Historię mojej znajomości z
niezwykłą muzyką Judee Sill zostawiam sobie do książki, która już dawno byłaby
gotowa, gdyby nie ciągle nowe historie, które potrzebuję do niej dopisać. Ta
jest egzotyczna, zawiera nieoczekiwane zdarzenie, niezwykle szczęśliwe zakupy i
tkwiącą głęboko w pamięci i prawie zapomnianą historię, przeczytaną wiele lat
temu w wyśmienitej książce Barneya Hoskynsa „Hotel California:
Singer-Songwriters and Cocaine Cowboys in the LA Canyons 1967-1976”.
- Crayon Angels – Judee Sill – Judee Sill (Abracadabra: The Asylum Years Disc 1)
- Jesus Was A Cross Maker – Judee Sill – Judee Sill (Abracadabra: The Asylum Years Disc 1)
Zupełnie inne muzyczne
klimaty tworzy nowozelandzka wokalistka zdecydowanie współczesna – Ria Hall.
Kiedy śpiewa po angielsku, nie odnajduję w jej muzyce wiele ciekawych nut.
Jednak, kiedy sięga po teksty inspirowane maoryskim folklorem i teksty w
języku, którego nie rozumiem i nawet nie potrafię nazwać, jest ciekawiej.
Uważam, że języki wysp Pacyfiku sprzyjają muzykowaniu i dobrym melodiom.
- In These Trenches – Ria Hall feat. Te Kahupakea Rolleston – Rules Of Engagement
- Te Kawa O Te Riri – Ria Hall – Rules Of Engagement
Tal Wilkenfeld jest
przykładem niezwykłej muzycznej transformacji. Kiedy debiutowała za sprawą
wyśmienitej, choć raczej niezauważonej przez wielu płyty „Transformation” w
2007 roku, z miejsca została jedną z najbardziej obiecujących basistek młodego
pokolenia. Zagrała z Jeffem Beckiem i Herbie Hancockiem. Dziś częściej można ją
usłyszeć grającą na basie proste melodie w towarzystwie amerykańskich artystów
rockowych, z których większość mogłaby być jej rodzicami, a nawet dziadkami
(jak Jackson Browne), a sama wzięła się za nagrywanie wokalu i partii gitary do
całkiem zgrabnie napisanych popowych piosenek. Jak dla mnie trochę szkoda, ale
gdyby cały pop wyglądał tak, jak najnowsza płyta Tal Wilkenfeld – „Love
Remains”, świat byłby odrobinę ciekawszy.
- Cosmic Joke – Tal Wilkenfeld – Transformation
- Corner Painter – Tal Wilkenfeld – Love Remains
- Love Remains – Tal Wilkenfeld – Love Remains
Doskonały album przygotował
Michał Urbaniak. Mam co prawda wrażenie, że większość dźwięków skrzypiec gdzieś
już słyszałem, jednak album przygotowany w doborowej międzynarodowej obsadzie
brzmi świeżo i inspirująco.
- Red Bus To Freedom – Michał Urbaniak – For Warsaw With Love
Egzotyka podwójna – nowozelandzka
gitarzystka Julie Bevan nagrała swój najnowszy album w Nowej Zelandii i
Brazylii z udziałem zespołu muzyków w tych dwu lokalizacjach. Całość musiała
zostać zmontowana, bowiem sama liderka wymieniona jest w składzie obu zespołów.
- Wind Flower – Julie Bevan – Kaleidoscope
- Anchored In Time – Julie Bevan – Kaleidoscope
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz