11 czerwca 2012

<Full Drive> feat. Michael Patches Stewart – Jazz Cafe, Łomianki, 10.06.2012


Kiedy piszę ten tekst w Jazz Cafe w Łomiankach odbywa się druga odsłona niezwykłego koncertu połączonego z nagraniem kolejnej, trzeciej już w tym miejscu płyty zespołu <Full Drive>. Wczoraj było wyśmienicie, nie mam wątpliwości, że dziś też jest tam bardzo gorąco…

Henryk Miśkiewicz

Jazz Cafe to miejsce niezwykłe, jedno z nielicznych w Warszawie i okolicach, jeśli nie tak właściwie jedyne jazzowe miejsce na mapie Warszawy… Dla posiadaczy samochodów to Warszawa, dla tych, którzy samochodami nie dysponują…Może już niekoniecznie…

Henryk Miśkiewicz

Jedno jest pewne… Być może dziś będzie lepiej, niż było wczoraj, ale już tylko z wczorajszego koncertu da się z pewnością złożyć wyśmienity koncertowy album. <Full Drive> to właśnie Full Drive. Zespół gra tak, jak się nazywa, albo nazwę zyskał definiując swój muzyczny styl. Już nie pamiętam jak to było…

Kolejna edycja zespołu, w którym podstawowy skład pozostaje bez zmian, ta z 2012 roku to muzyczni liderzy – Henryk Miśkiewicz i Marek Napiórkowski. Poza tym na gitarze basowej Robert Kubiszyn i na perkusji Michał Miśkiewicz. Ponadto gość specjalny – Michael Patches Stewart na trąbce.

Marek Napiórkowski

Robert Kubiszyn

Michał Miśkiewicz

Repertuar, to kompozycje członków zespołu uzupełnione o te, może nieco mniej znane, ale z pewnością wyśmienite utwory takich sław, jak Freddie Hubbard, Wayne Shorter, czy Milton Nascimento.

Niezależnie od tego, czy zespół gra własne kompozycje, czy standardy największych sław, ma własny, niepowtarzalny sound. Jego wyróżnikiem jest przede wszystkim estradowa energia, witalność, ale również doskonałe zgranie muzyków i sporo ciekawych rozwiązań aranżacyjnych. Mimo scenicznej swobody, czuje się, że to nie jam session, a przygotowane i przemyślane i przećwiczone wcześniej pomysły, co samo w sobie nie jest wadą. Jeśli tylko nie oznacza ogrywania w kółko tych samych pomysłów. A w przypadku zespołu Henryka Miśkiewicza nie oznacza. Tu raczej pomysłów jest aż za dużo… Dwa długie sety mijają niepostrzeżenie, wydaje się, że koncert dopiero się rozkręca, a tu już koniec… A tak przecież odbieramy jedynie te najlepsze występy na żywo.

Skład <Full Drive> to też świadectwo tego, że w muzyce nie ma podziałów pokoleniowych, kulturowych, narodowościowych, ani żadnych innych. To również świadectwo, że nawet jeśli wiele z rozwiązań stosowanych przez muzyków zostało już gdzieś kiedyś zagranych, to jeśli robi się to dobrze, a przede wszystkim z pasją, to nie sposób nikomu zarzucić wtórności, czy zbędnych zapożyczeń…

Michael Patches Stewart

Cieszy mnie fakt, że Patches zabawi nad Wisłą nieco dłużej. Powli możemy zacząć nazywać go naszym rodzimym trębaczem. W przyszłym roku we wszelakich jazzowych ankietach organizowanych w Polsce w kategorii trąbki można już będzie na niego głosować… Przynajmniej tak być powinno. Rodzimym trębaczom przybył bardzo silny konkurent. Nie tylko w ankietach, ale też na wszelakich sesjach, bowiem Patches to muzyk niezwykle uniwersalny, odnajdujący się równie wyśmienicie w klimatach nowoorleańskich, gdzie potrafi zagrać wibrato w sposób nieznany żadnemu muzykowi w Polsce, jak w kilmatach fusion – jak w Full Drive. Owe nowoorleańskie wibrato ma w genach i muzycznych korzeniach, bowiem urodził się i wychował w Nowym Orleanie. Patches może też grać w każdym popowym zespole, do czego uprawnia go doświadczenie z wielu tras koncertowych z Whitney Houston i w pierwszym rzędzie w każdym big-bandzie i w każdej innej formie muzycznej. Owa uniwersalność to cecha amerykańskich muzyków, a być w uniwersalności wybitnym, to przejaw niepowtarzalnego talentu… To nasz nowy trębacz…

Brak komentarzy: