06 grudnia 2011

Billy Bang’s Survival Ensemble – Black Man’s Blues


„Black Man’s Blues” to prawdopodobnie płytowy debiut (przynajmniej oficjalny) Billy Banga w roli lidera własnej formacji. Płyta została nagrana w 1977 roku. William Parker grający na tej płycie na kontrabasie będzie przez ponad 10 lat muzycznym partnerem lidera.

Nie spodziewajcie się po tej płycie skrzypcowych fajerwerków. To klasyczna pozycja free jazzowa z nutą politycznego zaangażowania w powszechnym wtedy nurcie walki o prawa czarnej ludności RPA. Mamy tu więc otwartą formę zbiorowej improwizacji i nieco politycznej recytacji. Teksty recytuje sam lider, a improwizują głównie jego skrzypce i saksofony Bilala Abdura Rahmana, saksofonisty, którego oprócz dzisiejszej płyty jakoś nie udało mi się odnaleźć na innych nagraniach. Być może to pseudonim wykreowany na potrzeby tej płyty, choć soundu nie rozpoznaję, trudno sobie wyobrazić, żeby muzyk z tak nieprzeciętnym warsztatem i inwencją improwizatorską nagrał jedynie jedną płytę…

Stali czytelnicy wiedzą, że free nie jest moją specjalnością i szczególnie ulubionym gatunkiem. Stąd też jeśli jakaś płyta free jazzowa stoi na mojej półce, to jest w tym jakaś specjalna myśl, coś, co ten konkretny album wyróżnia. Oczywiście już sam fakt użycia skrzypiec jako jednego z dwu głównych (razem z saksofonem) instrumentów daje tej płycie fory, ale to z pewnością nie byłoby wystarczającym powodem do poświęcenia czasu tej płycie.

W przypadku „Black Man’s Blues” tym czymś są wyśmienite wspólne improwizacje skrzypiec i saksofonu. Pewnie to ma jakieś naukowe uzasadnienie, może jednak wystarczy stwierdzenie, że te instrumenty wyraźnie do siebie pasują. Trzeba jednak przyznać, że w większości przypadków, owo dopasowanie to łatwość zmiany instrumentu ze skrzypiec na saksofon lub odwrotnie. Album „Black Man’s Blues” to wspólne granie tych dwu instrumentów. I to granie wyśmienite. Może nieco w tej muzyce za mało skrzypiec, których zapewne spodziewają się fani lidera.

Billy Bang zmarł wiosną 2011 roku, ale od 1977 roku – czasu nagrania dzisiejszego albumu nagrał wiele wyśmienitych płyt, na których skrzypiec jest dużo więcej, czasem nawet nieco za dużo…

Muzyka jest prawdziwa, jest w niej pasja i wiele emocji. To z pewnością nie jest przekombinowana jazzowa awangarda, choć trudno nie zauważyć stylistycznych odniesień (nie wiem, jak bardzo świadomych) , głównie w warstwie rytmicznej do dokonań Art Ensemble Of Chicago.

Gdzie w saksofonowo – skrzypcowej improwizacji schował się tytułowy blues? To przede wszystkim wyśmienita gra na kontrabasie Williama Parkera. Już jedynie dla jego solówek warto poświęcić płycie trochę czasu. Skrzypce i saksofon dostajemy jako bonus.

Nie przepadam za free, a do tej płyty wracam co jakiś czas… W przypadku takiego albumu to dobra rekomendacja…

Billy Bang’s Survival Ensemble
Black Man’s Blues
Format: LP
Wytwórnia: NoBusiness Records
Numer: 4779022072079

Brak komentarzy: