Od kilku tygodni w przedziwny sposób chodziły za mną płyty Gary Moore’a. Jakoś tak zawsze coś innego wyprzedzało chęć napisania kilku słów o którymś z jego nowszych nagrań. Kto mógł przypuszczać, że tak okrutny powód sprawi, że pojawi się właśnie dzisiejszy tekst. Gary Moore zmarł w niedzielę, 6 lutego 2011 roku.
Artysta w ciągu ostatnich 10 lat był w wyśmienitej formie artystycznej. Był jednym z nielicznych mistrzów dawnych lat, który potrafił w kreatywny sposób połączyć bluesowe korzenie i hard rockowe doświadczenie z nowymi brzmieniami. Był gitarzystą, który potrafił połączyć stare z nowym w sposób, który sprawiał, że jego nagrań słuchali zarówno fani Thin Lizzy, jak i bywalcy młodzieżowych klubów tanecznych, nie tylko w jego rodzinnym Belfaście. Był nie tylko wirtuozem gitary, produkował swoje płyty i grał na nich na wielu innych instrumentach. Był…
Być może nagła śmierć artysty powinna być okazją do głębszej retrospekcji, dłuższej opowieści biograficznej, podsumowania dorobku muzycznego. Pozostawmy to jednak kronikarzom, skupiając się na muzyce. To w końcu dzięki płytom muzycy pozostają nieśmiertelni.
Dzisiejsza płyta została wydana w 1999 roku i rozpoczęła nowy okres w twórczości jej autora. Do dziś pamiętam zaskoczenie i zdziwienie pierwszymi jej dźwiękami. Wtedy brzmiała wyjątkowo świeżo, dziś nie straciła nawet odrobiny swojej odkrywczej mocy.
Już w otwierającym płytę przebojowym Go On Home znajdziemy wszystko to, co charakterystyczne dla muzyki Gary Moore’a w ostatnich latach. To właśnie A Different Beat stanowiła nowe otwarcie w karierze gitarzysty. Go On Home to transowe, nowoczesne rytmy perkusyjne i klarowna gitara w stylistyce gdzieś pomiędzy chicagowskim bluesem i echami rockowej sceny brytyjskiej lat osiemdziesiątych.
Jak to u wybitnych gitarzystów bywa, wokal często jest nieco banalny, szczególnie w balladach, jednak muzyka w całości wybitna. Płyta wypełniona jest kompozycjami własnymi Gary Moore’a uzupełnionymi brawurową interpretacją Fire Jimi Hendrixa. To tak, jakby muzyki chciał powiedzieć swoim fanom, że mimo nowatorskiego podejścia do aranżacji i kompozycji nie zapomina o tym, co dla niego najważniejsze. A Different Beat to właściwie autorski projekt Gary Moore’a, grającego na gitarze, basie i instrumentach klawiszowych, z których pochodzą też dźwięki większości warstwy rytmicznej tanecznie brzmiących kompozycji. Jedynie w Worry No More i hendrixowskim Fire znajdziemy żywą perkusję obsługiwaną przez Gary Husbanda. Jednak w konwencji tej płyty nie brakuje żywych instrumentów. Transowe rytmy perkusji i basu tworzą dobre tło dla momentami ekscentrycznych brzmieniowo, jednak zawsze urzekających swoją prostotą bluesowych akordów gitary.
Bring My Baby Back to jeden z przykładów twórczego wykorzystania możliwości nakładania na siebie kolejnych brzmień gitary w połączeniu z jedną z lepszych na płycie partii wokalnych. W efekcie powstał przebój na miarę dynamicznego, otwierającego płytę Go On Home.
Can’t Help Myself to najbardziej złożona, odrobinę bardziej ambitna od pozostałych utworów na płycie kompozycja, rozpędzająca się i komplikująca powoli do wielkiego finału, który mógłby być zakończeniem koncertu, po którym gasną światła, a muzycy czekają na aplauz z przygotowanym wcześniej pomysłem na bisy.
Kolejne – zagrane niejako w formie wirtualnych bisów utwory to Fatboy, We Want Love i powtórzony Can’t Help Myself. Pierwszy z nich, przypominający wczesne produkcje Fatboy Slima z dogranymi odgłosami entuzjazmu publiczności i elektronicznie przetworzonym wokalem stanowiłby wyśmienity bis na prawdziwym koncercie. Klubowy remix Can’t Help Myself wyprodukowany przez E-Z Rollers zawiera również schowaną po wyciszeniu powtórzoną w nieco zmienionej postaci balladę Surrender, która po uzupełnieniu o śpiewne solo gitary mogłaby być komercyjnym przebojem na miarę Still Got The Blues.
Nikogo nie powinien zmylić olbrzymi komercyjny sukces wydanej w 1990 roku, nieco tandetnej płyty Still Got The Blues. To był swego rodzaju wypadek przy pracy. Czasem myślę, że wydając później kolejne płyty gitarzysta chciał sprawić, żebyśmy o tej komercyjnej przygodzie jak najszybciej wraz z nim zapomnieli.
Gary Moore
A Different Beat
Format: CD
Wytwórnia: Orionstar / Castle Music
Numer: 5026389414226
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz