Mój Sławomir
Kulpowicz to zawsze na pierwszym miejscu wspomnienie niezwykłych występów z
Shujaatem Khanem z połowy lat osiemdziesiątych. Album dokumentujący te występy
i współpracę muzyków ukazał się w 1984 roku pod tytułem „Live On Tour In Poland”.
Ten wydany wtedy w dużym nakładzie album stał się dla mnie na długie lata
muzyczną wizytówką Sławomira Kulpowicza. Kilka lat później, jako jeden z
nielicznych artystów Sławomir Kulpowicz namówił do gościnnego występu Czesława
Niemena. Tak powstała równie niezwykła, ponadczasowa i ciągle egzotyczna płyta
„Samarpan”. Już dzięki tym dwu albumom Sławomir Kulpowicz na zawsze pozostanie
dla mnie niezwykłym, łamiącym wiele konwencji, podążającym zawsze swoją drogą
artystą.
Jednak Sławomir
Kulpowicz był przede wszystkim wyśmienitym pianistą jazzowym, co niestety jest
równie trudno usłyszeć, jak odnaleźć jedną z wymienionych powyżej płyt w stanie
pozwalającym na komfortowe słuchanie. Ostatnie wznowienie cyfrowe „Samarpan”
ukazało się w 2005 roku nakładem Polskich Nagrań, a legalnego wydania cyfrowego
„Live On Tour In Poland” nigdy nie widziałem. Zanim jednak opowiem o dorobku
nagraniowym i trudnościach z jego skompletowaniem, w szczególności młodszym
fanom należy się parę faktów.
Sławomir
Kulpowicz urodził się w roku 1952 w Warszawie. Talenty muzyczne odziedziczył po
ojcu – Witoldzie, którego zna każdy grający na akordeonie uczeń szkoły muzycznej
w Polsce. Witold Kulpowicz był bowiem autorem doskonałych podręczników do tego
instrumentu. Mój Sławomir Kulpowicz to ten, który wyśmienicie łączył jazz z
muzyką indyjską, jednak w większości biogramów za jego największe osiągnięcie
muzyczne uważa się istniejący zaledwie parę lat zespół The Quartet, który
nagrał równie niewiele, co inne składy dowodzone przez Kulpowicza, a jednak zdołał
na trwałe zapisać się w historii polskiego jazzu. Z pewnością z racji na
doskonałą muzykę, ale również dlatego, że można o zespole opowiadać wiele razy,
prezentując muzyczne biografie wszystkich jego członków, wybitnych postaci
naszego muzycznego środowiska – Tomasza Szukalskiego, Pawła Jarzębskiego,
Janusza Stefańskiego i dzisiejszego bohatera – Sławomira Kulpowicza. Nie bez
znaczenia dla muzycznego dorobku Sławomira Kulpowicza pozostają jego nagrania z
okresu poprzedzającego utworzenie The Quartet – czyli nagrania z kwartetem
Zbigniewa Namysłowskiego. Ten istniejący równie krótko zespół wydał kilka
doskonałych płyt. Niestety żadna z nich nie została chyba do dziś wznowiona.
Wykorzystam więc okazję, żeby zaapelować o ich wznowienie, choć w sumie nie wiem
do kogo można konkretnie taki apel skierować, bowiem namierzenie posiadaczy
archiwów niemieckich wytwórni Vinyl Records (później znanej jako View i Teldec)
i JG-Records, włoskiej Dire (Direarte), czy amerykańskiej Inner City Records
jest niemal niemożliwe. W takich wytwórniach ukazywały się doskonałe nagrania
zespołu Zbigniewa Namysłowskiego w połowie lat siedemdziesiątych, który później
po zmianie saksofonisty na Tomasza Szukalskiego stał się znany jako The
Quartet.
Odnalezienie
albumów „1. 2. 3. 4...”, „Namyslovski”, „Live In Der Balver Hohle”, czy „Jasmin
Lady” wśród używanych płyt nawet na największych europejskich giełdach jest jak
wygranie losu na loterii, a to nie tylko doskonałe albumy, ale również ważne
element dyskografii Sławomira Kulpowicza, pochodzące z czasów, zanim pojechał z
Namysłowskim do Indii, gdzie poznał Shujaata Khana. Podobny los spotkał zresztą
jeden z najlepszych albumów The Quartet płytę „Loaded” nagraną w Helsinkach i
wydaną przez Leo Records Edvarda Vesali – wytwórnie w której archiwach spoczęły
również prawdopodobnie na wieki ważne nagrania Tomasza Stańko.
Wiele razy
wspominałem, że The Quartet, to przede wszystkim Tomasz Szukalski, jednak
podobnie jak muzyki Johna Coltrane’a nie byłoby bez McCoy Tynera, tak muzyki
Szukalskiego w The Quartet nie byłoby bez Sławomira Kulpowicza. Zresztą w
gronie polskich muzyków można wskazać dwóch takich, którzy zbliżyli się bardzo
do idei wielkiego Coltrane’a – to Zbigniew Seifert i Sławomir Kulpowicz. Ten
pierwszy jest często nazywany Johnem Coltrane’em skrzypiec, a nasz dzisiejszy
bohater co najmniej 3 razy był gościem na festiwalu Johna Coltrane’a w Los
Angeles, i nagrał album wspólnie z Alice Coltrane i
Radhą Botifasiną.
Po
rozpadzie The Quartet w 1981 roku Sławomir Kulpowicz założył formację
InFormation, której skład wielokrotnie się zmieniał. InFormation powstało jako
trio, choć zespół bywał kwartetem, a nawet sekstetem. W ciągu kilku lat przez
zespół, którego liderem był Kulpowicz przewinęło się wielu znakomitych muzyków,
w tym Tomasz Stańko, Andrzej Olejniczak i Czesław Bartkowski. To kolejny
zespół, którego dokonania koncertowe z pewnością nie zostały wystarczająco
dobrze udokumentowane na płytach. W zasadzie przez całą swoją karierę Kulpowicz
koncertował również solo. Był niezwykle zajętym muzykiem. Mimo faktu, że
prowadził przez wiele lat w zasadzie dwa odrębne muzyczne projekty – ten
stricte jazzowy i całkiem odrębny związany z hinduską tradycją muzyczną, jeśli
starczało czasu, pojawiał się gościnnie na płytach innych artystów. Grał na
fortepianie lub czasem na instrumentach elektrycznych z Johnem Porterem, Anną
Marią Jopek i Stanisławem Sojką. Dodatkowo komponował muzykę do baletów i
przedstawień teatralnych.
Sławomir
Kulpowicz zmarł w 2008 roku. Już po jego śmierci Polskie Radio wydało kilka
albumów z jego niepublikowanymi wcześniej nagraniami, prezentując solowe
nagranie kompozycji baletowych, nieznane wcześniej rejestracje The Quartet,
koncert Shujaata Khana z 2006 roku i nagrania InFormation w najmniejszym
składzie z Witoldem Szczurkiem i Czesławem Bartkowskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz