Ten album, to
wyśmienita niespodzianka, którą sprawiła mi wytwórnia ACT Music. Według mnie to
jedna z najlepszych płyt 2015 roku, którego większość już za nami, tak więc
pojawił się silny kandydat do tytułu płyty roku.
„Just The Two
Of Us” to kameralna produkcja, która mogłaby ukazać się w cyklu Duo Art, który
jest niezwykłym przedsięwzięciem wytwórni, prezentującym instrumentalne
nagrania duetów. Tym razem to jednak propozycja piosenek z tekstem, więc i na
okładce zdjęcie artystów zastępujące kolejny abstrakcyjny obraz z kolekcji
sztuki nowoczesnej Siggi Locha.
Lars Danielsson
gra przede wszystkim na kontrabasie, trochę na gitarze i czasem odrobinę na
instrumentach perkusyjnych, jednak nigdy jednocześnie. Caecilie Norby też sięga
po przeróżne instrumenty perkusyjne. Jednak większość muzyki to głos i
kontrabas.
Atutami tego
albumu są niezwykła przestrzeń, luz i piękne brzmienie. To również świetnie
napisane przez oboje artystów piosenki oraz wybornie wybrane znane wszystkim
przeboje – „Both Sides Now” Joni Mitchell, „And It’s Supposed To Be Love” Abbey
Lincoln i „Hallelujah” Leonarda Cohena.
Pierwsza z tych
piosenek z pewnością pomyślana jest jako definicja stylu tej płyty. Gdyby
istniały single promocyjne, pewnie ta piosenka trafiłaby na nią jako pierwsza.
Dla mnie jednak dużo ciekawsza jest interpretacja „And It’s Supposed To Be
Love” – tu Caecillie Norby jedyny raz na całej płycie sięga po pomoc w postaci
dodatkowego głosu, który zresztą sama nagrała. Taki rodzaj wokalnej polifonii
nadużywany nie brzmi najlepiej. Ta operacja w kompozycji Abbey Lincoln udała
się wyśmienicie, wprowadzając odrobinę swingowej dynamiki do tej wyciszonej
muzyki.
Doskonałym
podsumowaniem tej niezwykłej płyty jest fragment dialogu pomiędzy jej autorami,
umieszczonego na okładce – Lars Danielson opisuje bowiem tą muzykę
następującymi słowami – „But it’s not a duo… It’s a trio, you, me and the
silence…”. To właśnie o tej przestrzeni, o niezagranych dźwiękach, niedopowiedzeniach
i ciszy z pewnością jest ten album.
W historii
muzyki wiele jest takich właśnie płyt, powstałych nieco przez przypadek,
niekoniecznie zaplanowanych jako wielkie i ważne. Najczęściej powstają, kiedy w
studiu w doskonałej atmosferze spotykają się przyjaciele. Tak z pewnością było
tym razem.
„Just The Two
Of Us” to album absolutnie magiczny, genialny pomysł na długi jesienny wieczór.
Może niekoniecznie pasuje do tej płyty dość schematyczna interpretacja
nieśmiertelnego przeboju Leonarda Cohena, ale być może właśnie dlatego „Hallelujah”
zostało zepchnięte na koniec płyty. Szkoda, że takiej magii nie da się
powtórzyć na koncertach. To zwyczajnie niemożliwe, żeby co kilka dni zagrać coś
nawet zbliżonego do pięknych dźwięków zapisanych na płycie.
Caecilie Norby & Lars Danielsson
Just The Two Of Us
Format: CD
Wytwórnia: ACT!
Numer: ACT 9732-2
1 komentarz:
Rzeczywiście, chyba od czasu Joe Morello "cisza" nie była członkiem zespołu. Franciszek Garszczyński.
Prześlij komentarz