jingle Bells – Jimmy Smith
Wciąż nie wiem,
czy ta płyta nie jest muzycznym żartem, jednak wracam do niej co rok, żeby to
sprawdzić. Tak jest i tym razem. W roli głównej Bob Dylan.
* Here Comes Santa Claus – Bob Dylan
* Do You Hear What I
Hear? – Bob Dylan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz