23 stycznia 2020

Johnny Smith - Johnny Smith

Johnny Smith nie zrobił nigdy kariery na miarę innych jazzowych gitarzystów tych samych, ważnych dla tego instrumentu czasach. Paradoksalnie, to właśnie Johnny Smith był dużo bliżej światowej, a przynajmniej amerykańskiej kariery niż współcześni mu Grant Green, Wes Montgomery, czy Kenny Burrell. Wszyscy urodzili się na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. To jednak Johnny Smith ma na swoim koncie największy z nich wszystkich przebój – kompozycję „Walk, Don’t Run”. Ten utwór po raz pierwszy Johnny Smith nagrał w 1954 roku. Jednak jego wykonanie kariery komercyjnej nie zrobiło. Dwa lata później utwór nagrał bardziej wtedy znany Chet Atkins. Jednak prawdziwą sławę i nieśmiertelność postaci kompozytora zapewnił zespół The Ventures swoją wersją z 1960 roku. To był wtedy jeden z pierwszych przebojów młodzieżowych bez tekstu. To właśnie The Ventures jako pierwsi, na kilka lat przed powstaniem grupy Booker T. & The M.G.'s z Steve’em Cropperem na gitarze wprowadzili do użytku gitarowe efekty, na których dekadę później mieli opierać swoje brzmienie wszyscy rockowi gitarzyści.


Johnny Smith nigdy nie uważał się za muzyka jazzowego, kazał nazywać siebie gitarzystą. Jego dyskografia złożona jest jednak przede wszystkim z płyt zawierających melodie jazzowe nagranych w towarzystwie jazzowych muzyków dla wydającej jazz wytwórni Roost, a w końcówce kariery Verve. Pochodził z uzdolnionej muzycznie rodziny. Jego ojciec grał na banjo, a sam Johnny Smith rozpoczął swoją przygodę z gitarą od roli stroiciela instrumentów w lombardzie. Kiedy miał 15 lat zaczął zarabiać na życie ucząc dorosłych gry na gitarze, mimo że sam był samoukiem. Kiedy trafił do wojska, chcąc zostać pilotem, okazało się, że ma problemy ze wzrokiem, co skazało go na posadę w lotniczej wojskowej orkiestrze, gdzie niestety nie było miejsca dla gitarzysty. Podobno w ciągu 2 tygodni opanował grę na trąbce w sposób wystarczający do spędzenia okresu służby wojskowej w orkiestrze. W wojsku stworzył też zespół złożony z dwu gitar, mandoliny i basu, co nie było zwyczajnym składem w okresie drugiej wojnie światowej.

Po wojnie Johnny Smith pracował jako muzyk w lokalnym oddziale NBC w Portland i później w Nowym Jorku. Przez kilka lat grał w kilkudziesięciu audycjach radiowych w każdym tygodniu. W 1951 roku trafił na krótko do orkiestry Benny Goodmana. Z okresu tej współpracy zachowało się kilka nagrań z jego udziałem („The Benny Goodman Trio Plays For Fletcher Henderson Fund”). W 1952 roku podpisał kontrakt, który zaowocował jego wieloletnią współpracą z wytwórnia Roost i nagrał swój pierwszy przebój interpretując znaną i lubianą wtedy melodię autorstwa Johna Blackburna i Karla Suessdorfa – „Moonlight In Vermont” z gościnnym udziałem Stana Getza.

W 1958 roku ograniczył znacznie swoją muzyczną aktywność, poświęcając się niemal całkowicie życiu rodzinnemu po śmierci żony skupiając się na wychowaniu córki. Na scenę i do studia wracał okazjonalnie kilka razy. Album „Johnny Smith” nagrany dla Verve w 1967 roku jest jednym z jego ostatnich. Nie zawiera ani „Moonlight In Vermont”, ani „Walk, Don’t Run” – jego największych przebojów, ale został nagrany w doskonałym towarzystwie Hanka Jonesa, George’a Duviviera i Dona Lamonda. Zawiera również kilka miniaturek zarejestrowanych bez udziału wspomnianych muzyków na gitarę solo. Ten album uważam za najbardziej reprezentatywny dla muzycznego stylu Johnny Smitha.

Ostatnie nagrania muzyka pochodzą z połowy lat siedemdziesiątych. Od 1958 roku konsekwentnie odmawiał udziału w trasach koncertowych, które licznie składali mu przeróżni wielcy jazzmani. Dał się namówić na zagraniczną trasę chyba tylko raz, być może wiedząc, że to będzie jego ostatni raz – w 1977 roku wyjechał do Anglii na serię koncertów z Bingiem Crosby na krótko przed jego śmiercią. Od tego czasu pozostawał aż do śmierci w 2013 roku był jedynie biernym obserwatorem jazzowego świata, udzielając czasem lekcji gry na gitarze. Do jego najbardziej dziś znanych uczniów należy Bill Frisell, który niedawno oddał hołd swojemu mistrzowi nagrywając z Mary Halvarson album „The Maid With The Flaxen Hair: A Tribute To Johnny Smith”.

Dyskografia Johnny Smitha składa się z niemal wyłącznie z autorskich albumów, zaledwie kilku muzykom dał się namówić do występu na ich płytach. Do tych szczęśliwych należeli Stan Getz, Hank Jones i zapomniana dziś wokalista Ruth Price. Wśród współcześnie najważniejszych jazzowych gitarzystów, Johnnego Smitha, jako muzyka o niedoścignionej technice gry i inspirujących pomysłach muzycznych wymieniali wielokrotnie Bill Frisell (uczeń Smitha), Pat Metheny, John Scofield i John McLaughlin. Być może, gdyby nie nagła śmierć żony w 1958 roku i fakt, że Smith nigdy nie lubił mieszkać w Nowym Jorku i wybrał ciche życie na prowincji, byłby dziś uznawany za jednego z największych jazzowych gitarzystów wszechczasów, a tak jest wspominany dziś najczęściej przez wspomnianych powyżej muzyków.

Johnny Smith
Johnny Smith
Format: CD
Wytwórnia: Verve / Polygram
Numer: 731453775220

Brak komentarzy: