Komedowy
projekt Sławomira Jaskułke dojrzewał na scenie i z pewnością również na wielu
próbach niemal dwa lata. W efekcie powstałe równie rewelacyjny, co spodziewany
i oczekiwany przez tych, co słyszeli zespół na żywo album „Komeda Recomposed”.
Z pewnością wielu okazjonalnych fanów jazzu kupi ten album kierując się
nazwiskiem Komedy. Oczekujący znanych melodii mogą poczuć się rozczarowani,
bowiem dla Sławomira Jaskułke kompozycje Krzysztofa Komedy są jedynie punktem
wyjścia do stworzenia własnej wizji muzycznego świata.
Dla
mnie istotą tego albumu, ale również fantastycznym zaskoczeniem jest niezwykle
spójne, mistrzowskie wręcz brzmienie sekcji dętej zespołu, którego skład
wzorowany jest na słynnym zespole Komedy z Namysłowskim i Stańką, co czujnie
zauważył Jurek Szczerbakow w trafnym tekście umieszczonym w książeczce
dołączonej do pięknie wydanego albumu. W zespole Sławomira Jaskułke pojawia się
dwu saksofonistów, co dodatkowo utrudniło zadanie liderowi.
„Komeda
Recomposed” nie jest kolejnym albumem poświęconym kompozycjom Krzysztofa
Komedy. Gdyby nie miał nazwiska Komedy na okładce, być może trudniej byłoby
zwrócić na te nagrania uwagę okazjonalnie słuchającej jazzu publiczności.
Jednak bez Komedy na okładce muzyka brzmi równie znakomicie.
Sławomir
Jaskułke z pewnością potrafiłby dobrze, a może nawet lepiej zagrać nuty
napisane przez Komedę. W ten sposób powstałaby kolejna bardzo dobra kopia
doskonałych kompozycji. Jaskułke jest może nawet lepszym pianistą niż Komeda,
jest jednak przede wszystkim równie sprawnym, choć działającym w nieco innej
muzycznej przestrzeni kompozytorem i liderem zespołu. Obdarzony niezwykłym
talentem wybrał drogę trudniejszą, dokładając dużo więcej niż wirtuozerskie
wykonanie od siebie. Album „Komeda Recomposed” jest nagraniem wybitnego
kompozytora i lidera zespołu, a przy okazji doskonałego pianisty.
To
również projekt odważny, bowiem nie pierwszy raz twórczość Komedy jest
inspiracją i pojawia się w postaci przetworzonej, jednak to właśnie w wykonaniu
zespołu prowadzonego przez Sławomira Jaskułke zyskuje zupełnie nowe życie.
Znawcy teorii muzyki pewnie odnajdą dużo Komedy w muzyce zespołu. Ja odnajduję
tu przede wszystkim wspaniałą, autorską wizję nowoczesnego jazzowego sekstetu
złożonego z młodych muzyków prowadzonego przez lidera i odrobinę starszego
mentora i niewątpliwą gwiazdę projektu – Sławomira Jaskułke.
Historia
powstania nagrania, zrealizowane w trybie niemal koncertowym bez późniejszych
poprawek, podobnie jak najsłynniejsza płyta Komedy – „Astigmatic”, doskonałe
studio, a także użycie słynnych już technik modyfikowania dźwięku
charakterystycznych dla nagrań Sławomira Jaskułke składa się na doskonałą ocenę
brzmienia i spójną wizję wymyśloną przez lidera i zrealizowaną z pomocą
współczesnej techniki i doskonałego zespołu. Jednak nawet bez tych wszystkich
współczesnych możliwości technologicznych powstał album doskonały. Ten materiał
nawet nagrany w czasie koncertu w małym klubie dużo prostszymi środkami
zabrzmiałby wyśmienicie. Z niecierpliwością czekam na kolejne pomysły Sławomira
Jaskułke, mam nadzieję, że zrealizowane z udziałem doskonale brzmiącej sekcji
dętej, jakiej nie słyszałem na polskiej scenie od lat.
Jaskułke
Sextet
Komeda
Recomposed
Format:
CD
Wytwórnia:
Sea Label / Warner
Numer: 5900378715009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz