Wracamy
do jazzowych standardów. Pomysłów na te, które trzeba przedstawić niemal
natychmiast jest jak zwykle wiele. Dziś jedna z najbardziej znanych jazzowych
ballad. Utwór napisany w 1927 roku przez Hoagy Carmichaela jako „Star Dust”,
dziś znany jest pod nazwą „Stardust”. Zmiany tytułu dokonał sam kompozytor. Jak
większość dzisiejszych jazzowych klasyków z okresu zanim wymyślono be-bop, na
początku to była popularna piosenka, której harmonia zachwyciła muzyków
jazzowych.
Nie
odnalazłem niestety w swoich zbiorach pierwszego, autorskiego wykonania z 1927
roku z udziałem samego kompozytora, orkiestry dowodzonej przez Emila Seidela, w
której składzie znaleźli się między innymi bracia Dorsey. Zacznijmy więc od
nagrania, które w swoim czasie uchodziło za awangardowe podejście do
„Stardust”. Dziś jest absolutnym klasykiem. Zagra John Coltrane. „Stardust” to
była ważna dla Johna Coltrane’a melodia, bowiem jej tytułem nazwał cały album.
Oprócz lidera zagrają: Wilbur Harden na trąbce, Red Garland na fortepianie,
Paul Chambers na basie i Jimmy Cobb na perkusji.
* John Coltrane – Stardust –
Stardust
„Stardust”
ma również tekst, śpiewany częściej przez wokalistów, niż wokalistki. Słowa
napisał w 1929 roku Mitchell Parish, inspirowany historią powstania utworu
opowiedzianą przez samego kompozytora. Owa historia, to szczyt banału – ciepła
noc, spadające gwiazdy, myśli o miłości i takie tam… Wtedy jednak melodia bez
tekstu miała ograniczone możliwości sukcesu komercyjnego, bowiem w każdej orkiestrze,
zarówno jazzowej, jak i bardziej tanecznej byli wokaliści, lub wokalistki.
Tekst przypominany był przez właściwie wszystkie wielkie nazwiska jazzowej
wokalistyki. My posłuchamy dziś wersji bardzo współczesnej. Zaśpiewa Willie
Nelson, znany w świecie country. Jednak w 2008 roku nagrał całkiem udany
koncertowy album w towarzystwie Wyntona Marsalisa. W programie koncertu
znalazło się między innymi wyśmienite wykonanie „Stardust”.
* Willie Nelson & Wynton
Marsalis – Stardust - Two Men With The Blues
A
teraz akcent polski, choć towarzystwo amerykańskie i to z absolutnie najwyższej
półki. Na fortepianie zagra Mike Gerber, na kontrabasie Ron Carter, a na
bębnach Lenny White. Nagrania dokonano w czasie koncertu w słynnym Village
Vanguard w 1985 roku. Wspomniany polski akcent, to oczywiście lider kwartetu –
grający na skrzypcach Michał Urbaniak.
* Michał Urbaniak Quartet –
Stardust - Friday Night At The Village Vanguard
„Stardust”
grywane jest najczęściej przez saksofonistów i trębaczy. Jednak pojawiają się
także inne, ciekawe wykonania instrumentalne. Wśród nich jest z pewnością
wersja gitarowa Joe Passa z początku lat osiemdziesiątych. „Checkmate with
Jimmy Rowles” to nieco dziś zapomniany album, pozostający w cieniu wyśmienitych
nagrań solowych Joe Passa z lat siedemdziesiątych wydawanych przez Pablo w
serii „Virtuoso”. Dziś jednak słuchamy „Stardust”, a wersja Joe Passa z
pewnością zasługuje na chwilę uwagi.
* Joe Pass with Jimmy
Rowles- Stardust - Checkmate With Jimmy Rowles
Kolejne
nagranie to dowód, że dobra melodia łączy muzyczne pokolenia. W chwili nagrania
albumu „Doc Cheatham & Nicholas Payton”, ten pierwszy miał ponad 90 lat, a
startujący dopiero do wielkiej światowej kariery Nicholas Payton 23. Mimo tego
zrozumieli się świetnie, jakby całe lata grali w jednym zespole…
* Doc Cheatham &
Nicholas Payton – Stardust - Doc Cheatham & Nicholas Payton
Skoro
już jesteśmy przy trąbkach, to posłuchajmy jeszcze dwu wykonań „Stardust” na
trąbce. Pierwsza, to nagranie Dizzy Gillespiego z 1951 roku. To czasy, kiedy
był gwiazdą pierwszej wielkości i grywali z nim najwięksi. Tak jest i tym
razem, w kameralnym, jak na lidera składzie, który uwielbiał raczej wielkie
orkiestry, znaleźli się Bill Graham – saksofony, J. J. Johnson – puzon, Milt
Jackson – organy, Stuff Smith – skrzypce, Percy Heath – b i Al Jones –
perkusja. Zaśpiewa Joe Carroll.
* Dizzy Gillespie – Stardust
– The Champ
„Stardust”
bez Milesa Davisa? Raczej tak być nie powinno. Jedna z najlepszych wersji
pochodzi z koncertu z 1960 roku ze Sztokholmu. Nagranie kwintetu w składzie z
Sonny Stittem na saksofonie, pochodzi z pierwszej europejskiej trasy zespołu po
odejściu Johna Coltrane’a. Rejestracji koncertu dokonało szwedzkie radio, a
nagrania po latach, chyba niekoniecznie w pełni oficjalnie, wydała wytwórnia
Dragon.
* Miles Davis with Sonny
Stitt – Stardust – In Stockholm 1960 Complete (Disc 3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz