09 sierpnia 2019

Jaskułke Sextet – Komeda Recomposed

Komedowy projekt Sławomira Jaskułke dojrzewał na scenie i z pewnością również na wielu próbach niemal dwa lata. W efekcie powstałe równie rewelacyjny, co spodziewany i oczekiwany przez tych, co słyszeli zespół na żywo album „Komeda Recomposed”. Z pewnością wielu okazjonalnych fanów jazzu kupi ten album kierując się nazwiskiem Komedy. Oczekujący znanych melodii mogą poczuć się rozczarowani, bowiem dla Sławomira Jaskułke kompozycje Krzysztofa Komedy są jedynie punktem wyjścia do stworzenia własnej wizji muzycznego świata.


Dla mnie istotą tego albumu, ale również fantastycznym zaskoczeniem jest niezwykle spójne, mistrzowskie wręcz brzmienie sekcji dętej zespołu, którego skład wzorowany jest na słynnym zespole Komedy z Namysłowskim i Stańką, co czujnie zauważył Jurek Szczerbakow w trafnym tekście umieszczonym w książeczce dołączonej do pięknie wydanego albumu. W zespole Sławomira Jaskułke pojawia się dwu saksofonistów, co dodatkowo utrudniło zadanie liderowi.

„Komeda Recomposed” nie jest kolejnym albumem poświęconym kompozycjom Krzysztofa Komedy. Gdyby nie miał nazwiska Komedy na okładce, być może trudniej byłoby zwrócić na te nagrania uwagę okazjonalnie słuchającej jazzu publiczności. Jednak bez Komedy na okładce muzyka brzmi równie znakomicie.

Sławomir Jaskułke z pewnością potrafiłby dobrze, a może nawet lepiej zagrać nuty napisane przez Komedę. W ten sposób powstałaby kolejna bardzo dobra kopia doskonałych kompozycji. Jaskułke jest może nawet lepszym pianistą niż Komeda, jest jednak przede wszystkim równie sprawnym, choć działającym w nieco innej muzycznej przestrzeni kompozytorem i liderem zespołu. Obdarzony niezwykłym talentem wybrał drogę trudniejszą, dokładając dużo więcej niż wirtuozerskie wykonanie od siebie. Album „Komeda Recomposed” jest nagraniem wybitnego kompozytora i lidera zespołu, a przy okazji doskonałego pianisty.

To również projekt odważny, bowiem nie pierwszy raz twórczość Komedy jest inspiracją i pojawia się w postaci przetworzonej, jednak to właśnie w wykonaniu zespołu prowadzonego przez Sławomira Jaskułke zyskuje zupełnie nowe życie. Znawcy teorii muzyki pewnie odnajdą dużo Komedy w muzyce zespołu. Ja odnajduję tu przede wszystkim wspaniałą, autorską wizję nowoczesnego jazzowego sekstetu złożonego z młodych muzyków prowadzonego przez lidera i odrobinę starszego mentora i niewątpliwą gwiazdę projektu – Sławomira Jaskułke.

Historia powstania nagrania, zrealizowane w trybie niemal koncertowym bez późniejszych poprawek, podobnie jak najsłynniejsza płyta Komedy – „Astigmatic”, doskonałe studio, a także użycie słynnych już technik modyfikowania dźwięku charakterystycznych dla nagrań Sławomira Jaskułke składa się na doskonałą ocenę brzmienia i spójną wizję wymyśloną przez lidera i zrealizowaną z pomocą współczesnej techniki i doskonałego zespołu. Jednak nawet bez tych wszystkich współczesnych możliwości technologicznych powstał album doskonały. Ten materiał nawet nagrany w czasie koncertu w małym klubie dużo prostszymi środkami zabrzmiałby wyśmienicie. Z niecierpliwością czekam na kolejne pomysły Sławomira Jaskułke, mam nadzieję, że zrealizowane z udziałem doskonale brzmiącej sekcji dętej, jakiej nie słyszałem na polskiej scenie od lat.

Jaskułke Sextet
Komeda Recomposed
Format: CD
Wytwórnia: Sea Label / Warner
Numer: 5900378715009

Brak komentarzy: