Album „Logos”
jest oczywistą kontynuacją wydanego w 2015 roku nagrania koncertowego „Jazzpana
Live”, nagranego z udziałem większej ilości artystów, będącego z kolei kontynuacją
projektu Jazzpana, którego korzenie sięgają początków wytwórni ACT Music, czyli
roku 1992.
Wtedy udało się
zgromadzić całą plejadę wielkich nazwisk, w tym między innymi Michaela
Breckera, Ala Di Meolę i Petera Erskine’a. Z czasem ów projekt stawał się nieco
mniej wystawny produkcyjnie, pozostawał jednak niezwykle intrygujący muzycznie.
Najnowsza odsłona tej muzycznej koncepcji połączenia flamenco, rytmów
pochodzących z Argentyny i Brazylii i jazzowych inspiracji to w zasadzie duet
dwu ciekawych gitarzystów z niewielkim, choć zdecydowanie istotnym udziałem
muzyków dbających o dopełnienie przeróżnymi dźwiękami dominującego na płycie
hiszpańskiego brzmienia.
Gerardo Nunez i
Ulf Wakenius to bez wątpienia wirtuozi gitary. To może potencjalnego nabywcę
niepokoić. Wątpliwości jednak nie ma, obu udało się uniknąć technicznych
fajerwerków i zbędnego popisywania się swoją techniką gry. Ulf Wakenius wyrasta
na gwiazdę pierwszej wielkości, wielu widzi w nim dziś najważniejszego
gitarzystę jazzowego wśród żyjących, przynajmniej w Europie. Ja do takich
klasyfikacji uciekam, choć z pewnością współpraca Ulfa Wakeniusa z Oscarem
Petersonem wprowadziła go na trwałe na światowe jazzowe salony. Gitarzyści
odnajdą w grze szwedzkiego wirtuoza unikalne, wymyślone przez niego samego
zagrywki pozwalające mu dawać solowe koncerty bez potrzeby poszukiwania
dodatkowych instrumentów rytmicznych. Warto dodać, że osiąga takie łatwo
rozpoznawalne i unikalne brzmienie jedynie z pomocą własnych palców, niezwykłej
muzycznej wyobraźni i prostej akustycznej gitary.
Gerardo Nunez
nawet w Hiszpanii nazywany jest godnym następcą króla flamenco, zmarłego w 2014
roku Paco De Lucii. Z tym twierdzeniem nie potrafię się do końca zgodzić, chyba
trochę za wcześnie, a ową koronę Gerardo Nunez dostał głównie dlatego, że po
odejściu legendarnego muzyka tron był wolny… Jak dla mnie Nunez musi się
jeszcze trochę wykazać. Co prawda nie jestem w zasadzie w stanie wysłuchać dziś
z przyjemnością „Friday Night In San Francisco”, głównie w związku z nieuleczalnym
niestety przedawkowaniem tymi dźwiękami z pierwszej połowy lat
osiemdziesiątych. Kasetę magnetofonową z niezupełnie oryginalnym nagraniem tej
płyty wydaną w Polsce zostawiłem sobie na pamiątkę i ku przestrodze, żeby już
na zawsze wiedzieć, że nawet z najlepszą muzyką nie można przesadzać.
Kiedy porównuję
Gerardo Nuneza do Paco De Lucii, mimowolnie porównuję również „Logos” do
niezapomnianego nagrania z 1981 roku. To oczywiście porównanie zupełnie bez
sensu, bowiem każde muzyczne porównanie jest bez sensu, to nie sport, gdzie
ktoś musi wygrać. Tu chodzi o przyjemność, a tą mam z wysłuchania „Logos”
niewątpliwą, czego najlepszym dowodem jest fakt, że z tym albumem przejechałem
ładnych parę tysięcy kilometrów samochodem w krótkie wakacyjne noce. Mimo
wszystko z tego zupełnie pozbawionego sensu porównania wychodzi mi, że Gerargo
Nunezowi brakuje nieco ognia, energii, która mnie, człowiekowi słuchającego
flamenco raczej okazjonalnie, kojarzy mi się z tym stylem.
Szukając
zgrabnych epitetów, można „Logos” nazwać muzyką świata, albo fuzją różnych
stylów. Dla mnie przeważa tu jednak flamenco, nie tylko w związku z faktem, że
wszystkie oprócz jednej kompozycji są autorstwa Gerardo Nuneza. Również
dlatego, że oprócz dwójki wspaniałych gitarzystów, pozostali muzycy pojawiający
się na płycie w nienachalny sposób uzupełniają muzyczny dialog gitar o dźwięki
znane z typowych nagrań z Andaluzji. Odpowiedzialny za dźwięki perkusyjne
Cepillo, ubarwiający kilka utworów klimatycznymi zaśpiewami Cancun, czy
wreszcie Carmen Cortes i Isabel Nunez, których udział opisany jest na okładce
jako muzyków odpowiedzialnych za palmas i jaleos, czyli charakterystyczne dla
kultury flamenco i występów na żywo przytupywanie, okrzyki i klaskanie.
Czy „Logos”
dorównuje innym nagraniom z cyklu Jazzpana, musicie sprawdzić sami. Czy Gerardo
Nunez jest godnym następcą króla Paco, również pozostawiam Waszej ocenie. Mnie
ten album sprawił wiele przyjemności będąc jednym z tych, na których jest
raczej mnie dźwięków niż więcej, a to czasem zdecydowanie lepszy wybór,
szczególnie wieczorową porą.
Gerardo Nunez & Ulf Wakenius feat. Cepillo
Logos
Format: CD
Wytwórnia: ACT
Numer: ACT 9822-2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz