05 września 2015

Maciej Sikała – Another One For…

Trudno uwierzyć, że od powstania tego albumu minęło już 12 lat. Czas biegnie zawsze szybciej niż nam wszystkim się wydaje. Od czasu nagrania „Another One For…” Maciej Sikała zagrał wiele wyśmienitych dźwięków, choć nie należy do muzyków, którzy w jakoś szczególnie często dają swoim fanom okazję do zakupów. Szczególnie dotyczy to projektów autorskich, bowiem gościnnych występów ma na swoim koncie niezliczoną ilość. Tym bardziej każdy solowy projekt, choć często trudno po latach dostępny w związku z małym nakładem takiego wydawnictwa, wart jest najwyższej uwagi.

„Another One For…” to tylko z pozoru postcoltrane’owski produkt kolejnego muzyka zapatrzonego w największego idola wszystkich saksofonistów sięgających po tenor. To album, który spokojnie możecie sobie postawić na półce obok dzieł Johna Coltrane’a. Wytrzymuje porównanie, z pewnością wyróżniając się zdecydowanie na korzyść wśród setek innych.

„Another One For…” nie jest saksofonową orgią dźwięków, nie jest to bowiem album saksofonisty – wirtuoza, a doskonałe dzieło muzyka, kompozytora i lidera, a w zasadzie, przynajmniej ja tak to słyszę – przede wszystkim kompozytora. Cały materiał muzyczny to kompozycje lidera, osiągające najwyższy światowy poziom porównywalny z największymi jazzowymi przebojami. Nie boję się użyć w stosunku do tej płyty tak wielkich słów, bowiem mam zwyczajnie rację, choć w znajdowaniu właściwych i trafnych epitetów nigdy nie prześcignę Jana Ptaszyna Wróblewskiego – autora słowa wstępnego wydrukowanego na okładce płyty, któremu poświęcona jest również jedna z kompozycji.

Weźmy takiego „Przemoptaka”, albo „Take Pipe”. Przecież to gotowe przeboje na miarę najlepszych kompozycji Joe Zawinula i Herbie Hancocka. A przecież sam John Coltrane nie stronił od pięknie zagranych jazzowych ballad. Nie musi więc też od nich stronić Maciej Sikała.

Ten album to również popis umiejętności Cezarego Paciorka, który jeśli siada za fortepianem porzucając akordeon, z którym kojarzy go wielu bywalców przeróżnych jazzowych koncertów, potrafi naprawdę wiele. A fakt, że niektóre jego zagrywki na tym albumie przypominają McCoy Tynera, trudno uznać za wadę, bowiem w związku z tym pasują do sposobu gry lidera.

Podsumowując, jeśli jeszcze gdzieś znajdziecie ten album – kupcie go koniecznie…

Maciej Sikała
Another One For…
Format: CD
Wytwórnia: BCD Records

Numer: 5906881885116

Brak komentarzy: