Kanon
Jazzu w RadioJAZZ.FM powstał prawie dwa lata temu. Redakcyjne dyskusje na temat
najważniejszych płyt dla historii gatunku doprowadziły nas do dość oczywistego
wniosku, że powinniśmy zacząć od „Kind Of Blue”, a tydzień później powinno być
„Giant Steps”, albo „A Love Supreme”. Wtedy zdecydowałem się na „Giant Steps”
tylko dlatego, że to muzyka nieco łatwiejsza, szczególnie, że radiowa
prezentacja muzyczna w ramówce wtedy została umieszczona tam, gdzie jest do
dziś, czyli w godzinach przedpołudniowych. Istotnie, „A Love Supreme” to coś,
czego trzeba w zasadzie wysłuchać od początku do końca. To nie jest jedna
trudne, bowiem to dzieło niezwykle wciągające już od pierwszych dźwięków.
Album
powstał w zasadzie jednego dnia, w czasie jednej sesji nagraniowej, 9 grudnia
1964 roku, w miejscu dla jazzu chyba najważniejszym – studiu Rudy Van Geldera w
Englewood Cliffs w New Jersey. Gdyby ustawić na jednej półce, a właściwie
wielkim regale wszystkie wielkie nagrania z tego studia, a na drugim całą
resztę, nie mam pewności, które półki byłyby bardziej obciążone wiekopomnymi
dziełami.
Płyta
ukazała się w lutym 1965 roku i od dnia jej wydania świat nie jest już taki
sam. W zasadzie można w tym miejscu użyć dowolnego symbolizującego zachwyt
epitetu i każdy z nich będzie na miejscu. Ten album uzależnia, pozostaje w
pamięci na zawsze, zmienia muzyczny świat każdego, kto wysłucha go choćby raz.
Jestem w stanie wyobrazić sobie osoby, którym się nie spodoba, jednak z
pewnością nawet one zapamiętają tą muzykę na całe życie.
Płyta
składa się z czteroczęściowej transowej suity. Niektórzy dopatrują się w tej
muzyce inspiracji chrześcijańskich, inni poszukują śladów podświadomie być może
wydobytych gdzieś z genów pradawnych afrykańskich wierzeń, uważając, że to
rodzaj objawienia. Są też zwolennicy teorii farmakologiczno – narkotycznych.
Z
pewnością od „A Love Supreme” wiele się zaczęło. Bez tego albumu nie byłoby
jazz-rocka lat siedemdziesiątych, nie byłoby Carlosa Santany, Archie Sheppa,
czy Billa Laswella. Nie byłoby techno i wielu innych rzeczy. I to wszystko
wymyślono w czasie jednej nocnej sesji nagraniowej.
W
czasie sesji John Coltrane eksperymentował ze składem zespołu. Ostatecznie
muzyka nagrana z udziałem Archie Sheppa i Arta Davisa nie zmieściła się na
płycie, te fragmentu ukazały się dopiero wiele lat później w rozszerzonej
wersji cyfrowej – dwudyskowym wydaniu Deluxe Edition. To wydanie zawiera
również jedno z kilku znanych koncertowych rejestracji materiału napisanego na
„A Love Supreme”.
Chyba
nikt nigdy nie nagrał płyty, która niemal natychmiast stała się ikoną światowej
kultury, stając się znana nie tylko fanom jazzu, ale inspiracją dla muzyków
rockowych, hippisowskich poetów, malarzy i całych pokoleń słuchaczy, którym
zależy na dobrej muzyce.
John Coltrane
A Love Supreme
Format:
CD
Wytwórnia:
Impulse
Numer:
011105115520
1 komentarz:
to prawda ;)
Prześlij komentarz