W dalszym ciągu
gramy w Płycie Tygodnia po polsku i muszę przyznać, że nie mam uczucia wyboru
mniej ciekawych produkcji. Z pewnością wybór jest mniejszy, ale mam nadzieję,
że wystarczy nam ciekawych płyt do końca okresu przymusowego zamknięcia sklepów
z płytami i studiów nagraniowych, powszechnie nazywanego światową samoizolacją.
Przez chwilę miałem wątpliwości czy album Tomasza Dąbrowskiego można nazwać
polskim, bowiem większość muzyków z Polską nie ma wiele wspólnego, a jako że to
album instrumentalny to i tekstów po polsku na jego powierzchni brakuje.
Za to jeśli ktoś
chciałby użyć okładki do czegoś innego, niż osłony na płytę, to może zrobić
sobie z rysunku węża, albo ryby całkiem fajny tatuaż. Wzór gotowy, ciekawe, czy
ktoś już wpadł na ten pomysł… Choć tatuażyści też ciągle nie mają zbyt wiele
pracy.
Międzynarodowy
skład dowodzony przez Tomasza Dąbrowskiego, lidera, doskonałego trębacza i
kompozytora całego materiału muzycznego zawartego na płycie „When I Come Across” proponuje słuchaczom ciekawą
wycieczkę po przeróżnych jazzowych stylach. Jeśli ktoś porządkuje swoją
kolekcję kierując się muzycznymi stylami, z płytą Dąbrowskiego będzie miał mały
problem. Nie uda się tej muzyce przypiąć żadnej etykietki ułatwiającej
porównanie jej do czegokolwiek innego. Jest nowocześnie, bywa free jazzowo albo
melodyjnie i balladowo. Podstawą brzmienia bywa trąbka albo jej duet z
elektryczną gitarą.
Kwartet gra w
składzie bez basu, którego rolę rytmiczną momentami przejmuje barytonowy
saksofon, jednak otwarta forma kompozycji lidera nie wymaga istnienia
czytelnego podziału na sekcję rytmiczną i instrumenty solowe. Zespół, używający
nazwy Free4Arts stawia na zespołowe muzykowanie pozbawione klasycznych
schematów standardowych jazzowych kompozycji. W efekcie materiał brzmi
nowocześnie, jednak nie jest oderwany od kontekstu jazzowej historii.
Tomasz Dąbrowski
ma w swoim dorobku pokaźną ilość albumów nagranych z przeróżnymi formacjami,
zarówno w roli lidera, jak i trębacza zapraszanego przez wielu innych muzyków
do współpracy. Mam jednak wrażenie, że działający w Danii muzyk jest
dostrzegany i doceniany przez krytyków w Europie częściej niż w Polsce.
Mimo tego, co w
dzisiejszych czasach nieuniknione, czyli równoległej realizacji wielu
projektów, muzycy zespołu Free4Arts stawiają na najtrudniejszą formę
muzykowania – kolektywną improwizację, która wymaga zwykle wielu godzin prób i
setek koncertów. Free4Arts to spójny kwartet bez słyszalnego lidera, przykład
zespołu, w którym powstaje nowa muzyczna jakość i nikt nie stara się popisywać
indywidualnymi umiejętnościami. Chciałbym wierzyć, że skład utrzyma się dłużej,
co pozwoli muzykom stworzyć nagrania naprawdę wielkie, a że możliwości i
pomysły mają naprawdę nieograniczone, przekonać możecie się sięgając po album „When I Come Across”.
Na powierzchni
tego krążka nie znajdziecie przebojowych melodii, nawet w jazzowym znaczeniu
słowa przebój. To jednak album, z którym warto spędzić więcej czasu. Każdego
dnia można odnaleźć tu coś nowego, niesłyszane wcześniej dźwięki, jakiś cytat, być
może zresztą zupełnie niezamierzony. To muzyczna łamigłówka sprzyjająca
zanurzeniu się w dźwiękowy świat i oddaleniu od nieciekawej rzeczywistości.
Tomasz Dąbrowski
When I Come Across
Format: CD
Wytwórnia: Audio Cave
Numer: 5905669566810
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz