„El
Hombre” to debiutancki album Pata Martino w roli lidera. Wcześniej nagrał
płytę, która nigdy się nie ukazała i pewnie już się nie ukaże, nawet jeśli
jeszcze gdzieś się zachowała. Nie był jednak w 1967 roku nowicjuszem w studiu.
Miał już na koncie co najmniej kilkanaście sesji, głównie jako członek zespołów
Jacka McDuffa i Willisa Jacksona. Oba te czynniki na płycie słychać.
Zarówno
obycie z techniką i pracą w studiu, jak i to, że to jego debiutanckie nagranie.
Jak każdy, kto nie jest pewien, czy będzie miał drugą szansę, chce od razu dać
z siebie wszystko, zagrać bardzo różnorodny repertuar, spróbować i tego, z
czego miał być znany już za moment, czyli niewiarygodnie szybkich i
perfekcyjnych techniczni epasaży, jak i ballad, do których wróci po latach.
Pat
Martino jest prawdziwy. W muzyce wyraża to co czuje. Niczego nie udaje. A to,
że już wtedy w 1967 roku dysponował znakomitą techniką ułatwiało mu jedynie
zagranie dokładnie tgo, co chciał słuchaczom przekazać. W późniejszych okresach
kariery dysponował zwykle lepszym zespołem towarzyszącym. Jego improwizacje
stały się też z upływem lat bardziej wyrafinowane.
Ciekawą
obserwacją jest zestawienie utworu otwierającego ten album – „Waltz For Geri”,
napisanego dla pierwszej żony przez Pata Martino z „Portrait” z 1994 roku,
napisanego również dla Geraldine, wiele lat później i nagranego na płycie „Nightwings”.
To będzie pełen obraz tego, jak zmienił się świat Pata Martino między 1967 i
1994 rokiem.. O „Nightwings” przeczytacie tutaj:
Być
może z dzisiejszej perspektywy partie fletu w wykonaniu Danny Turnera brzmią
nieco archaicznie. Być może również Trudy Pitts nie gra na Hammondzie tak, jak
choćby Bob Ludwig, a z pewnością nie tak wyśmienicie jak Joey DeFrancesco, z
którym wiele lat później grywał Pat Martino. Być może cały zespół nie jest
najlepszym. Ale to i tak udany debiut i świetnie zagrana na gitarze płyta. Godne
również podkreślenia jest to, że większość kompozycji napisał sam Pat Martino. To
bowiem nie tylko świetny gitarzysta, ale też wyśmienity kompozytor. Na pewno są
lepsze płyty w dyskografii Pata Martino. Ta jednak jest równie ważna, pokazuje
punkt startu niezwykłej kariery. Jest też dowodem na to, że warto grać to co
się czuje, nawet jeśli to nie jest akurat na czasie. Muzyka płynąca z serca i
opowiadająca o prawdziwych emocjach zawsze zniesie dużo lepiej próbę czasu…
Pat
Martino
El Hombre
Format:
CD
Wytwórnia:
Prestige / Concord
Numer:
888072301580
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz