Johnny Smith
nie zrobił nigdy kariery na miarę innych jazzowych gitarzystów tych samych,
ważnych dla tego instrumentu czasach. Paradoksalnie, to właśnie Johnny Smith
był dużo bliżej światowej, a przynajmniej amerykańskiej kariery niż współcześni
mu Grant Green, Wes Montgomery, czy Kenny Burrell. Wszyscy urodzili się na
przełomie lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. To jednak Johnny
Smith ma na swoim koncie największy z nich wszystkich przebój – kompozycję
„Walk, Don’t Run”. Ten utwór po raz pierwszy Johnny Smith nagrał w 1954 roku.
Jednak jego wykonanie kariery komercyjnej nie zrobiło. Dwa lata później utwór
nagrał bardziej wtedy znany Chet Atkins. Jednak prawdziwą sławę i
nieśmiertelność postaci kompozytora zapewnił zespół The Ventures swoją wersją z
1960 roku. To był wtedy jeden z pierwszych przebojów młodzieżowych bez tekstu.
To właśnie The Ventures jako pierwsi, na kilka lat przed powstaniem grupy Booker
T. & The M.G.'s z Steve’em Cropperem na gitarze wprowadzili do użytku
gitarowe efekty, na których dekadę później mieli opierać swoje brzmienie
wszyscy rockowi gitarzyści.
Johnny Smith
nigdy nie uważał się za muzyka jazzowego, kazał nazywać siebie gitarzystą. Jego
dyskografia złożona jest jednak przede wszystkim z płyt zawierających melodie
jazzowe nagranych w towarzystwie jazzowych muzyków dla wydającej jazz wytwórni
Roost, a w końcówce kariery Verve. Pochodził z uzdolnionej muzycznie rodziny.
Jego ojciec grał na banjo, a sam Johnny Smith rozpoczął swoją przygodę z gitarą
od roli stroiciela instrumentów w lombardzie. Kiedy miał 15 lat zaczął zarabiać
na życie ucząc dorosłych gry na gitarze, mimo że sam był samoukiem. Kiedy
trafił do wojska, chcąc zostać pilotem, okazało się, że ma problemy ze
wzrokiem, co skazało go na posadę w lotniczej wojskowej orkiestrze, gdzie
niestety nie było miejsca dla gitarzysty. Podobno w ciągu 2 tygodni opanował
grę na trąbce w sposób wystarczający do spędzenia okresu służby wojskowej w
orkiestrze. W wojsku stworzył też zespół złożony z dwu gitar, mandoliny i basu,
co nie było zwyczajnym składem w okresie drugiej wojnie światowej.
Po wojnie
Johnny Smith pracował jako muzyk w lokalnym oddziale NBC w Portland i później w
Nowym Jorku. Przez kilka lat grał w kilkudziesięciu audycjach radiowych w
każdym tygodniu. W 1951 roku trafił na krótko do orkiestry Benny Goodmana. Z
okresu tej współpracy zachowało się kilka nagrań z jego udziałem („The Benny
Goodman Trio Plays For Fletcher Henderson Fund”). W 1952 roku podpisał
kontrakt, który zaowocował jego wieloletnią współpracą z wytwórnia Roost i
nagrał swój pierwszy przebój interpretując znaną i lubianą wtedy melodię
autorstwa Johna Blackburna i Karla Suessdorfa – „Moonlight In Vermont” z
gościnnym udziałem Stana Getza.
W 1958 roku
ograniczył znacznie swoją muzyczną aktywność, poświęcając się niemal całkowicie
życiu rodzinnemu po śmierci żony skupiając się na wychowaniu córki. Na scenę i
do studia wracał okazjonalnie kilka razy. Album „Johnny Smith” nagrany dla
Verve w 1967 roku jest jednym z jego ostatnich. Nie zawiera ani „Moonlight In
Vermont”, ani „Walk, Don’t Run” – jego największych przebojów, ale został
nagrany w doskonałym towarzystwie Hanka Jonesa, George’a Duviviera i Dona
Lamonda. Zawiera również kilka miniaturek zarejestrowanych bez udziału
wspomnianych muzyków na gitarę solo. Ten album uważam za najbardziej
reprezentatywny dla muzycznego stylu Johnny Smitha.
Ostatnie nagrania
muzyka pochodzą z połowy lat siedemdziesiątych. Od 1958 roku konsekwentnie
odmawiał udziału w trasach koncertowych, które licznie składali mu przeróżni
wielcy jazzmani. Dał się namówić na zagraniczną trasę chyba tylko raz, być może
wiedząc, że to będzie jego ostatni raz – w 1977 roku wyjechał do Anglii na
serię koncertów z Bingiem Crosby na krótko przed jego śmiercią. Od tego czasu
pozostawał aż do śmierci w 2013 roku był jedynie biernym obserwatorem jazzowego
świata, udzielając czasem lekcji gry na gitarze. Do jego najbardziej dziś
znanych uczniów należy Bill Frisell, który niedawno oddał hołd swojemu
mistrzowi nagrywając z Mary Halvarson album „The Maid With The Flaxen Hair: A
Tribute To Johnny Smith”.
Dyskografia
Johnny Smitha składa się z niemal wyłącznie z autorskich albumów, zaledwie
kilku muzykom dał się namówić do występu na ich płytach. Do tych szczęśliwych
należeli Stan Getz, Hank Jones i zapomniana dziś wokalista Ruth Price. Wśród
współcześnie najważniejszych jazzowych gitarzystów, Johnnego Smitha, jako
muzyka o niedoścignionej technice gry i inspirujących pomysłach muzycznych
wymieniali wielokrotnie Bill Frisell (uczeń Smitha), Pat Metheny, John Scofield
i John McLaughlin. Być może, gdyby nie nagła śmierć żony w 1958 roku i fakt, że
Smith nigdy nie lubił mieszkać w Nowym Jorku i wybrał ciche życie na prowincji,
byłby dziś uznawany za jednego z największych jazzowych gitarzystów
wszechczasów, a tak jest wspominany dziś najczęściej przez wspomnianych powyżej
muzyków.
Johnny Smith
Johnny Smith
Format: CD
Wytwórnia:
Verve / Polygram
Numer: 731453775220
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz