Ten
album jest jednym z rekordzistów oczekiwania na swój dzień. Pewnie ze dwa lata
przekładałem go ciągle „na jutro”. Tak wiele płyt ukazuje się codziennie.
Dlaczego ciągle chciałem po niego sięgnąć jutro? Wiele razy, w różnych składach
widziałem wszystkich muzyków zespołu i doskonale wiedziałem, czego mogę się po
albumie „KonKubiNap” spodziewać. Te nazwiska gwarantują muzykę wysokiej próby,
a przede wszystkim prawdziwą i pełną energii.
Była
nawet taka chwila, wiele miesięcy temu, kiedy już miałem się za ten album
zabrać, jednak za kilka dni był koncert zespołu – a koncert zawsze jest lepszy,
szczególnie wtedy, kiedy grają muzycy uwielbiający kontakt z publicznością i
chętnie niemal w nieskończoność przedłużający swoje solówki niesieni aplauzem
rozentuzjazmowanych słuchaczy. A tak jest na każdym koncercie zespołu, albo
innych muzycznych projektów w których uczestniczą jego członkowie i które
zapewniają dość miejsca dla solowych improwizacji.
Gdybym
miał wybrać – czy umowne 40 złotych przeznaczyć na koncert zespołu, czy na
płytę „KonKubiNap”, bez wahania wybieram koncert. Co jednak zrobić, jak
koncertu w najbliższym czasie nie będzie? Gdzie znaleźć odpowiednią do
wiosennego słońca dawkę muzycznej energii? Wtedy płyta sprawdzi się doskonale.
Zawiera zakonserwowane w profesjonalny sposób magiczne fluidy wysyłane ze sceny
przez Marka Napiórkowskiego, Roberta Kubiszyna i Cezarego Konrada. To
oczywiście nie zastąpi świeżej energii na scenie, ale na tyle na ile to
możliwe, pozwoli pobudzić koncertowe wspomnienia.
Album
zawiera dobrze skomponowaną mieszankę kompozycji własnych członków zespołu i
jazzowych klasyków, które chętnie grywają na koncertach, nie tylko zresztą w
trio, ale także w równie energetycznym i aktywnym ostatnio Full Drive. Tym
razem z obszernego zestawu klasyków usłyszymy „Giant Steps” Johna Coltrane’a i
„Havonę” Jaco Pastoriusa. Oba klasyki to wybór trafiony w dziesiątkę. W „Giant
Steps” jest coś gitarowego, ten utwór często grywany jest przez gitarzystów.
„Havona” to koncertowy hit od lat, choć przyznać trzeba, że nikt go nigdy nie
zagra tak wyśmienicie jak sam kompozytor.
Wiem,
że produkcja płyt kosztuje, ale w zasadzie ten album mógłby być rozdawany za
darmo. Każdy, kto poświęci mu chwilę, będzie chciał wybrać się na koncert, więc
kupi bilet… Problem jest w zasadzie tylko jeden, wszyscy muzycy zespołu są
niezwykle zajęci, grając na niemożliwej do policzenia liczbie sesji,
uczestnicząc w trasach różnych zespołów, aranżując, produkując i komponując. Tak
więc razem nie grają często.
„KonKubiNap”
to muzyka światowej klasy. Do światowej sławy i wielkich pieniędzy jego autorom
brakuje jedynie światowych nazwisk. Wtedy jednak będą odwiedzać wielkie
koncertowe sale, a to już nie będzie to samo, co choćby Jazz Cafe Łomianki…
Marek
Napiórkowski Trio
KonKubiNap
Format:
CD
Wytwórnia:
Universal
Numer: 602527847276
1 komentarz:
ta płyta kosztuje około10 złotych :)
Prześlij komentarz